Trump grozi Japonii podwyżkami ceł

6 godzin temu

Ochłodzenie na linii Japonia-USA w kwestii rokowań celnych: amerykańskie żądania powodują, iż Japonia oświadcza, iż będzie bronić swojego przemysłu, zwłaszcza motoryzacyjnego, na co prezydent USA odpowiada zapowiedzią wysokich ceł.

Donald Trump po raz kolejny oświadczył, iż nałoży nowe cła na kraje, które nie osiągną porozumienia z USA w sprawie ceł do 9 lipca, kiedy to mają zostać wznowione „cła wzajemne” wprowadzone w kwietniu br. Odniósł się przy tym bezpośrednio do rokowań z Japonią, kluczowym partnerem handlowym, który był jednym z pierwszych państw starających się o porozumienie z Trumpem po jego szokującym jednostronnym wprowadzeniu stawek celnych 2 kwietnia w tzw. Dzień Wyzwolenia. Tego dnia USA nałożyły 24% cło na cały import z Japonii, następnie, aby umożliwić rozmowy, tymczasowo obniżyły je do 10% na 90 dni.

„Rozwiązaliśmy umowę z Japonią. Nie jestem pewien, czy zawrzemy umowę. Wątpię. Napiszę do nich list, aby powiedzieć: „bardzo dziękujemy i wiemy, iż nie możecie zrobić tego, czego potrzebujemy, dlatego płacicie 30 procent, 35 procent” lub jakąkolwiek kwotę, którą ustaliliśmy. Ponieważ mamy również bardzo duży deficyt handlowy” – powiedział Trump.

Zorientowany na eksport indeks Nikkei 225 spadł o 0,6% już w środę, podobnie benchmark Topix stracił 0,2%. Jen spadł o 0,3%w stosunku do dolara z ceną oscylującą wokół 143,75 jenów.

Analitycy sugerują, iż ekipa negocjatorów Trumpa na jego osobiste polecenia zajmuje twarde stanowisko w negocjacjach z partnerami handlowymi, zwłaszcza z Unią Europejską i Japonią, pomimo wycofania się z wyższych ceł na początku tego roku w obliczu głębokich zawirowań na rynku. Sam Trump twierdził, iż jego ekipa podpisze 90 umów z 90 krajami w czasie trwania tej 90-dniowej przerwy, ale według analityków zapytywanych przez AFP prawda jest taka, iż umowy podpisali do tej pory tylko słabsi partnerzy handlowi oraz tacy, dla których była to bezwzględna konieczność, jak Wlk. Brytania czy Indie. Tamtejsi ekonomiści twierdzą, iż umowy te faworyzują USA.

Prezydent USA oświadczył 1 lipca, iż nie rozważa przedłużenia terminu zawieszenia ceł, by pozwolić na dalsze rozmowy na temat porozumień.

W przypadku Japonii „kością niezgody” stały się odmowy ze strony ekipy negocjacyjnej tego kraju zakupów dużych ilości amerykańskiego ryżu – który Tokio ocenia jako nie spełniający kryteriów jakościowych – oraz dopuszczenia na rynek japoński dużego importu samochodów produkowanych w USA.

O ile w przypadku ryżu Amerykanie i Japończycy mogliby dojść do porozumienia, o tyle samochody są głównym sprawcą dużej nadwyżki handlowej Japonii z USA, która wyniosła 63 mld dolarów w ostatnim roku finansowym. Następnym obszarem, w którym Japonia ma nadwyżkę są maszyny, zwłaszcza obrabiarki przemysłowe oraz zespoły energetyczne.

Japoński eksport do USA jest już obciążony 10% cłem, ale japońskie samochody i części samochodowe podlegają również 25% cłu granicznemu, zaś wysyłane do USA stopy stalowe i aluminiowe 50% cłu.

Według nieoficjalnych informacji z Tokio, Japończycy są skłonni zgodzić się na cła na samochody, ale nie na maszyny i stopy stalowe i aluminiowe oraz chcą uzyskać gwarancję, iż zawarte porozumienie będzie miało charakter ostateczny.

„Japonia obstaje przy swoim nalegając, iż USA zgadzają się, iż bez względu na to, jaka będzie umowa, to jest to naprawdę i nie będzie żadnych dalszych podwyżek ceł. Japońskie firmy muszą dokładnie wiedzieć, jakie będą cła i zacząć planować, dlatego Tokio negocjuje umowę, która stanowi przymierze, którego USA będą się trzymać” – powiedział Reuters jeden z negocjatorów.

Tymczasem Premier Japonii Shigeru Ishiba oświadczył 2 lipca, iż jest zdeterminowany, aby chronić interesy narodowe swojego kraju, ponieważ negocjacje handlowe z USA są „trudne”.

„Japonia różni się od innych krajów, ponieważ jesteśmy największym tworzącym miejsca pracy inwestorem w Stanach Zjednoczonych. Skupiając się na inwestycjach, a nie na cłach, będziemy przez cały czas chronić nasze interesy narodowe, jednocześnie pracując nad zmniejszeniem deficytu handlowego USA z Japonią” – powiedział Ishiba w trakcie publicznej debaty z liderami partii opozycyjnych.

Japońska TV Asahi poinformowała, iż już w ten weekend japoński negocjator, Ryosei Akazawa, organizuje swoją ósmą wizytę w Stanach Zjednoczonych. Akazawa przyznał, iż „nie wyklucza możliwości podróży do USA, ale nie ustalono żadnego konkretnego terminu”. Jak dodał, mimo zagrożenia wyższymi cłami niż zapowiedziano w „Dzień Wolności”, Japonia nie powinna spieszyć się z osiągnięciem porozumienia, które zaszkodziłoby interesom kraju.

Ishiba zauważył podczas debaty, iż Japonia będzie przez cały czas tworzyć miejsca pracy w USA chroniąc jednocześnie krajowy przemysł.

„Jeśli sprzedaż samochodów do USA spadnie, zwiększymy popyt krajowy i zdywersyfikujemy kierunki eksportu, aby chronić japoński przemysł” – powiedział Ishiba. Prasa japońska powtarza informacje o „kierunku europejskim” oraz o ewentualnym wzroście eksportu tanich popularnych modeli do Ameryki Południowej.

Idź do oryginalnego materiału