2 godzin temu
"Pewne jest to, iż Europejczykom i Wołodymyrowi Zełenskiemu udało się oczarować Donalda Trumpa i utrzymać jego zaangażowanie w dyskusje pokojowe. Przynajmniej na razie. Opuścili Biały Dom z uczuciem, iż uniknięto najgorszego, i pokazywali, przynajmniej w poniedziałek, jednolity front" - ocenił we wtorek francuski dziennik "L'Opinion".Reklama
Z drugiej strony zaznaczył, iż prezydent USA nie złożył żadnych twardych, konkretnych obietnic dotyczących gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Co więcej zdaniem gazety wciąż dąży do porozumienia pokojowego, a nie rozejmu.
Rozmowy Ukraina-Rosja. Amerykanie pomogą, ale...
"L'Opinion" zauważył, iż Zełenski został "ciepło przyjęty", co usunęło poprzednie wrażenie "fiaska" jego wizyty w Białym Domu w lutym. Przywódcy europejscy otrzymali od Stanów Zjednoczonych zapewnienie, iż "pomogą" one w zapewnieniu gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
"Otrzymali zapewnienie, iż Kijów nie będzie zmuszony do wyrażenia zgody na podział terytorialny, którego na Alasce żądał Władimir Putin" - relacjonował "L'Opinion".
Jednak "Europa i Ukraina opuściły Biały Dom bez jasnych i stanowczych obietnic amerykańskich". Co więcej, Trump, zdaniem gazety kilkukrotnie już pokazał, iż przez cały czas zgadza się z niektórymi stanowiskami Rosji. Na spotkaniu "nie zatwierdził otwarcie mechanizmów podobnych do artykułu 5. NATO, jak zaproponowała jasno na początku spotkania Giorgia Meloni".
Fakt, iż Trump mówi o porozumieniu pokojowym, a nie o rozejmie, zdaniem "L'Opinion" pokazuje, iż "nadal skłania się w stronę Kremla, który od początku negocjacji w lutym odrzuca wszelkie propozycje rozejmu".
"Praca Europejczyków i Ukrainy, by pozyskać Trumpa, wciąż wierzącego w dobrą wolę Rosji, będzie jeszcze długa" - ocenia francuski dziennik. Jak prognozuje, jeżeli Kreml odmówi trójstronnego spotkania z udziałem Trumpa, Zełenskiego i Putina, przywódcy europejscy "przygotowują się na to, by spróbować przypomnieć Trumpowi, iż to Rosja jest jedyną przeszkodą w wojnie i trzeba nałożyć na nią sankcje".
Przed piątkowym szczytem Trump-Putin na Alasce europejscy liderzy w pewnej mierze zdołali przekonać Trumpa do zajęcia twardego stanowiska i dziś "wracają do punktu wyjścia" - podsumowuje "L'Opinion".
