Były prezydent USA, Donald Trump, podpisał 10 lutego 2025 roku rozporządzenie wykonawcze, które ma na celu przywrócenie stosowania plastikowych słomek. Decyzja ta stanowi odwrotność polityki ochrony środowiska, którą wprowadziła administracja jego następcy, Joe Bidena. Zmiana wzbudza kontrowersje, zarówno wśród polityków, jak i organizacji ekologicznych.
Rozporządzenie wykonawcze podpisane przez Trumpa ma na celu przywrócenie swobodniejszego stosowania plastikowych słomek, które były stopniowo eliminowane z użytku w ramach walki z zanieczyszczeniem plastikiem, szczególnie w oceanach. Nowe przepisy oznaczają odejście od restrykcyjnych regulacji wprowadzonych przez administrację Bidena, które miały na celu ograniczenie produkcji jednorazowych produktów plastikowych, w tym słomek. Polityka ta była częścią szerszej inicjatywy mającej na celu walkę z zanieczyszczeniem środowiska. Trump w swoich działaniach stawia na deregulację i wspiera biznesy, które, według niego, mają trudności w dostosowaniu się do nowych przepisów.
Środowisko biznesowe popiera, ekolodzy są wściekli
Po podpisaniu rozporządzenia przez byłego prezydenta, organizacje ekologiczne, takie jak Greenpeace czy WWF, wyraziły obawy, twierdząc, iż decyzja ta zagraża dalszym staraniom na rzecz ochrony środowiska. Plastikowe odpady są jednymi z głównych zanieczyszczeń oceanicznych, a wielokrotnie podnoszono kwestie ich wpływu na faunę morską. Z drugiej strony, zwolennicy rozporządzenia wskazują, iż jego wdrożenie pomoże ożywić przemysł produkujący plastik, który w ostatnich latach boryka się z licznymi trudnościami ekonomicznymi.
Po ogłoszeniu decyzji Trumpa, wielu przedstawicieli środowisk biznesowych wyraziło swoje poparcie dla rozporządzenia. Według nich, przywrócenie plastikowych słomek pozwoli na powrót do normalności w niektórych sektorach przemysłu. Wzrost produkcji plastiku i łatwiejszy dostęp do surowców będą istotnym wsparciem dla firm zajmujących się produkcją jednorazowych artykułów. Z kolei, organizacje ekologiczne nie kryją swojego rozczarowania decyzją, argumentując, iż wpływ na środowisko naturalne będzie nieodwracalny, a tempo likwidacji plastiku w USA znacząco spadnie.
Reuters / Mateusz Gibała
Le Figaro: wojna handlowa Trumpa to test dla Europy