Donald Trump podpisał rozporządzenie, na podstawie którego w Ameryce powstała strategiczna rezerwa bitcoinów. Wywiązał się więc ze swojej obietnicy wyborczej wobec środowiska kryptowalutowego, ale wielkiej hossy - jakiej oczekiwali najwięksi optymiści - z tego raczej nie będzie. Rezerwa ma być bowiem "bezinwestycyjna" dla amerykańskiego rządu. Co to oznacza? I czy to może być w dłuższej perspektywie dobra informacja dla fanów kryptowalut?