W czerwcu, zgodnie z prognozami ekonomistów, stopy procentowe w USA pozostały na niezmienionym poziomie. Decyzja Rezerwy Federalnej z Jeromem Powellem na czele nie spodobała się prezydentowi Donaldowi Trumpowi - zresztą nie po raz pierwszy. Od miesięcy krytykuje on podejście do prowadzonej polityki pieniężnej, która skutkuje utrzymywaniem od grudnia ubiegłego roku stóp procentowych na poziomie 4,25-4,50 proc.
Trump chce niższych stóp procentowych w USA
Trump opublikował na platformie Truth Social wpis, gdzie pokazał notatkę dla Powella. Umieścił tam listę państw uporządkowaną według wysokości stóp - jego zdaniem USA powinny znajdować się wśród państw o najniższych stopach.Reklama
"Powell i cała jego Rada powinni się wstydzić, iż pozwolili, aby to się stało w Stanach Zjednoczonych. Mają jedną z najłatwiejszych, a jednocześnie najbardziej prestiżowych prac w Ameryce i PONIEŚLI PORAŻKĘ — i przez cały czas to robią. Gdyby wykonywali swoją pracę adekwatnie, nasz kraj zaoszczędziłby biliony dolarów. Rada po prostu siedzi i patrzy, więc oni są równie winni. Powinniśmy płacić 1 proc. albo lepiej!" - napisał.
Do Powella zwrócił się osobiście:
"Jerome, jesteś, jak zwykle, 'za późno'. Kosztowałeś USA fortunę - i przez cały czas to robisz - powinieneś sporo obniżyć stopy. Setki miliardów dolarów zostały stracone. Nie ma inflacji" - wskazał Trump.
To kolejny raz, gdy amerykański prezydent krytykuje Powella za brak cięć stóp. W czerwcu podkreślił, iż obniżenie stóp procentowych w USA o 2 punkty procentowe przełożyłoby się na spore oszczędności rocznie w budżecie federalnym.
"Wydamy 600 miliardów dolarów rocznie, 600 miliardów dolarów przez jednego matoła, który tu siedzi i mówi: 'Nie widzę wystarczających powodów, żeby obniżyć stopy teraz'" - stwierdził Donald Trump, zastrzegając, iż "być może będzie musiał coś wymusić".
Choć inflacja zbliża się do celu 2 proc. - w maju wyniosła 2,4 proc. - prognozy makroekonomiczne nie napawają optymizmem. Wzrost PKB USA ma wynieść w tym roku 1,2-1,5 proc., wobec 1,5-1,9 proc. szacowanych w marcu. W przypadku inflacji - zamiast 2,6-2,9 proc. prognozowanych na ten rok w marcu - szacunek wskazuje na 2,8-3,2 proc. Oznacza to, iż spodziewany jest spadek dynamiki wzrostu gospodarczego przy wyższej niż dotąd szacowano inflacji.