Turecki eksperyment ekonomiczny i upadek liry

1 rok temu

Turcja to wspaniały przykład tego, jak można zniszczyć swoją walutę. To też wspaniały przykład jednego z niewielu (w najnowszej historii) dużych państw, które doprowadziły się na skraj hiperifnflacji. Obok niej mamy też przykład hiperinflacji w Wenezueli.

We wrześniu wzrost cen w państwie rządzonym przez Recepa Erdogana sięgnął 84% w skali roku. Mowa tu o danych oficjalnych. Nieoficjalne wskazują na blisko 200% wzrost. Osoby, które trzymały gotówkę, w ciągu ostatniego roku, straciły więc efektywnie oszczędności całego życia. O ironio, głównie dotyczy to starszych ludzi i przede wszystkim emerytów, którzy głosowali na Erdogana w największym stopniu.

Za wzrostem inflacji podąża katastrofa walutowa tureckiej liry. Jeszcze na początku 2018 r. Turcy za dolara płacili nieco ponad 4 liry, teraz muszą już wyłożyć 18 lir. Narastający od kilku lat kryzys gospodarczy w ciągu ostatnich kilku miesięcy radykalnie się pogłębił. Pod koniec grudnia 2021 r. osoby fizyczne trzymały na depozytach walutowych 147 mld dolarów, czyli więcej niż na depozytach w tureckich lirach (równowartość 131 mld dolarów). Ponadto spora część oszczędności trzymana jest także w złocie.

Krótkie przestudiowanie przypadku Turcji, jest o tyle ciekawe, iż co chwilę w sieci pojawiają się głosy, iż idziemy „scenariuszem tureckim”. Czy to prawda i Polska faktycznie podąża szlakiem Turcji? W końcu nam Wisłą inflacja sięgnęła już 17.2% i cały czas rośnie.

Początek kryzysu w Turcji

Recep Erdogan został wybrany na prezydenta Turcji 28 sierpnia 2014 roku. Na początku jego rządów nic nie zapowiadało katastrofy. Był po prostu jednym z wielu populistycznych polityków, który prędzej czy później w ustroju demokratycznym dojdzie do władzy. Pierwsze cztery lata upłynęły całkiem spokojnie, nie licząc nieudanego zamachu stanu z 2016 roku. kilka wskazywało na nadchodzącą katastrofę.

Recep Erdogan

Pierwsze poważne problemy pojawiły się w 2018 roku. Stany Zjednoczone realizowały wówczas serię podwyżek stóp procentowych. Dla Ankary efekty tego typu działań były bardzo negatywne. Po pierwsze wzrosły koszty obsługi zadłużenia denominowanego w dolarach, a po drugie zmniejszyła się relatywna atrakcyjność Turcji w oczach inwestorów zagranicznych, co wywołało presję na wewnętrzną podwyżkę stóp procentowych.

Na początku Bank Centralny Turcji rzeczywiście szedł w ślady FED, choć w oczach rynków podwyżki stóp były niewystarczające i lira przez cały 2018 r. się osłabiała. W sierpniu 2018 roku zmieniono jednak turecką konstytucję, co dało Erdoganowi silniejszą władzę. Mocniejsza pozycja miała mu pozwolić na wpływanie na politykę Banku Centralnego, co było początkiem końca. Odtąd to Recep miał decydować o polityce monetarnej całego kraju. Na skutki nie trzeba było długo czekać.

Inwestorzy zagraniczni zaczęli panikować. Właśnie dowiedzieli się, iż trzymają walutę kraju trzeciego świata. Do tego jeszcze w tym samym czasie ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump nałożył na Turcję sankcje. Paniczną wyprzedaż tureckiej waluty udało się ostatecznie zatrzymać, podnosząc koszt pieniądza z 17,75 proc. do 24 proc. Zrobił to ostatni niezależny prezes Banku Centralnego Turcji – Murat Çetinkaya. W lipcu 2019 roku został odwołany ze stanowiska.

Erdogan głównym ekonomistą Turcji

Zwolnienie Murata okazało się początkiem ingerencji Erdogana w politykę monetarną Turcji. Odtąd średnio co roku zmieniał szefa Banku. Za każdym razem żegnali się ze stanowiskiem pod tym samym pretekstem, trzymania stóp na zbyt wysokich poziomach. Oczywiście zdaniem Erdogana. Cóż rynek ma chyba zupełnie inne zdanie. Wystarczyło spojrzeć na kurs Liry Tureckiej, żeby zrozumieć, iż coś było nie tak.

Kurs liry tureckiej i złotego w dolarze amerykańskim

Źródło: https://globaleurope.eu/

Rząd utrzymywał, iż inflacja niedługo spadnie wskutek wprowadzonego planu gospodarczego, którego celem jest utrzymywanie niskich stóp procentowych, aby pobudzić produkcję i eksport. Finalnie miało dojść do osiągnięcia nadwyżki na rachunku obrotów bieżących. Recep Tayyip Erdogan wciąż utrzymuje, iż motorem napędowym dla gospodarki będzie wdrażana polityka niskich stóp procentowych. Od września 2021 roku obniżono stopy o 5 pkt proc., co ponownie wpłynęło na kondycję liry.

Poziom stóp procentowych w Turcji

Źródło: https://tradingeconomics.com/turkey/interbank-rate

Skończyło się tak jak zawsze, czyli to prawa ekonomiczne jeszcze raz pokazały, kto tu rządzi. Wrzesień, Turcy witali oficjalnie inflację w sklepach na poziomie prawie 85%. Nie tak miało być. 10 lat temu Erdogan, wówczas jeszcze jako premier obiecywał, iż dokładnie w obchody stulecia powstania republiki, które przypadają na październik 2023 roku, Turcja będzie mocarstwem, a PKB na mieszkańca sięgnie 25 tys. dolarów. Do 2023 r. pozostało zaledwie dwanaście miesięcy, a gospodarka – zamiast przybliżać – to oddala się od wyznaczonego celu. W 2020 r. PKB per capita wyniósł 8,5 tys. dolarów, o ponad 4 tys. dolarów mniej niż w 2013 r.

Członek Rady Polityki Pieniężnej chwalił Erdogana

Można się przerazić, skoro jeszcze w 2018 roku Erdogana chwalił członek Rady Polityki Pieniężnej, a więc osoba odpowiedzialna za wysokość stóp procentowych w Polsce. Co prawda jego kadencja już się skończyła, ale tacy ludzie mieli przez lata wpływ na wysokość polskich stóp procentowych. Poniżej cytat z profesora Eryka Łona:

„Dynamiczne, nacechowane bardzo wysokim poziomem dumy narodowej wypowiedzi prezydenta R. T. Erdogana przyczyniły się do ukształtowania się kursu liry tureckiej na poziomie korzystnym dla tureckiego eksportu oraz tureckiej turystyki” – pisał w 2018 r. prof. Eryk Łon, ówczesny członek Rady Polityki Pieniężnej. Dolar kosztował wówczas 6,5 liry. Dzisiaj sytuacja jest więc jeszcze „korzystniejsza”, bo kurs sięga prawie 18 lir za dolara.

Czy dało się przewidzieć turecką inflację?

Zwolennicy ilościowej teorii monetarnej mogą podpierać się tureckim przykładem i twierdzić, iż wszystko dało się przewidzieć już pod koniec 2020 roku. Wykorzystując jeden wzór, którym jest równanie Fishera. Irving Fisher był amerykańskim ekonomistą, który twierdził, iż ceny zmieniają się wraz z ilością pieniądza znajdującego się w obiegu, przy czym uwzględniał szybkości obiegu pieniądza, jak i liczbę transakcji, w których pieniądz ten uczestniczył.

Wzór Fishera

Źródło: https://www.businessinsider.com/

W powyższym „M” oznacza podaż pieniądza. Sama podaż to jednak według Fishera za mało, żeby wiedzieć, jak będą kształtować się ceny. Kolejna litera „V” to prędkość obiegu pieniądza. Mówi, jak gwałtownie pieniądz cyrkuluje w gospodarce. Po drugiej stronie równania mamy literę „P” oznaczającą poziom inflacji i literę „T” oznaczającą liczbę transakcji, która określa poziom aktywności gospodarczej.

Na inflację według Fishera wpływa więc nie tylko ilość pieniądza w obiegu, ale także chęć do wydawania tych pieniędzy przez ludzi, oraz poziom wydajności całej gospodarki, określany jako PKB. W długim terminie dla państw o w miarę stabilnej sytuacji finansowo-politycznej poziom szybkości obiegu pieniądza w obiegu jest względnie stały. Możemy zatem skupić się na dwóch pozostałych elementach równania Fishera. o ile na rynku pojawi się więcej waluty danego kraju, ale w tym samym czasie PKB tego państwa wzrośnie o tyle samo co wzrosła podaż to poziom, cen będzie stabilny. Czyli inflacja wyniesie 0%. o ile jednak PKB w ciągu roku wzrośnie o 3%, a pieniądza przybędzie o 10% to inflacja wyniesie 7%. Poniżej widoczne są dane dla Turcji pokazujące skalę wzrostu podaży pieniądza, pomniejszonego o wzrost gospodarczy oraz poziom inflacji.

Mając tą nowo zdobytą wiedzę, moglibyśmy przewidzieć nieuchronny wzrost inflacji w Turcji pod koniec 2020 roku, a tym samym uchronilibyśmy swój majątek. W końcu w 2020 roku inflacja wynosiła jeszcze „tylko” 12,3%. Spójrzmy jeszcze raz na tabelę poniżej.

Opracowanie własne

Widać, iż podaż pieniądza skorygowana o PKB między rokiem 2018 a 2020 wzrosła w Turcji z 15% do 32% w skali roku. To olbrzymi wzrost. choćby w Polsce w 2020 roku nie doświadczyliśmy przekroczenia 20%, a inflacja cały czas utrzymywała się w przedziale 12% – 16%. Prawdziwa panika wybuchła na początku 2022 roku. Oficjalna inflacja gwałtownie przekroczyła 50%. Mieszkańcy Turcji w panice zaczęli wyprzedawać lirę, zdając sobie sprawę, iż niebawem nie będzie miała żadnej wartości. To tylko nakręciło spiralę paniki. Efekt jest taki, iż dziś Turcja ma inflację rzędu 80% rocznie, a lira osłabiła się do dolara tylko w tym 2022 roku o 40% i o ponad 220% w ostatnie trzy lata.

Do zarobienia,
Karol Badowski

41
2
Idź do oryginalnego materiału