Premier Donald Tusk poinformował, iż konkluzją jego czwartkowej rozmowy z szefową KE Ursulą von der Leyen jest "obrona naszych interesów w twardy i zdecydowany sposób", a jednocześnie "ochrona naszego transatlantyckiego sojuszu wbrew wszelkim przeciwnościom".
Unia wstrzymuje cła na 90 dni. "Chcemy dać szansę negocjacjom"
Wcześniej szefowa KE poinformowała, iż Unia wstrzyma na 90 dni nałożenie ceł odwetowych na USA. - Chcemy dać szansę negocjacjom - podkreśliła. Przewodnicząca KE podkreśliła jednak, iż jeżeli negocjacje z USA nie będą satysfakcjonujące, cła wejdą w życie. Jak dodała, realizowane są też prace nad kolejnymi cłami. - Jak już wcześniej powiedziałam, wszystkie opcje pozostają na stole - zadeklarowała von der Leyen.Reklama
Decyzja szefowej KE to odpowiedź na ogłoszenie prezydenta USA Donalda Trumpa, który zapowiedział wstrzymanie podwyższonych ceł na 90 dni ze skutkiem natychmiastowym. W mocy pozostają jednak amerykańskie cła na stal, aluminium i auta z UE. Wcześniej tego samego dnia kraje członkowskie UE niemal jednomyślnie (przeciwne były tylko Węgry) poparły wprowadzenie ceł odwetowych wobec USA w odpowiedzi na taryfy nałożone na stal i aluminium z UE.
W środę wieczorem premier Donald Tusk skomentował w portalu X decyzję Donalda Trumpa o zawieszeniu ceł. Szef polskiego rządu wskazał, iż "utrzymywanie bliskich relacji transatlantyckich jest wspólną odpowiedzialnością Europejczyków i Amerykanów, niezależnie od tymczasowych turbulencji. Wykorzystajmy więc jak najlepiej następne 90 dni".
O komentarz związany z decyzją prezydenta USA pokusił się także minister finansów Andrzej Domański. "Administracja USA odracza o 90 dni wejście w życie wyższych, specjalnych stawek celnych - 10% cła pozostają. Pierwszy słuszny krok w stronę deeskalacji. Mniej emocji, więcej koncentracji na wzroście gospodarczym" - napisał.