Popularna platforma Twitter przechodzi spore roszady po niedawnym przejęciu przez Elona Muska
Twitter jest w ostatnim czasie na ustach wszystkich, za sprawą sporych zmian na platformie ale także i tych kadrowych. Okazuje się bowiem, iż nowy właściciel, czyli znany miliarder Elon Musk, postanowił wymienić znaczną część obsady kierowniczej, przy czym względem wielu pracowników również nie pozostał łaskawy. Jego oczekiwaniem była bowiem cięższa niż do tej pory praca, na którą wielu nie chciało przystać, więc najzwyczajniej w świecie odeszli z firmy. Teraz jednak okazuje się, iż sprawa ma drugie dno, a część zwolnionych pracowników zaczyna oskarżać spółkę o nieproporcjonalne zwalnianie pracownic. Reuters poinformował niedawno, iż toczy się w tej sprawie już choćby postępowanie prawne, jako skutek niedawnych masowych zwolnień platformy.
Sprawa jest już na płaszczyźnie prawnej
Pozew zbiorowy został złożony w San Francisco w ostatnią środę, z zarzutami, iż Twitter celowo zwalniał w większej mierze pracownice (kobiety) niż pracowników. Ponadto w pozwie stwierdzono, iż najlepszym tego dowodem jest procentowy stosunek zwolnień. Podobno miało dojść do odwołania ze stanowisk 57% wszystkich pracownic, zaś w przypadku mężczyzn ten odsetek miał wynosić nieco mniej, bowiem 47 procent. Przypomnijmy, iż od czasu przejęcia platformy Twitter przez Elona Muska, jego przeciwnicy stale przygotowują kontrowersje mające uderzać w założyciela Tesli i SpaceX. Teraz kolejnym orężem walki z miliarderem ma być wspomniany pozew zbiorowy.
Sytuacja ekonomiczna firmy ma być „krucha”
Reuters zręcznie wykorzystał moment publikacji artykułu, bowiem wedle wielu doniesień amerykańskich mediów, aktualna sytuacja ekonomiczna platformy social-media Twitter ma być nienajlepsza. Można więc pisać o tym temacie na pierwszych stronach gazet, gdyż jest on w ostatnim czasie bardzo chwytliwy. Jaka jednak jest prawda – prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy, bo śledztwo w tak absurdalnej sprawie nie wiele może wykazać. Patrząc obiektywnie, tak niewielka różnica procentowa w zwolnieniach nie mówi nam adekwatnie nic, można więc chyba podejrzewać, iż sprawa jest nadmuchiwana sztucznie przez politycznych przeciwników Muska. Jak informuje agencja Reuters, łącznie zwolniono na początku tego miesiąca około 3700 pracowników, w celu obniżenia kosztów. Ponadto wiele osób po prostu zrezygnowało z pracy w Twitterze. Pozostaje zastanawiać się czy te działania oczyszczą firmę i wyprowadzą ją na prosto, czy będą szybką drogą na skraj upadku.