Two-tier Kier, zakaz X/Twittera i wielokulturowy totalitaryzm w Wielkiej Brytanii. Rząd nie toleruje krytyki oraz istnienia „niewłaściwych” opinii

1 miesiąc temu
  • Postulaty, by zakazać X/Twittera w Wielkiej Brytanii podniosły się pośród lewicowych polityków Partii Pracy w reakcji na protesty przeciw nierównemu traktowaniu i politycznym preferencjom dla imigrantów w stosunku do rodowitej ludności anglosaskiej.
  • Krytyka ta (także z ust Elona Muska, który ukuł tytułowy slogan), pęcznieje w miarę trwania fali protestów przeciw niekontrolowanej imigracji i przestępczości imigrantów w Wielkiej Brytanii. Falę tę zaostrza jawna stronniczość rządu Partii Pracy.
  • To, a także zapowiedzi kolejnych represji policyjnych i szykan prawnych, w tym także karalności zwykłego wyrażania „niesłusznych” opinii, wedle szeregu komentarzy stanowi przejaw osuwania się Wielkiej Brytanii w postępowy, wielokulturowy i „uśmiechnięty” totalitaryzm.

Od tygodni świadomością publiczną w Wielkiej Brytanii wstrząsa trwająca seria ogólnokrajowych niepokojów i demonstracji. Iskrą do ich wybuchu było brutalne morderstwo trzech angielskich dziewczynek przez rwandyjskiego, choć urodzonego już na miejscu imigranta.

Riots in the UK are quickly getting out of control. pic.twitter.com/ZbPHY514Ak

— DD Geopolitics (@DD_Geopolitics) August 3, 2024

Warto jednak pamiętać, iż choć ta tragedia mogła być iskrą, to w dużym stopniu padła na nader podatny grunt. Bagaż złości pośród licznych mieszkańców Zjednoczonego Królestwa na wmuszaną w gardła ludności politykę „wielokulturowości” gromadził się od dawna.

Wtf is going on in the UK. Total madness pic.twitter.com/tyth8Yz94H

— Libs of TikTok (@libsoftiktok) August 4, 2024

Fala wystąpień, w toku swego trwania, zdążyła zresztą przybrać także nowego aspektu. Do początkowych żądań położenia tamy niekontrolowanej imigracji, a także deportacji nielegalnych imigrantów, dołączyło żądanie dużo prostsze, ale znacznie bardziej fundamentalne – by zapewnić faktyczną równość wobec prawa.

Nobody has done more to sow division among the British people than race-obsessed Labour.

Remember that.

— Zia Yusuf (@ZiaYusufUK) August 3, 2024

I by skończyć z sytuacją, w której imigranci są de facto zwolnieni z jego przestrzegania, zaś prawa polityczne zastrzeżone są dla osób o „postępowych” poglądach.

„Refugees welcome”, natives – not so much

Groteskowo agresywna, wręcz represyjna postawa rządu Partii Pracy w stosunku do antyimigranckich demonstracji Brytyjczyków jaskrawo kontrastuje bowiem z drażliwie pobłażliwym traktowaniem analogicznych wystąpień ze strony samych imigrantów – zwłaszcza muzułmanów. Tych ostatnich zwąc, wraz z niektórymi mediami, „demonstrantami antyrasistowskimi”.

BREAKING: Prime Minister Keir Starmer's full address to the nation about the riots on Britain's streets pic.twitter.com/kluETspjXT

— Politics UK (@PolitlcsUK) August 4, 2024

Rodowici Brytyjczycy – protestując przeciwko rażącemu uprzywilejowaniu imigrantów, naginaniu prawa na ich korzyść oraz swojemu statusowi obywateli drugiej kategorii we własnym kraju – spotykają się nie tylko z pogróżkami, ale też obelgami ze strony premiera Keira Starmera oraz jego ministrów i urzędników. A nawet, jak w przypadku komendanta policji, Marka Rowleya, agresją fizyczną.

I utterly condemn the far-right thuggery we have seen this weekend.

Be in no doubt: those who have participated in this violence will face the full force of the law. pic.twitter.com/uNeJtD8pCQ

— Keir Starmer (@Keir_Starmer) August 4, 2024

Wprost grożą oni demonstrującym – i to choćby wówczas, gdy wystąpienia są spokojne – policyjnymi i administracyjnymi represjami, zapowiadając (zwłaszcza wobec osób głoszących prawicowe hasła polityczne) zastosowanie wręcz totalitarnych narzędzi śledzenia i tępienia sprzeciwu wobec polityki rządu.

#TwoTierKeir

— Elon Musk (@elonmusk) August 6, 2024

Tymczasem wobec gangów uzbrojonych muzułmanów, którzy w odpowiedzi na manifestacje pojawili się na ulicach, terroryzując przechodniów, rząd nie tylko nie znalazł słowa krytyki. Wprost przeciwnie, oficjele odwiedzili choćby meczet, zapowiadając gospodarzom, iż „są po ich stronie”. Obiecali także bezprecedensowe środki na ochronę meczetów i „społeczności migracyjnych”.

Thought 2 Tier Policing couldn't get any worse?

Chief of police West Midlands, he starts his conversion, with; Salam Alaikum, not good morning.

Then he goes on to complain about "far right", then states we are 1 Tier Policing.

It's all there @elonmusk pic.twitter.com/FnX813Uvuy

— Tommy Robinson (@TRobinsonNewEra) August 7, 2024

To wszystko w sytuacji, w której to rodowici Brytyjczycy padają ofiarą przestępczości ze strony imigrantów z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu (często śmiertelnej przestępczości – tak jak morderstwo trzech białych dziewczynek, które dało początek obecnej fali niepokojów), a nie na odwrót.

Sceny z (niegdyś) Wielkiej Brytanii

I to samo, w ślad za premierem, czynią podlegli mu urzędnicy i policja. Ta ostatnia od dawna oskarżana jest zresztą o stronniczość i podwójne standardy. Manifestacje antyimigranckie spotykają się z nieodmiennie agresywnym użyciem siły i aresztowaniami przez policję.

TWO TIER POLICING: A huge crowd of Muslims gathers on the streets in Birmingham. There are:
No police
No dogs
No horses
No kettling
No snatch squads
No facial recognition surveillance
No arrests
No condemnation from the Starmer regimepic.twitter.com/lsvBLDSoWl

— David Kurten (@davidkurten) August 5, 2024

Ta ostania miała zresztą celowo wykorzystywać „kontrmanifestantów” (tj. uzbrojone muzułmańskie gangi) do rozbijania demonstracji antyrządowych.

“THEY’VE MARCHED THEM DOWN”

“YOU F**KING TRAITORS”

Man in Liverpool films the Police deliberately guide Far Left Protesters towards those deemed ‘Far Right’ by the Government to purposely spark conflict.

This is an absolute set up.

This is all planned. This is… pic.twitter.com/eWUbGqkVIJ

— Concerned Citizen (@BGatesIsaPyscho) August 6, 2024

Szeroki rozgłos wywołały także nagrania policjantów wdzierających się do domów i aresztujących uczestników za… komentarze w Internecie (sic).

British Police: You've Made Some "Offensive" Comments on Facebook, and We're Here to Arrest You

After 3 young girls were brutally murdered, speech is the crime that police focus on.

This type of sh*t is why Elon Musk believes, "Civil war is inevitable."
pic.twitter.com/WERQw79haJ

— The Vigilant Fox (@VigilantFox) August 6, 2024

Zarazem przedstawiciele tej samej policji zostali nagrani, jak doradzają członkom imigranckich bojówek, by ukrywali swoją broń w meczecie – wówczas policja „jej nie dostrzeże”, i nie będą oni musieli się obawiać zatrzymania.

This is what’s happening in the UK right now. pic.twitter.com/XImBdyWuUM

— Kevin Sorbo (@ksorbs) August 6, 2024

Podobne podejście brytyjska policja demonstrowała zresztą przy okazji niedawnych zamieszek w Leeds, jak i wcześniej, w toku manifestacji propaleństyńskich.

“We’re not against you guys, we’re here to protect you.” pic.twitter.com/hcJ9Z5n5oh

— Ian Miles Cheong (@stillgray) August 3, 2024

Słowem, przekaz brytyjskiego establishmentu rządowego jest jasny – imigrantom oraz lewicowym aktywistom włos z głowy nie spadnie i mogą oni czynić, co tylko chcą. Ale rodzimi Brytyjczycy, zwłaszcza ci o sympatiach prawicowych, niechaj nie śmieją choćby słowem się sprzeciwić polityce „wielokulturowości” – inaczej spotkają ich wszystkie możliwe represje, jakie rząd tylko zdoła wylać im na głowy.

I’m sitting here as an English person in England, wondering whether I’ll be arrested if I tweet the truth about anything happening in my own country.

Meanwhile the establishment’s fake media discuss whether to ban social media entirely.

Our ruling class has turned tyrannical.

— Nick Dixon (@nickdixoncomic) August 7, 2024

To wszystko w kraju, który historycznie uchodził za ojczyznę zasad demokratycznych oraz swobód obywatelskich. I który zwykło uważać się za przykład w tej dziedzinie.

Ministerstwo Prawdy w natarciu

Wyrażane w ciągu ostatnich tygodni zapowiedzi premiera i zwolenników ugrupowania rządzącego idą jednak w całkowicie przeciwnym kierunku. Starmer zapowiedział m.in. stworzenie scentralizowanego systemu monitoringu ulic i przestrzeni publicznych, wyposażonego w systemy rozpoznawania twarzy (!). Tak aby „uniemożliwić tym bandytom choćby wejście do pociągu”, jak to ujmująco określił (i to choćby wedle oficjalnego transkryptu na rządowej stronie).

Starmer’s live facial recognition plan would usher in national ID, campaigners say

PM accused of ignoring civil rights and aping autocracies as he proposes new powers.

Civil liberties campaigners have said that a proposal made by Keir Starmer on Thursday to expand the use of… pic.twitter.com/fM8BpXL7Va

— Jim Ferguson (@JimFergusonUK) August 3, 2024

Już wcześniej zresztą nowa sekretarz spraw wewnętrznych, Yvette Cooper, żądała (kolejnych) uprawnień dla rządu i policji – kosztem, jak zawsze, praw obywatelskich – aby zwalczać „zachowania antyspołeczne”. Oczywiście pod pojęciem tychże „zachowań antyspołecznych” kryć się może absolutnie wszystko, co rząd uzna w danej chwili.

Shoplifting & street crime are soaring yet there are far fewer neighbourhood police on streets – legacy of 14 Tory years.

Labour will rebuild neighbourhood policing with new powers to crackdown on antisocial behaviour in our town centres & communities. https://t.co/5YLjg6uBOZ

— Yvette Cooper (@YvetteCooperMP) July 28, 2024

Fakt, iż w ten sposób stan wolności politycznej w Wielkiej Brytanii nabrałby cech podobieństwa z Chinami, nie stanowi dla ekipy Partii Pracy dylematu. Nie obeszło się też bez obwiniania mediów społecznościowych – a także ich nieprawomyślnych użytkowników. gdyby nie one (a przynajmniej te względnie nieocenzurowane) nie byłoby przecież problemu, bo publika nie wiedziałaby o preferencyjnym traktowaniu imigrantów ani też ich przestępstwach.

BREAKING: The British government is warning that it can be an "offence" to share or repost videos of the riots.

So they are criminalizing journalism now?

Britain has gone full Soviet.

— PeterSweden (@PeterSweden7) August 7, 2024

Rozwiązanie brytyjskiego rządu? Jeszcze zaostrzyć karanie za „dezinformację” oraz „mowę nienawiści” (czyt. poglądy nieaprobowane przez Partię Pracy). Co ciekawe, dotyczyć to ma choćby obiektywnie prawdziwych, ale sprzecznych z oficjalną, postępową narracją.

The director of public prosecutions of England and Wales … threatens to arrest and prosecute you if you publish or share anything he dislikes on social media … even if it is accurate and true.

pic.twitter.com/N3nLCbjpSW

— Wall Street Silver (@WallStreetSilv) August 7, 2024

Przekaz oficjalnych mediów, jaki można obserwować, niedwuznacznie sugeruje, iż żaden z „niepoprawnych” faktów nie przedostałby się do wiadomości publicznej, gdyby to od tych mediów to zależało. Ale nie zależy – znacznie większy wpływ na przestrzeń informacyjną okazuje się mieć X/Twitter.

Mark my words – Britain's leftist government will use this outbreak of violence to launch a crackdown on free speech, specifically against Elon Musk's X platform.

— Ben Kew (@ben_kew) August 4, 2024

Twitter, co „szkodzi demokracji” w Wielkiej Brytanii

I w istocie, nie trzeba było długo czekać na to, by pojawiły się postulaty zablokowania możliwości korzystania z X/Twittera w Wielkiej Brytanii. Naturalnie w imię obrony „demokracji” i „tolerancji” – pomimo dostrzeżonego przez komentujących faktu, iż rząd brytyjski sam stanowczo potępiał podobne blokady wówczas, gdy wprowadzały się rozmaite autorytarne reżimy.

The left are acting like a Middle East dictator during the Arab Spring. "We must crush the people! They're dissatisfied with our rule and noticing our lies!" pic.twitter.com/szoeFQT0Rv

— Leo Kearse – on YouTube & Saturday Night Showdown (@LeoKearse) August 7, 2024

Podobne opinie prezentują nie tylko politycy Partii Pracy, ale też przedstawiciele ustosunkowanych mediów. Zdaniem złośliwych – zwłaszcza dlatego, iż główne brytyjskie media w praktyce straciły kontrolę nad „kształtowaniem narracji”, jak to się oględnie określa. Tą bowiem kształtują przede wszystkim indywidualne relacje oraz nagrania – bardzo często publikowane za pośrednictwem X/Twittera.

Should Britain BAN Social Media?

“I think so”

UK Powers have lost complete control of the narrative – people are seeing the truth,
their Lies & Propaganda exposed.

Welcome to the UK in 2024 where Fascism is very much on the rise. pic.twitter.com/k7NKwGGjjO

— Concerned Citizen (@BGatesIsaPyscho) August 7, 2024

Wedle licznych obserwatorów, w ogóle sam fakt morderstwa trzech białych dziewczynek – a zwłaszcza to, iż dokonał tego imigrant – nie przedostałby się do informacji publicznej, gdyby nie Internet. Pomijając zaś fora w głębokich zakątkach Sieci w rodzaju 4chana, najszerzej dostępnym (i przynajmniej częściowo nieocenzurowanym) forum wymiany w opinii okazał się właśnie Twitter.

Ustawą zakazać niezadowolenia?

Postulaty polityków i dziennikarzy dot. wprowadzenia zakazu, albo przynajmniej objęcia portalu „nadzorem” (tj. zmuszeniem go, by cenzurował informacje niezgodne z oficjalną narracją) nie muszą jeszcze doczekać się realizacji. Szczególnie, gdy sprawa doczekała się nagłośnienia. Warto jednak zauważyć, iż w całym szeregu państw X/Twitter został już zakazany. W tym także tych deklarujących się jako „demokratyczne”. I efekty były… ambiwalentne.

So much focus from the British commentariat on X and Elon Musk and it's true that there were irresponsible people posting unverified allegations here. As there were on all other social media.

But looking at media reporting, if it wasn't for X, we wouldn't even know that gangs of…

— Konstantin Kisin (@KonstantinKisin) August 6, 2024

Wbrew bowiem nadziejom władz, próby kontrolowania narracji, przynajmniej poprzez zakazy i represje, w realiach Internetu są po prostu nie skuteczne. Tym bardziej nieskuteczne są próby stłumienia niezadowolenia poprzez policyjne i administracyjne zastraszanie. Co więcej, historia wskazuje, iż im dłużej i mocniej społeczna frustracja i złość na władze jest tłumiona, tym silniejszy nastąpi wybuch tych emocji.

Rioting is an abominable thing. Stealing, looting, and the damaging of property have been excused by swathes of liberal commentators over recent years as an essential form of speech; a way to “speak truth to power.” This is never right and punishment for violence ought to be… pic.twitter.com/Rk0MKnPsyU

— Ayaan Hirsi Ali (@Ayaan) August 7, 2024

Oczywiście, podobne bunty da się stłumić – ale używając metod Józefa Stalina. Brytyjski rząd, pragnąc zastraszyć perspektywą więzienia i grzywien tych poddanych Korony, którzy nie mają zamiaru być traktowani gorzej w stosunku do imigrantów oraz znosić masowej przestępczości z ich strony, naraża się raczej na jeszcze większą wrogość. Która, prędzej czy później, musi znaleźć ujście.

W brytyjskiej tradycji politycznej takim ujściem były wolne wybory i wolność wyrazu. Tę drugą rząd właśnie próbuje zatkać, te pierwsze zaś, niezależnie od nastrojów społecznych, kończą się rządami jednej z dwóch establishmentowych partii, które w zakresie polityki imigracyjnej nie różnią się wiele. Pozostaje poczekać i zobaczyć, jakie inne ujście znajdą dekady niepopularnej i narzucanej siłą „wielokulturowej” transformacji społeczeństwa. Może nie być piękne.

Idź do oryginalnego materiału