Tylko wskutek wzrostu nakładów na badania i rozwój kraje Europy Środkowo-Wschodniej dogonią Zachód

2 godzin temu

– Sytuacja gospodarcza tej części regionu nie jest zła i to pokazują wszystkie wskaźniki ekonomiczne.

Coraz bardziej doganiamy stare kraje Unii Europejskiej, coraz mniejszy jest dystans między naszymi gospodarkami a gospodarkami piętnastki państw „starej” UE, chociaż są pewne wyzwania – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Badacze z SGH kreślą trzy możliwe scenariusze rozwoju gospodarek regionu

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej w ostatnich dwóch dekadach mocno skróciły dystans do rozwiniętych państw „starej” unijnej piętnastki​. Ten postęp śmiało można nazwać cudem gospodarczym, jednak teraz przed krajami regionu stoi wiele nowych wyzwań. Najważniejsze to transformacja energetyczna, demografia i umiejętne wykorzystanie sztucznej inteligencji. Badacze z SGH kreślą trzy możliwe scenariusze rozwoju gospodarek regionu. Ich zdaniem kluczem do dalszego rozwoju będzie przezwyciężenie instytucjonalnych barier i wspięcie się na wyższy stopień innowacyjności.

– Wydaje nam się, iż określenie cud gospodarczy, szczególnie w kontekście Polski, w której wzrost gospodarczy był najszybszy, ale również innych państw regionu, jest uzasadniony – dodaje dr Piotr Maszczyk, kierownik Zakładu Makroekonomii i Ekonomii Sektora Publicznego w SGH w Warszawie.

Po 21 latach członkostwa w UE kraje EŚW-11 nadrobiły ponad 31 pkt proc. dystansu rozwojowego do UE-15

Jedenaście państw Europy Środkowo-Wschodniej osiągnęło najwyższą dynamikę wzrostu PKB spośród wszystkich modeli kapitalizmu w UE w latach 2004–2024 – przeciętnie wyniosła ona 3,2 proc. rocznie, prawie trzykrotnie więcej niż w UE-15 (1,2 proc.). W raporcie SGH i Forum Ekonomicznego 2025 autorzy wyliczyli, iż w tym czasie nastąpiła spektakularna skala realnej konwergencji dochodowej. Po 21 latach członkostwa w UE kraje EŚW-11 nadrobiły ponad 31 pkt proc. dystansu rozwojowego do UE-15, osiągając średnio 75,2 proc. jej poziomu PKB per capita. Najszybszy proces konwergencji odnotowano w Rumunii (45 pp.) i na Litwie (40 pp.), a następnie w Bułgarii (33 pp.) i Polsce (30,5 pp.). Głównym motorem wzrostu PKB był wzrost produktywności czynników wytwórczych, który rósł średnio o 1,4 proc. rocznie, przyczyniając się w 45 proc. do wzrostu PKB.

Zdaniem ekonomistów ten sukces udało się osiągnąć dzięki wypracowaniu modelu tzw. kapitalizmu patchworkowego, składającego się z luźno powiązanych elementów przejętych z różnych ustrojów (feudalizmu, socjalizmu czy kapitalizmu).

Przeskoczenie ostatnich 20 czy 25 pkt proc. może być bardzo trudne

– Kapitalizm patchworkowy, jak nam się wydaje, wyczerpuje swoje możliwości generowania dalszego wzrostu ze względu na różne czynniki. Używamy takiego określenia „krótkowzroczność instytucjonalna” – łatwo było doszlusować do 75 proc., ale jak wiedzą ci, którzy są zaznajomieni z określeniem „pułapka średniego rozwoju”, przeskoczenie ostatnich 20 czy 25 pkt proc. może być bardzo trudne. I to się nie uda, jeżeli negatywnych elementów kapitalizmu patchworkowego w Europie Środkowej i Wschodniej nie uda się wyeliminować, na przykład nie uda się zwiększyć innowacyjności tych gospodarek – podkreśla dr Piotr Maszczyk.

Technologie sztucznej inteligencji (AI) są potencjalnym katalizatorem wzrostu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, mogąc się przyczynić do wzrostu PKB o 90–100 mld euro rocznie (5 proc.), a w scenariuszu przyspieszonym choćby o 8 proc. PKB rocznie. Jednakże Polska odznacza się podwójną luką w zakresie wdrażania AI i kompetencji cyfrowych na tle UE, z odsetkiem jedynie 5,9 proc. polskich firm wdrażających AI wobec 13,5 proc. średniej unijnej.

Znaczenie zwiększenia środków na inwestycje

– Bardziej powinniśmy nacisk położyć na to, żeby coraz więcej przedsiębiorstw wdrażało i wykorzystywało to narzędzie, jakim jest sztuczna inteligencja, bo to może nam dać w przyszłości przewagę konkurencyjną – podkreśla prof. Piotr Wachowiak.

Ekonomiści SGH podkreślają znaczenie zwiększenia środków na inwestycje, ponieważ do tej pory rozwój gospodarczy Polski oparty był i jest (jak pokazują choćby ostatnie dane GUS za II kwartał 2025 roku) głównie na konsumpcji. W krajach EŚW-11 udział wydatków na badania i rozwój (1,28 proc. PKB w 2023 roku) jest dwukrotnie niższy niż średnia dla UE-15 (2,17 proc.), co jest barierą dla innowacyjności.

Musimy zacząć produkować produkty, do których będziemy przyczepiać nasze własne logo

– Nie uda nam się osiągnąć poziomu „starej” Unii, o ile nie będziemy bardziej innowacyjni, z tego powodu, iż nie uda się osiągnąć wzrostu wynagrodzeń bez wzrostu wartości dodanej w sektorze przedsiębiorstw, a nie uda się osiągnąć wzrostu wartości dodanej bez innowacyjnych produktów. W łańcuchach tworzenia wartości jesteśmy producentami komponentów do dóbr finalnych i produkujemy dobra, które są nośnikami średniego poziomu rozwoju – wyjaśnia kier. Zakładu Makroekonomii i Ekonomii Sektora Publicznego w SGH.

– Musimy się z jednej strony przesuwać w stronę początku łańcucha tworzenia wartości, czyli innowacje, badania i rozwój, ale z drugiej strony również w stronę końca tego łańcucha, czyli musimy mieć coraz więcej produktów, które mają naszą polską markę. Mówiąc nieco metaforycznie, zamiast produkować drzwi i boczki w samochodach czy w samolotach pasażerskich, musimy zacząć produkować produkty, do których będziemy przyczepiać nasze własne logo.

Więcej: https://biznes.newseria.pl/news/w-obecnym-modelu-rozwoju,p390414138
https://1.newseria.pl/video/390414138_sgh_raport_gospodarka_2_sz.mp4
Idź do oryginalnego materiału