Tysiące stron regulacji w branży chemicznej

liderzyinnowacyjnosci.com 4 tygodni temu

Przemysł chemiczny jest jednym z czołowych sektorów polskiej gospodarki. Zajmuje się wytwarzaniem szerokiej gamy produktów chemicznych, które znajdują zastosowanie w niemal każdej przestrzeni życia codziennego i w różnych branżach, takich jak medycyna, elektronika, rolnictwo, budownictwo, motoryzacja. W 13 tys. zakładów przemysłowych zatrudnia ponad 340 tysięcy pracowników.

Wartość ubiegłorocznej produkcji branży chemicznej w Polsce kształtowała się na poziomie 442 mld zł, co daje 18% udziału w całym krajowym przemyśle. Ze względu na dużą ingerencję regulacyjną Unii Europejskiej coraz trudniej jednak polskiej branży chemicznej konkurować na globalnym rynku. Szefowie różnych zakładów przemysłowych nie są w stanie nadążyć za wprowadzaniem coraz to nowych mechanizmów i przepisów związanych z implementacją nowych standardów i celów środowiskowych.

Jako dyrektor wykonawczy ds. środowiska w firmie, którą reprezentuję, musiałem w ubiegłym roku przeczytać prawie 35 tys. stron zawierających regulacje prawne – podkreślał w referacie wprowadzającym do dyskusji podczas II konferencji „Przemysł chemiczny” dr hab. inż. Arkadiusz Kamiński z Grupy Orlen.- Jeżeli poświęcałbym po 2 minuty na każdą stronę, to zajęłoby to 1150 godzin, czyli 250 dni roboczych. To jest jakiś absurd, iż muszę jako inżynier takimi sprawami się zajmować. Niektóre legislacje unijne, mogą choćby prowadzić do utraty moich dostawców z Azji czy Ameryki, od których żądam obliczenia śladu węglowego, czego oni w ogóle robią. Ja rozumiem, iż musimy ograniczać emisje gazów cieplarnianych i dbać o planetę, ale nie kosztem spadku konkurencyjności przemysłu chemicznego.

Ten spadek jest notowany w całej Europie, która jeszcze dwie dekady temu zajmowała czołową pozycję na światowym rynku chemicznym, wyprzedzając Stany Zjednoczone i zostawiając Chiny daleko w tyle. W ostatnich latach sytuacja zmieniła się na niekorzyść gospodarki europejskiej. Obecne trudności przemysłu chemicznego są wynikiem zarówno globalnej konkurencji, jak i ambitnych celów Europejskiego Zielonego Ładu, które są niewspółmierne do tempa, w jakim rozwija się reszta świata. (JC)

Idź do oryginalnego materiału