Ujemne ceny energii zabijają opłacalność PV? Poznaj SolHash i zobacz jak mining zmienia narrację

3 dni temu
Zdjęcie: SolHash - mining krypto z fotowoltaiki


Rynek energii w Polsce w ostatnich latach przechodzi rewolucję, która zaskoczyła choćby doświadczonych analityków. Ceny energii na TGE potrafią zmieniać się jak pogoda nad Bałtykiem – raz są wysokie, za chwilę spadają niemal do zera, a coraz częściej pojawiają się również stawki ujemne. To nie jest teoria, tylko twarde liczby: od początku 2023 r. do września 2025 r. zanotowano już 575 godzin z ujemną ceną energii -32 godziny w 2023 r., 199 godzin w 2024 r. i aż 344 godziny tylko w samym 2025 r.

W tym artykule

  • Mechanizm, który zamienia ujemne ceny energii w realny zysk
  • Testy w realnym środowisku – jak programiści SolHash budowali logikę sterowania energią?
    • Gdzie człowiek polega, tam algorytm ratuje
  • Mining jako elastyczny odbiornik energii w godzinach, w których rynek jej nie chce
    • To jest moment, w którym dosłownie zmienia się ekonomia energii
  • SolHash w realnych liczbach
  • Skalowanie, darmowe wyceny i zaproszenie do współpracy

Mechanizm, który zamienia ujemne ceny energii w realny zysk

W raportach rynkowych widać godziny, w których prąd na RDN kosztował -9,9 zł/MWh, a w wybranych miesiącach zdarzały się epizody, gdy ceny schodziły choćby w okolice -50, -100 czy wręcz -300 zł/MWh, przy jednoczesnych szczytach sięgających ponad 1000-1900 zł/MWh w innych godzinach tej samej doby.

Dla kogoś na taryfie dynamicznej oznacza to raz „energetyczne all inclusive”, a raz brutalną rzeczywistość drogich wieczorów.

Dla prosumenta sprzedającego energię z PV – coraz częściej oznacza to sytuację, w której energia w środku dnia jest praktycznie bezwartościowa, a czasem wręcz problematyczna.

Do tego dochodzą konkretne dni, które dobrze znają już operatorzy OZE: 1 maja, 23 czerwca czy 10-11 oraz 25 sierpnia 2024 r., kiedy przez 6-7 kolejnych godzin na TGE utrzymywały się ujemne ceny energii, zmuszając wytwórców do korygowania wniosków o świadectwa pochodzenia i pokazując, jak bardzo system nie radzi sobie z nadpodażą produkcji.

Dla wielu prosumentów i firm oznacza to kompletną nieprzewidywalność i coraz częściej – poczucie, iż inwestycja w OZE „nie pracuje tak, jak obiecywano”. Dla klienta Unlimited – właściciela dużego hotelu w Polsce – była to codzienność, która z czasem stała się poważnym problemem ekonomicznym.

Poznaj case-study SolHash od Unlimited i sprawdź jak może wyglądać nowa rzeczywistość OZE i miningu.

Jesteś zainteresowany wdrożeniem podobnego rozwiązania? Zgłoś się do nas (klienci z naszego polecenia mogą wybrać 10% zniżki na usługi lub dodatkowy rok gwarancji).

SolHash: od pomysłu do kompletnych rozwiązań

Najbardziej fascynujące w całej historii SolHash jest to, iż wszystko zaczęło się od wizji jednego klienta. Nie miał jeszcze ani magazynu energii, ani koparek, ani infrastruktury pod dynamiczne zarządzanie energią. Miał tylko instalację fotowoltaiczną, pomysł i intuicyjne przeczucie, iż skoro ceny energii potrafią być niskie, a czasem wręcz ujemne, to musi istnieć sposób, by to wykorzystać na swoją korzyść.

My – zespół Unlimited, inicjatorzy SolHash – z kolei wzięliśmy tę koncepcję i zrealizowaliśmy ją od A do Z. Od schematów, projektu elektrycznego, przez hardware, automatykę i instalację, aż po oprogramowanie, logikę decyzyjną i pełną integrację rozproszonego systemu. I co ciekawe, sami wtedy nie mieliśmy jeszcze świadomości, jak ogromna jest skala problemu oraz jak duży potencjał kryje się w połączeniu OZE z miningiem kryptowalut.

Dopiero zanurzenie się w dane, analiza pracy instalacji klienta oraz obserwacja dynamicznych cen energii pokazały nam, iż zjawisko niskich i ujemnych stawek to nie incydent – to nowa normalność, która dotyka coraz większą liczbę prosumentów.

W tamtym momencie dostrzegliśmy coś, co wcześniej było niewidoczne choćby dla branży: mining może stać się realnym narzędziem stabilizującym opłacalność OZE, odbierając energię wtedy, gdy rynek jej nie chce, i generując z niej wartość zamiast strat. Zrozumieliśmy też, iż takie rozwiązanie może mieć wpływ nie tylko na pojedyncze gospodarstwo czy firmę, ale w dłuższej perspektywie może przyczynić się do bardziej zrównoważonego rozwoju energetycznego – tam, gdzie nadprodukcja prądu z fotowoltaiki nie będzie już problemem, ale szansą.

Najlepsze fundamenty biznesu – przekuć problem w szansę

Budując instalację dla klienta, musieliśmy przygotować każdy element od podstaw:

  • zaprojektować i zamontować magazyny energii,
  • dobrać falowniki hybrydowe,
  • stworzyć strefę miningową z pełną infrastrukturą chłodzenia i zasilania,
  • poprowadzić komunikację pomiędzy urządzeniami,
  • przygotować zabezpieczenia, sterowniki oraz moduły wykonawcze.

Następnie spięliśmy to w jeden organizm, w którym nad wszystkim czuwał SolHash – mózg całego systemu analizujący ceny energii, kursy kryptowalut, stan baterii i produkcję PV w czasie rzeczywistym.

W praktyce powstało coś, czego nie dało się przewidzieć na początku: system, który potrafi wykorzystać energię tam, gdzie wcześniej znikała „w próżni”. To moment, w którym wizja klienta i nasza technologia spotkały się w jednym miejscu – i dopiero wtedy zobaczyliśmy, jak ogromny wpływ takie rozwiązanie może mieć na przyszłość energetyki prosumenckiej.

Testy w realnym środowisku – jak programiści SolHash budowali logikę sterowania energią?

Kiedy cała infrastruktura została już połączona z naszym sterownikiem i falownikiem hybrydowym, przyszedł moment, który zadecydował o tym, jak będzie wyglądał cały projekt: realne testy na działającym obiekcie. W końcu nic tak dobrze nie obnaża słabości rynku energii jak instalacja pracująca pod pełnym obciążeniem w godzinach skrajnie niskich, wysokich i ujemnych stawek TGE.

Już pierwsze dni pokazały naszym programistom, iż środowisko energetyczne dużego obiektu pracującego na PV jest znacznie bardziej dynamiczne, niż zakładaliśmy na początku.

Instalacja fotowoltaiczna generowała moc w sposób skokowy, reagując na każde przejście chmury, zmianę kąta padania światła czy natężenie słońca. Magazyn energii również nie zachowywał się książkowo – ładował się i rozładowywał z różną prędkością w zależności od warunków i parametrów falownika.

A nad tym wszystkim wisiały ceny energii, które potrafiły dosłownie eksplodować lub załamać się w ciągu kilku godzin.

I właśnie wtedy okazało się coś, czego nikt z nas się nie spodziewał na taką skalę: ręczne sterowanie takim układem jest praktycznie niemożliwe.

Gdzie człowiek polega, tam algorytm ratuje

Ceny energii potrafiły zmieniać się choćby kilkanaście razy w ciągu jednej doby – w jednych godzinach spadały do poziomów symbolicznych, a w innych rosły o kilkaset procent. Do tego dochodziła produkcja PV, która nie była liniowa, stabilna ani przewidywalna. W praktyce oznaczało to, iż człowiek nie jest w stanie na bieżąco podejmować rozsądnych decyzji. Każda godzina wymagała innej reakcji.

To właśnie w tym momencie zaczęła się prawdziwa praca naszych programistów. Musieli stworzyć reguły, które będą reagować szybciej, niż mógłby to zrobić choćby najbardziej doświadczony operator. Zaimplementowali kolejne mechanizmy i zasady, które w czasie rzeczywistym decydowały o tym, kiedy:

  • ładować magazyn energii,
  • rozładowywać go,
  • włączać koparki,
  • wyłączać koparki,
  • pracować wyłącznie na PV,
  • pobierać energię z sieci,
  • minimalizować koszt kWh w danej godzinie.

Ten moment był dla całego projektu przełomowy. Nasi programiści zobaczyli na żywo, że logika SolHash musi działać jak algorytmiczny trader energii – reagować na każdą zmianę ceny, modulować pracę baterii i koparek w sposób dynamiczny, przewidywać krótkie okna opłacalności i chronić instalację przed pracą na stracie.

Każda godzina testów, każdy wykres i każda decyzja pokazywały, iż ta instalacja nie jest tylko miejscem pracy sprzętu – ale żywym obiektem, który potrzebuje inteligentnego zarządzania. I to właśnie te pierwsze dni testów stały się fundamentem logiki, na której zbudowaliśmy cały system.

Mining jako elastyczny odbiornik energii w godzinach, w których rynek jej nie chce

W trakcie prac nad projektem pojawił się kolejny wniosek, którego nikt z nas wcześniej nie zakładał: mining kryptowalut w praktyce zachowuje się jak idealny elastyczny odbiornik energii. Dokładnie taki, którego dziś brakuje w polskim systemie elektroenergetycznym.

Mining nie konkuruje z żadnym obciążeniem, nie koliduje z pracą obiektu, nie wymaga stałej mocy i nie potrzebuje ciągłego zasilania. W przeciwieństwie do urządzeń przemysłowych może działać wtedy, kiedy warunki są sprzyjające, a kiedy nie są – po prostu się wyłącza. To czysta elastyczność, która jest dziś jedną z najważniejszych wartości w systemach zdominowanych przez OZE.

Co najważniejsze: mining nie potrzebuje energii w sposób ciągły – potrzebuje jej wtedy, kiedy jest tania i nadmiarowa. To czyni go naturalnym buforem dla fotowoltaiki, której największą wadą od lat jest produkcja w godzinach, w których rynek ma najmniejszy apetyt na prąd.

To odkrycie było jednym z przełomowych momentów projektu. Zrozumieliśmy, iż koparki nie muszą działać „ciągle”, żeby były opłacalne. Wręcz przeciwnie – największą wartość generują wtedy, gdy w systemie pojawia się prąd, który dla większości prosumentów jest kłopotem, a nie szansą.

Dzięki temu mining staje się nie konkurencją dla energetyki, ale jej uzupełnieniem:

  • odbiera energię, której rynek nie chce,
  • nie przeciąża sieci,
  • nie wymaga dodatkowej infrastruktury,
  • pracuje wyłącznie w tanich godzinach,
  • zamyka lukę, która powstała przez nadprodukcję OZE,
  • opłacalność utrzymuje się dzięki elastyczności, nie stałej pracy.

I właśnie ta elastyczność sprawia, iż mining w roli odbiornika energii rozwiązuje kilka problemów jednocześnie: pomaga prosumentom, odciąża system energetyczny i zamienia nadmiar prądu na wartość, która wcześniej była poza zasięgiem.

To jest moment, w którym dosłownie zmienia się ekonomia energii

Kiedy energia jest tania – mining ją wykorzystuje. Kiedy droga – mining znika. Zero strat. Zero marnowania energii. Idealne wypełnienie luk w rynku.

SolHash w realnych liczbach

Najlepiej o skuteczności całego projektu świadczą liczby – bo to one pokazują, jak ogromna jest różnica między wartością energii sprzedawanej na TGE, a wartością tej samej energii przetworzonej przez koparki kryptowalut.

Rynek energii w Polsce jest dziś pełen skrajności. W typowy słoneczny dzień średnia stawka na TGE wynosi zaledwie 300-400 PLN/MWh, czyli kilka więcej niż koszt przesyłu i opłat stałych. W godzinach największej produkcji fotowoltaiki sytuacja wygląda jeszcze gorzej – ceny potrafią spadać do kilkunastu złotych, a nierzadko do 1-5 PLN/MWh. Coraz częściej pojawiają się też okna, w których energia ma wartość ujemną, co oznacza, iż prosument musi dopłacić za oddanie prądu do sieci.

To ekonomiczna pułapka, którą odczuwa każdy właściciel większej instalacji PV.

Jednak te same kilowatogodziny, które na TGE są praktycznie nic nie warte, w środowisku tuningowym mają zupełnie inną wartość. Dla algorytmu Scrypt (LTC/DOGE) realna wartość energii zaczyna się od poziomu około 500-800 PLN/MWh, co już stanowi wyraźną przewagę nad stawkami giełdowymi. Jeszcze ciekawsze są wyniki algorytmu Equihash – tutaj wartość energii potrafi osiągać okolice 1000-1200 PLN/MWh, co oznacza ponad trzykrotność średniej stawki na TGE i choćby kilkudziesięciokrotność wartości z godzin nadprodukcji PV.

W praktyce oznacza to, iż energia, którą rynek wycenił na prawie zero, w naszym scenariuszu może mieć wartość od pięciuset do ponad tysiąca dwustu złotych za MWh. Prąd, którego nikt nie chce i który dla prosumenta jest problemem, w koparkach staje się najbardziej dochodowym surowcem, jaki można uzyskać z instalacji PV.

To właśnie te liczby najlepiej pokazują, dlaczego mining tak dobrze zamyka ekonomię odnawialnych źródeł energii. Kiedy energia jest tania – mining ją wykorzystuje. Kiedy droga – wyłącza się automatycznie. Dzięki temu każda kilowatogodzina pracuje tam, gdzie generuje największą wartość. I to jest realna przewaga tej technologii.

(zdjęcie z systemu SolHash (panel klienta) stawka TGE FIX 1 – 465.68 PLN/MWh, stawka Nicehash Scrypt 673.12 PLN/MWh)

Skalowanie, darmowe wyceny i zaproszenie do współpracy

Po sukcesie pierwszych wdrożeń i udowodnieniu, iż inteligentne zarządzanie energią może skrócić czas zwrotu z instalacji PV o 30–40%, nie zatrzymujemy się ani na chwilę. Właśnie przygotowujemy kolejne dziesięć farm fotowoltaicznych o mocy 1 MW każda. To nie jest teoria ani zapowiedź – to realne projekty, które są w trakcie przygotowań, analiz i projektowania.

Skala 1 MW okazała się najbardziej efektywna ekonomicznie. Analizy rynkowe wskazują, iż koszt budowy takiej farmy w 2024-2025 roku wynosi zwykle 2,2–3,1 mln zł, co potwierdzają zarówno branżowe raporty, jak i niezależne zestawienia projektów fotowoltaicznych w Polsce. Przy odpowiedniej lokalizacji i ekspozycji słonecznej taka farma jest w stanie wygenerować od kilkuset do ponad tysiąca MWh rocznie – co samo w sobie jest opłacalne, ale z SolHash staje się jeszcze bardziej dochodowe.

To właśnie nasze podejście zmienia zasady gry. Łączymy farmy PV z magazynami energii i miningiem, sprawiając, iż instalacja przestaje być biernym producentem prądu, a staje się aktywnym i inteligentnym uczestnikiem rynku energii. Dzięki temu ta sama energia, która na TGE w słoneczny dzień potrafi być warta zaledwie kilka złotych za MWh, w miningowym scenariuszu zamienia się w 500–1200 zł/MWh. Różnica, której nie da się zignorować.

Dlatego zapraszamy do darmowych wycen. Analizujemy każdą lokalizację indywidualnie – sprawdzamy możliwość przyłączenia, potencjał słoneczny, prognozy produkcji, dobór magazynów oraz możliwość integracji z miningiem. Nic nie kosztuje: żadnych opłat wstępnych, żadnych deklaracji. Z naszej strony to czysta analityka, dla Ciebie – realna wiedza o potencjale inwestycji.

Szukamy partnerów, którzy:

  • dysponują działkami pod PV,
  • chcą budować własne farmy,
  • posiadają już PV, ale mają problem z niskimi stawkami TGE,
  • chcą poprawić opłacalność istniejących instalacji,
  • lub chcą wejść w nowy model inwestycyjny.

Budując kolejne kopalnie pod farmy fotowoltaiczne, tworzymy w Polsce zupełnie nową klasę projektów: inteligentna farma PV, które działają nie tylko wtedy, kiedy świeci słońce – ale przede wszystkim wtedy, kiedy pozwala na to ekonomia. To kierunek, który idealnie wpisuje się w transformację rynku energii, rosnący udział OZE i potrzebę stabilizacji sieci.

Jeśli masz lokalizację, projekt, istniejącą instalację lub po prostu chcesz sprawdzić, czy opłaca Ci się wejść w ten model – zapraszamy do rozmowy. Przygotujemy darmową analizę i plan działania. W wielu przypadkach okazuje się, iż instalacja, która zwracałaby się przez 10 lat, dzięki temu mechanizmowi zwraca się w 6–7. Różnica wynika wyłącznie z inteligentnego zarządzania energią i jej sprzedażą lub zużyciem we właściwym momencie.

Na koniec chcemy podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego projektu – bo SolHash nie jest efektem pracy jednej osoby, ale połączenia kompetencji, odwagi i wizji wielu ludzi. Specjalnie podziękowania dla Pana Mirosława i Dominika Fludry, Tomka Malinowskiego, Mateusza Orłowskiego, Adama Witczaka oraz całego zespołu Unlimited.

To właśnie teraz rynek energii zmienia się najbardziej – a my budujemy technologię, która potrafi na tych zmianach wygrywać.

Dane kontaktowe:
+48 513 653 776 / [email protected] / https://www.unlimitedminer.com/

Idź do oryginalnego materiału