Ukradł ciężarówkę z burakami i uciekał 40-tonowym TIR-em. Sceny jak z filmu akcji

1 godzina temu

Sobotni wieczór w Kruszwicy mógł zakończyć się tragedią. 30-letni mężczyzna ukradł ciężarówkę załadowaną burakami cukrowymi, ruszył w stronę Bydgoszczy i – mimo sygnałów policji – kontynuował ucieczkę w skrajnie niebezpieczny sposób. W pojeździe ważącym około 40 ton jechał pod wpływem metaamfetaminy.

Ukradł ciężarówkę z burakami i uciekał 40-tonowym TIR-em. Sceny jak z filmu akcji Fot.: Policja Kujawsko-Pomorska

Kradzież z „odpalonego” auta

Wszystko zaczęło się 6 grudnia około godz. 19 w jednej z firm w Kruszwicy. Na plac wszedł niepostrzeżenie mężczyzna, wsiadł do ciężarówki stojącej z włączonym silnikiem, po czym odjechał. Zawiadomieni policjanci natychmiast rozpoczęli pościg i ustalili kierunek, w którym ciężarówka się przemieszcza.

40 ton na drodze – brak reakcji na sygnały

Podczas ucieczki w stronę Bydgoszczy kierowca ignorował policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe, wykonywał ryzykowne manewry i stwarzał bezpośrednie niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. W pościg włączyły się kolejne patrole, zwłaszcza po wjechaniu na teren powiatu bydgoskiego.

Skok z kabiny i próba ucieczki pieszo

Do zatrzymania doszło dopiero w pobliżu Ronda Toruńskiego w Bydgoszczy. Widząc zatrzymujące się na światłach samochody, 30-latek zwolnił, wyskoczył z kabiny i próbował uciekać pieszo. Został błyskawicznie obezwładniony przez funkcjonariuszy.

Pod wpływem metaamfetaminy i z dodatkowymi zarzutami

Policyjny narkotester wykazał, iż mężczyzna prowadził ciężarówkę pod wpływem metaamfetaminy. Pobraną w szpitalu krew zabezpieczono do dalszej analizy. Oprócz kradzieży i ucieczki przed policją, prokuratura stawia mu zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, a także spowodowania dwóch kolizji z pojazdami uszkodzonymi w trakcie pościgu.

Rekordowe zbiory w UE! Komisja znów podnosi prognozy – presja cenowa rośnie

Trzy miesiące aresztu i choćby 8 lat więzienia

Decyzją sądu w Inowrocławiu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za swoje czyny może usłyszeć wyrok choćby do 8 lat pozbawienia wolności.

Sprawa pokazuje, jak kilka trzeba, aby na zwykłej trasie transportowej doszło do katastrofy – zwłaszcza gdy za kierownicą pojazdu o masie kilkudziesięciu ton siada ktoś pod wpływem narkotyków.

Idź do oryginalnego materiału