– W pełni zgodzić się na wszystkie wymagania, jakie UE stawia ukraińskim producentom, oznacza zniszczenie siebie – powiedział wiceprzewodniczący VAR Denys Marchuk na antenie kanału telewizyjnego „My – Ukraina”, o czym informuje portal Ogólnoukraińskiej Rady Agrarnej.
UE i USA wspierają ukraińskie rolnictwo
Ukraina aspiruje do UE nie tylko deklaratywnie – zarówno ukraińska Strategia Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich na okres do 2030 r. jak i realne działania podejmowane w tym sektorze (także przez agroholdingi) wskazują, iż ukraińskie rolnictwo dynamicznie przystosowuje się do kolejnego etapu dominacji w europejskim rolnictwie.
W tym procesie Ukraina jest potężnie wspierana finansowo, zarówno przez Unię Europejską, jak i przez Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. W maju 2024 r. pełniący obowiązki ministra rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki informował, iż Rada UE zatwierdziła Plan dla Instrumentu dla Ukrainy, który przewiduje finansowanie przetwórstwa rolnego na Ukrainie. Również w maju 2024 r. dowiedzieliśmy się, iż w ciągu 5 lat Agencja Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) zainwestuje około 250 milionów dolarów w odbudowę i rozbudowę sektora rolnego Ukrainy (patrz: “Miliardy dolarów z USA na rozwój ukraińskiego rolnictwa “). W grudniu 2024 r. odbyła się na Ukrainie konferencji „Żniwa Zwycięstwa”, na której nowy minister rolnictwa Witalij Kowal chwalił aktywność amerykańskiego miliardera i filantropa Howarda Buffeta we wspieraniu ukraińskiego rolnictwa.
Agroholdingi potrzebują dopłat obszarowych z UE
To finansowanie jednak nie wystarcza, by Ukraińcy byli zadowoleni z konieczności wdrażania standardów UE – wielokrotnie mówił o tym Denys Marchuk, wiceprzewodniczący Ogólnoukraińskiej Rady Agrarnej.
– Wymagania europejskie, w przypadku ich pełnego wdrożenia, spowodują, iż ukraiński biznes stanie się niekonkurencyjny na świecie – mówił Marchuk, domagając się, aby Unia Europejska zgodziła się na dopłaty obszarowe dla gospodarstw nie tylko małych, czyli do 50 ha (o czym pisaliśmy w artykule: “Agroholdingi na kolanach”).
Unijne standardy zniszczą ukraińskie rolnictwo
Ukraińcy są pewni, iż pełne i szybkie wdrożenie standardów produkcji wymaganych przez Unię Europejską – jakości, bezpieczeństwa, identyfikowalności pochodzenia produktów – jest śmiertelnym zagrożeniem dla ukraińskiego rolnictwa.
– W pełni zgodzić się na wszystkie wymagania, jakie UE stawia ukraińskim producentom, oznacza zniszczenie siebie. W Europie polityka w sektorze rolnym stale się zmienia ze względu na niezadowolenie rolników. Możemy wdrożyć zasady, które już rewidują, i stracić możliwości finansowe rozwoju – podkreślił Marchuk w wypowiedzi opublikowanej przez portal Ogólnoukraińskiej Rady Agrarnej.
Aby uniknąć strat finansowych w obecnej sytuacji ukraińskiego rolnictwa, uwzględniając reformę Wspólnej Polityki Rolnej UE, Marchuk sugeruje, aby zmiany wprowadzać stopniowo, z co najmniej 10-letnim okresem przejściowym.
Wnioski
- Zgoda: wprowadzanie unijnych norm produkcji rolnej bez okresów przejściowych jest finansowym zabójstwem rolnictwa. My, w Europie, musimy przez to przechodzić – nie mamy komfortu zaplanowania z 10. letnim wyprzedzeniem wprowadzenia takiej czy innej kolejnej normy czy wymogu.
- To doskonała wiadomość dla europejskich rolników – skoro Ukraińcy sami tego chcą, żądajmy od UE, by przyjmując Ukrainę do Wspólnoty ustaliła minimum 10. letni okres przejściowy na swobodny dostęp ukraińskich produktów rolno-spożywczych do unijnego rynku.
- Ukraińcy znakomicie potrafią lobbować – za 5 miesięcy kończą się dotychczasowe zasady handlu z UE, więc należy mówić wszem i wobec, iż ukraińskie rolnictwo jest niemalże w stanie zapaści i bez utrzymania swobodnego eksportu do UE Ukraina przestanie istnieć. Przy okazji można uzyskać już teraz zgodę UE na dotowanie agroholdingów jak każdego najmniejszego gospodarstwa w “starej Europie”…