O gigantycznych wojennych potrzebach finansowych Ukrainy informuje niezależny "The Moscow Times", cytowany przez onet.pl. Kwota ponad 120 mld USD (dokładnie 126 mld dolarów) pojawiła się w "The Wall Street Journal", a informacja miała pochodzić z "ukraińskiego źródła".
Jednocześnie pojawiła się sugestia o narastającym przekonaniu władz w Kijowie, iż plan szybkiego wstąpienia do NATO trzeba będzie odłożyć na półkę, choćby ze względu na nadchodzącą prezydenturę Donalda Trumpa. W planie Trumpa na błyskawiczne zakończenie wojny jest - takie panuje przekonanie - zamrożenie konfliktu na linii obecnych walk i porzucenie na jakiś czas ukraińskich ambicji wstąpienia do Sojuszu.Reklama
Słabnie poparcie Ukraińców dla dalszych walk. Czas na negocjacje?
Instytut Gallupa przeprowadził niedawno (wyniki opublikowano w listopadzie) niezwykle prosty i wymowny sondaż - Ukraińcom zadano pytanie, czy kraj powinien walczyć aż do zwycięstwa, czy też należy rozpocząć negocjacje w celu zakończenia wojny. Tym razem ponad połowa Ukraińców odpowiedziała, iż już czas na negocjacje. Tylko ok. 38 proc. wciąż chce wojować do końca (do odzyskania zagarniętych przez Rosję terenów).
Warto przypomnieć, iż na początku pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, absolutna większość Ukraińców chciała walczyć "aż do zwycięstwa". Zmęczenie wojną i strategia Rosjan polegająca na niszczeniu infrastruktury zrobiły swoje - Ukraińcy stracili entuzjazm do dalszych walk (nie można w tym kontekście zapominać o chwiejnej postawie Zachodu dotyczącej pomocy dla walczących Ukraińców).
Oczywiście najwięcej Ukraińców opowiadających się za rozpoczęciem negocjacji mieszka we wschodnich i południowych regionach kraju - położonych najbliżej frontu i najbardziej narażonych na skutki konfliktu.
Pomoc dla Ukrainy okazuje się niewystarczająca
Dziennikarze "The Moscow Times" przywołani przez onet.pl zwracają uwagę, iż kwota, której domaga się Kijów, jest znacznie wyższa niż ta, którą zaakceptowały zachodnie kraje na szczycie NATO w Waszyngtonie w dniach 9-11 lipca. W tym czasie sojusz zgodził się na "minimalne podstawowe finansowanie" w wysokości 43,3 mld dol. (175 mld zł) w 2025 r. Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski upominał się o większe finansowanie zbrojnego wysiłku swojego kraju.
Warto przypomnieć, iż USA już przeznaczyły ponad 170 mld dolarów na pomoc Ukrainie (w ciągu prawie trzech lat wojny). Nieco mniejsza, choć także liczona w miliardach, jest pomoc UE.
Rosja się zbroi. Rosną wydatki wojenne agresora
Gdy Ukraina czeka na zachodnią pomoc na finansowanie wojny, Rosja nie ustaje w zwiększaniu budżetu wojennego. W przyszłym roku Rosja przeznaczy na wojsko o 25 proc. więcej w stosunku do roku bieżącego - informował niedawno agencja Reutera, powołując się na rosyjskie dokumenty.Rosyjskie założenia budżetowe obejmują lata 2025-2027, a największe wydatki w rubryce "Obrona narodowa" przewidziane są na rok 2025 (w następnych latach mają sukcesywnie maleć). Rosyjskie wydatki związane z wojną w Ukrainie oraz finansowaniem służb mundurowych sięgają jednej trzeciej wydatków budżetu państwa. Warto jednak dodać, iż transparentność rosyjskiej sprawozdawczości jest mała, a wiele wydatków ma charakter niejawny.Szacuje się (np. informacje niezależny rosyjski portalu Meduza), iż wydatki na obronność w 2025 r. wynoszą ok. 13,5 bln rubli, czyli ok. 125 mld USD (ok. 6,3 proc. rosyjskiego PKB).
***