Nie tylko Stany Zjednoczone wzięły się na poważnie za rodzimy rynek kryptowalut. Jednak nie wszyscy robią to aż tak stanowczo i radykalnie, jak ma to miejsce za oceanem. Prawdopodobnie we wrześniu 2024 r. istotne zmiany prawne wprowadzi też Ukraina. Projekt ustawy określa między innymi regulatora rynku, a także wysokość podatku od dochodu z inwestycji krytpowalutowych. Co interesujące przepisy mają być łagodniejsze dla wojskowych.
Ukraina szykuje ustawę dla kryptowalut. Przywilej dla żołnierzy
W ostatnim czasie wiele suwerennych państwa, a także Unia Europejska, na poważnie wzięły się za robienie porządków w branży kryptograficznej. UE przyjęła dyrektywę MiCA, która ma stworzyć ramy prawne dla rynku kryptowalut. USA bierze się za Binance i Coinbase, a z grubych tomów pozwów można wywnioskować, iż chce traktować aktywa cyfrowe jak papiery wartościowe. Wygląda na to, iż za porządki w branży bierze się też Ukraina. Stosowna ustawa ma wejść w życie jeszcze we wrześniu 2024 roku. Co zmieni proponowane prawo? Krajowa Komisja Papierów Wartościowych, która odpowiada za projekt ustawy, przewiduje między innymi przypisani roli regulatora rynku sobie oraz bankowi centralnemu. Ponadto każda giełda kryptowalut oraz domy maklerskie musiałby uzyskać specjalną licencję, niezbędną do prowadzenia legalnej działalności. Projekt ustawy przewiduje również wprowadzenie zryczałtowanego podatku 18% od zysków z inwestycji kryptowalutowych. Co interesujące dla żołnierzy ta stawka miałaby wynosić sporo mniej, bo tylko 1,5%.
Rynek komentuje propozycje rządu
Jak to zwykle bywa, w przypadku dużych zmian, pojawia się wiele reakcji i komentarzy na temat projektu ustawy. Informacja o proponowanych zmianach spotkała się raczej z mieszaną reakcją krajowej społeczności kryptograficznej. Mychajło Chobanyan, założyciel rodzimej giełdy kryptowalut Kuna, sugeruje, iż Kijów nie powinien spieszyć się z działaniem. Chobanyan sądzi, iż konieczne jest ustalenie wielu ważnych elementów ustawy, a to wymaga czasu i spokoju. Ukraiński poratl Forklog sądzi, iż proponowana stawka podatku jest za duża i może spowodować odpływ użytkowników i firm kryptograficznych z Ukrainy. Ustawodawcy broni się sugerując, iż proponowane przepisy zostały dostosowane do standardów UE i finalnie ukraiński projekt ma wzorować się na dyrektywie MiCA.