Rynek bydła mięsnego, choć stabilny cenowo, znalazł się pod presją dwóch wydarzeń – dążenia do finalizacji umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej (Mercosur) oraz ogniskami choroby niebieskiego języka.
W tym pierwszym przypadku, rynek wołowiny stanie się prawdopodobnie jednym z najbardziej narażonych na tanią konkurencję ze strony brazylijskiej czy argentyńskiej wołowiny. Nie wiemy jeszcze, czy i w jakim trybie umowa zostanie notyfikowana przez kraje Unii Europejskiej.
Wydaje się, iż Komisja Europejska jest tu zdeterminowana i może zdecydować się na wydzielenie i podpisanie części handlowej umowy samodzielnie. Polska jako kraj członkowski buduje w tej chwili potrzebną do zablokowania większość 4 państw obejmujących 35% ludności UE. Naszymi sprzymierzeńcami są Francuzi i prawdopodobnie Włosi. realizowane są prace dyplomatyczne w celu zablokowania umowy.
Choroba niebieskiego języka – strefy z ograniczeniami
W kwestii choroby niebieskiego języka procedowane jest rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które wprowadzi strefy z ograniczeniami. Zgodnie ze wstępnym projektem strefy te obejmą prawie całą Wielkopolskę. Ograniczenia mają dotyczyć przemieszczania żywego bydła ze strefy do gospodarstw poza strefą. Tylko w taki przypadku konieczne będą badania potwierdzające, iż dana sztuka jest zdrowa. Można się jednak spodziewać ograniczeń nakładanych przez kraje trzecie importujące wołowinę z Polski.
Źródło: WIR