Umowa z Mercosur: Polska walczy o skuteczne klauzule ochronne – poprawki złożone w ostatniej chwili

1 godzina temu
Zdjęcie: Umowa z Mercosur


Kolejny etap walki o bezpieczeństwo polskich rolników został wykonany. Pomimo ekspresowego terminu na zgłaszanie poprawek do projektowanego „hamulca bezpieczeństwa” w umowie UE–Mercosur, europosłowi Krzysztofowi Hetmanowi udało się dziś, tuż przed południem, złożyć kilkanaście stron propozycji zmian. To kolejna próba rozszerzenia pakietu ochronnego, szczególnie istotnego dla rolników najbardziej narażonych na konkurencję z państw Mercosur. Głosowanie nad poprawkami zaplanowano na 8 grudnia w Komisji Handlu Międzynarodowego (INTA).

Ekspresowe tempo prac i walka o każdą godzinę

Od trzech dni procedowanie zapisów ochronnych w ramach umowy UE–Mercosur przebiega w bezprecedensowym tempie. Już w poniedziałek, 24 listopada, pojawiła się tzw. szybka ścieżka, a całość stała się wyścigiem z czasem. We wtorek europosłowie EPL zdołali wywalczyć dodatkowe godziny na przygotowanie poprawek, jednak termin zamykał się dziś w samo południe.

Wspieram naszych europarlamentarzystów, szczególnie posła Krzysztofa Hetmana, w trudnym brukselskim boju na czas i argumenty – podkreślał przed wylotem do Uzbekistanu minister rolnictwa Stefan Krajewski.

Dlaczego poprawki są konieczne?

Obecny projekt rozporządzenia PE i Rady przewiduje, iż Komisja Europejska będzie mogła czasowo zawiesić preferencje celne dla towarów z Mercosuru, gdy ich import wzrośnie i zagrozi stabilności rynków unijnych. Choć KE proponuje uproszczenie i przyspieszenie procedury ochronnej, to – zdaniem polskiej strony – mechanizm przez cały czas nie uwzględnia specyfiki europejskiego i polskiego rolnictwa, w tym dużego rozdrobnienia gospodarstw.

Udowodnienie szkody – najważniejsze do uruchomienia ochrony – w obecnym kształcie jest zdaniem ekspertów zbyt trudne, a zakres chronionych produktów niewystarczający.

Hetman, MRiRW i eksperci: nocne prace nad poprawkami

Ostateczne propozycje rozszerzenia klauzul ochronnych powstawały wczoraj późnym wieczorem. W pracach uczestniczyli m.in. wiceminister Adam Nowak i zespół ekspertów MRiRW.

Przygotowaliśmy rozwiązania chroniące polskie rolnictwo. Teraz czas na decyzję Komisji ds. Handlu Międzynarodowego – tam okaże się, czy mamy szansę na dalsze procedowanie zmian – podkreśla Nowak.

Problemy techniczne i walka do ostatniej minuty

Dzisiejszy poranek przyniósł dodatkowe komplikacje. Jak relacjonował europoseł Hetman, system informatyczny PE zablokował możliwość wysłania poprawek.

Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem. System po prostu nie działał – mówił z Brukseli.

Tuż przed godziną 12:00 awaria została usunięta, a poprawki ostatecznie złożono.

Na kilkunastu stronach zawarliśmy wszystko, co kluczowe: od rozszerzenia zakresu produktów po skrócenie procedur i wzmocnienie kontroli sanitarnej. Teraz staramy się o większość w INTA – choć to będzie bardzo trudne – ocenił Hetman. Dodał także, iż jeżeli 8 grudnia poprawki upadną, zostaną ponownie zgłoszone na sesji plenarnej PE w trzecim tygodniu grudnia.

Najważniejsze propozycje korekt zgłoszonych przez Polskę

  • wydłużenie okresu przejściowego działania klauzuli ochronnej
  • monitoring rynku co 2 miesiące, zamiast dwa razy w roku
  • czasowe zawieszanie importu przy ostrym lub trwałym zakłóceniu rynku
  • skrócenie czasu decyzji KE po wszczęciu procedury ochronnej
  • rozszerzenie katalogu produktów o m.in. tytoń i jaja
  • obowiązek stosowania równych wymagań sanitarnych i kontroli produktów
  • możliwość zawieszenia handlu, jeżeli towary nie spełniają norm sanitarnych i fitosanitarnych

Co dalej?

Przyjęcie choć jednej z poprawek oznacza konieczność przejścia projektu rozporządzenia do trilogu, czyli negocjacji pomiędzy Radą, Komisją i Parlamentem. To szansa dla polskiego rządu na bezpośrednie zabieganie o mocniejsze zabezpieczenia rolnictwa przed skutkami umowy Mercosur.

Źródło: MRiRW

Idź do oryginalnego materiału