
Europejskie organy nadzorcze zamierzają całkowicie zabić prywatność finansową i anonimowość użytkowników kryptowalut z tego kontynentu. Przewodniczący Eurogrupy przekazał bardzo niepokojące wieści odnośnie dalszych planów UE.
- Władze UE zamierzają wprowadzić rejestr nadawców oraz odbiorców transferów kryptowalut.
- Jest to kolejna już informacja dot. rozszerzenia przepisów AML, które mają wejść w życie w 2027 roku.
UE zamierza jeszcze mocniej inwigilować obywateli
O tym, iż organy nadzorcze Unii Europejskiej mają zapędy do prowadzenia polityki w totalitarnym stylu, wiemy nie od dziś.
Pod pretekstem dbania o pozycję euro (jako waluty) na rynkach forex, a także walki z praniem pieniędzy Europejski Bank Centralny (EBC) zamierza inwigilować finanse obywateli Starego Kontynentu.
Niedawno informowaliśmy Was o tym, iż od 2027 roku w życie mają wejść przepisy zakazujące korzystania z kryptowalut zwiększających naszą anonimowość. Co więcej, nowe dyrektywy będą również wymagać od giełd i innych scentralizowanych podmiotów, jak np. dostawcy portfeli powierniczych, aby te dokonywały identyfikacji ich użytkowników.
Teraz otrzymujemy w tej sprawie informacje od przewodniczącego Eurogrupy – Paschala Donohoe’a – który ujawnił, że UE ma w planach uważne śledzenie kryptowalutowych transferów.
W gestii wyjaśnienia, Eurogrupa jest nieformalnym elementem struktury decyzyjnej w Unii Gospodarczej i Walutowej. Wspomniany mężczyzna jest również ministrem finansów Irlandii.
Podczas Europejskiego Szczytu w Sprawie Zwalczania Przestępczości Finansowej 2025, Donohoe przedstawił działania UE, które prowadzą do wprowadzenia nowelizacji przepisów AML (Anti-Money Laundering, z angielskiego przeciwdziałanie praniu pieniędzy) w odniesieniu do cyfrowych aktywów.
Jak wyjaśnił, Unia dąży do „rejestrowania danych o nadawcach i odbiorcach środków, co dotyczy także dostawców usług kryptoaktywów”. Dodał, że rozszerzenie zakresu regulacji AML jest koniecznością, a kolejnym etapem jest umożliwienie „przejrzystości transferów kryptowalut”.
Deweloper Monero komentuje zmiany w UE
Monero (XMR) to najpopularniejszy z kryptowalutowych projektów, zapewniających użytkownikom tej klasy aktywów anonimowość na blockchainie.
Jeden z programistów tego tokena – Riccardo Spagni – w rozmowie z serwisem Decrypt stwierdził, iż zdecydowanie mamy do czynienia z inwigilacją.
Od 1 lipca 2027 r. giełdy i depozytariusze z licencją UE nie będą mogli obsługiwać prywatnych tokenów, takich jak Monero. To wykracza daleko poza podejście oparte na ryzyku, które zwykle stosuje się do gotówki, kart prepaid, a choćby wiadomości szyfrowanych od początku do końca
– komentował.
Podzielił się również swoimi obawami, że nowe przepisy będą prowadziły do regularnych kontroli wobec dostawców portfeli niepowierniczych, a każdy przelew powyżej kwoty 1000 euro między kontem użytkownika a adresem jego walleta będzie wymagał przeprowadzenia weryfikacji przez dostawcę usługi.
Co więcej, jego zdaniem argumentowanie przez organy nadzorcze, iż nowe przepisy pomogą w zwalczaniu prania pieniędzy, nie będzie miało żadnego pokrycia w faktach.
Cyberprzestępcy w dalszym ciągu mogą kompilować kod źródłowy Monero i handlować nim w trybie peer-to-peer lub za pośrednictwem platform offshore. To, co te zasady naprawdę robią, to pozbawianie przestrzegających prawa Europejczyków ekwiwalentu cyfrowej gotówki, która chroni ich przed zbieraniem danych, prześladowaniem lub szpiegostwem komercyjnym
– zauważa Spagni.