Unia Europejska schodzi z tonu i łagodzi normy emisji dla aut spalinowych!

4 godzin temu

UE łagodzi normy emisji dla aut spalinowych. 8 maja 2025 roku branża motoryzacyjna zyskała nieco oddechu po zatwierdzeniu przez Parlament Europejski propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej zmian w zasadach rozliczania emisji CO₂. Przyjęcie bardziej elastycznego mechanizmu dla lat 2025–2027 oznacza istotną zmianę w sposobie, w jaki producenci samochodów będą rozliczani z emisji spalin swoich flot pojazdów.

Elastyczność zamiast kar. Nowy sposób na normy emisji CO2

Nowe przepisy przewidują trzyletni okres uśredniania emisji CO₂ dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Do tej pory producenci musieli wykazać, iż w każdym roku kalendarzowym ich flota spełnia unijne normy emisji. Przekroczenie limitów oznaczało wysokie kary – 95 euro za każdy dodatkowy gram CO₂ na pojazd.

Wprowadzona zmiana umożliwia uśrednienie emisji w okresie 2025–2027. Dzięki temu, jeżeli w jednym roku producent przekroczy normy, ale w kolejnych dwóch osiągnie lepsze wyniki, nie zostanie ukarany. Mechanizm ten pozwala lepiej zarządzać trudnościami w dostępności surowców, infrastrukturze ładowania i zmienności popytu na pojazdy niskoemisyjne.

Głos przemysłu

Nowelizację przepisów pozytywnie oceniają przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego. Tomasz Bęben, prezes zarządu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych oraz członek zarządu europejskiej organizacji CLEPA, podkreślił:

To istotny krok w stronę większego realizmu regulacyjnego, ale wciąż niewystarczający. Potrzebujemy szerszej dyskusji nad całościową reformą systemu, która uwzględni realia ekonomiczne, społeczne i infrastrukturalne.

Jego zdaniem obecne podejście pozostaje zbyt oderwane od realiów rynkowych i nie wspiera wystarczająco transformacji przemysłu, która wciąż mierzy się z ogromnymi kosztami i niepewnością inwestycyjną.

Apel o systemowe zmiany

CLEPA oraz inne organizacje branżowe domagają się rewizji całej strategii regulacyjnej Unii Europejskiej w zakresie redukcji emisji. Ich zdaniem nowe przepisy powinny brać pod uwagę wszystkie technologie niskoemisyjne, w tym paliwa alternatywne, a nie tylko samochody elektryczne.

Zobacz także: ACEA: Koszty Euro 7 będą choćby 10 razy wyższe niż szacunki KE

Benjamin Krieger, Sekretarz Generalny CLEPA, wskazuje, iż dla utrzymania konkurencyjności przemysłu w Europie konieczne jest wspieranie szerokiego wachlarza rozwiązań technologicznych. Podkreślił też znaczenie tzw. Utility Factor, czyli wskaźnika rzeczywistego użytkowania napędu elektrycznego w hybrydach typu plug-in, jako narzędzia pozwalającego lepiej ocenić faktyczny wpływ tych pojazdów na emisję.

Ambicje polityczne były odważne, ale teraz musimy ponownie ocenić wykonalność techniczną i ekonomiczną przepisów. Europa musi działać mądrze i szybko, jeżeli chce pozostać konkurencyjna w niestabilnym świecie. Priorytetem powinno być utrzymanie tzw. Utility Factor dla hybryd plug-in (PHEV), co ochroni miejsca pracy o wysokiej wartości dodanej i przyniesie pilnie potrzebne wsparcie sektorowi – mówi Benjamin Krieger.

Przyszłość niepewna

Z danych rynkowych wynika, iż ponad 60% firm z sektora dostrzega nadwyżkę mocy produkcyjnych i rosnące koszty stałe. Obawy o spadek zatrudnienia oraz przenoszenie produkcji poza UE stają się coraz bardziej realne. W tym kontekście złagodzenie regulacji postrzegane jest jako ulga, ale nie jako rozwiązanie długofalowych problemów.

Podsumowanie

Choć wprowadzenie mechanizmu uśredniania emisji CO₂ jest krokiem w stronę bardziej realistycznego podejścia do polityki klimatycznej, branża motoryzacyjna przez cały czas oczekuje głębszych zmian. Apeluje o regulacje, które będą wspierać transformację w sposób zrównoważony, uwzględniający złożoność technologii, możliwości przemysłu oraz potrzeby rynku. Europejski przemysł samochodowy stoi wciąż na rozdrożu – między koniecznością spełnienia ambitnych celów klimatycznych a zachowaniem swojej konkurencyjności.

Znajdziesz nas w Google News
Idź do oryginalnego materiału