W czwartek, 16 stycznia Hurtownia Gordon złożyła w sądzie wniosek o upadłość. To spore zaskoczenie nie tylko dla rynku, ale także dla pracowników. Sytuacja finansowa firmy pogarsza się od lat, ale takiego kroku nikt się nie spodziewał.
Hurtownia działa od ponad 30 lat
Gordon to hurtownia motoryzacyjna założona w 1991 roku przez Jacka Gordona. Na ten moment to 150 placówek i 35 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni magazynowych w całym kraju, informuje money.pl. Z ofertą wychodzi także na inne rynki, do Niemiec, Litwy, Łotwy, Słowacji czy Finlandii.
W ostatnich latach sytuacja finansowa firmy znacznie się pogorszyła. Tylko w centrali w Zamościu zatrudnienie spadło z 200 do 100 osób:Reklama
"Z miesiąca na miesiąc otrzymywaliśmy coraz mniej towaru, a półki w oddziałach systematycznie się opróżniały. w tej chwili pozostaliśmy tylko z tym asortymentem, który jest aktualnie na stanie. Praktycznie dostaw już nie ma" - zdradza jeden z pracowników hurtowni cytowany przez portal.
W 2022 roku spółka Gordon notowała przychód netto na poziomie ponad 827 mln zł, a więc o 3,43 proc. wyższy w porównaniu z poprzednim rokiem. Mimo to rentowność firmy spada, bo choćby koszty wynagrodzeń wzrosły o ponad 40 proc., a ubezpieczenia społeczne pochłonęły o 42 proc. więcej. Łącznie mowa o 53 mln zł kosztów zatrudnienia i łącznym zysku netto spółki na poziomie zaledwie 3,8 mln zł, choć jeszcze rok wcześniej wyniósł 18,8 mln zł.
Pracownicy nie wiedzą na czym stoją
Pierwsze sygnały o problemach spółki pojawiły się w 2020 roku, kiedy UOKiK rozpoczął przeciw Gordonowi postępowanie w związku z zatorami płatniczymi. W ubiegłym roku w związku z tym postępowaniem urzędnicy nałożyli na firmę karę w kwocie 1,3 mln zł.
Centrala firmy nie komentuje doniesień o wniosku o upadłość, a najprawdopodobniej kilka więcej wiedzą także pracownicy:
"Wiem tyle, co pan. Hurtownia Gordon złożyła wniosek o upadłość, a my czekamy na dalsze informacje dotyczące przyszłości przedsiębiorstwa. Nie wiemy nic więcej" - mówi money.pl jeden z pracowników.
Inni przedstawiciele hurtowni uważają, iż dotychczas problemów nie brakowało, ale udawało się z nimi wygrywać:
"Docierały do nas pewne sygnały o sytuacji wewnętrznej firmy. Ale wypłaty zawsze były realizowane terminowo. Wszelkie rozliczenia względem pracowników, z tego co mi wiadomo, były prawidłowe" - dodaje inny pracownik.
Cała branża motoryzacyjna w kryzysie
Według danych BIG InfoMonitor cała branża motoryzacyjna w Polsce osiągnęła w 2024 roku 1,5 mld zł zadłużenia. Firmy naprawcze oraz hurtownie samochodowe mają łączne długi rzędu 1,2 mld zł, a cierpi także sektor wynajmu i dzierżawy aut z zadłużeniem na poziomie 217 mln zł.
Całą branżę w dużej mierze pogrążają zatory finansowe. Rosnące koszty zakupu pojazdu i utrzymania floty oraz dodatkowe ekologiczne regulacje unijne nie poprawiają tej sytuacji. Rosną też ceny surowców i komponentów.