To zdecydowanie najdroższy Ursus C-330M w Polsce, a dlatego, iż to „sadownik” z krwi i kości. Był zwężony, ma kabinę (też wąską) i napęd 4×4. To jeszcze nie wszystko…
Oto dzieło sadownika z okolic Grójca. Włożył on dużo pracy i pieniędzy w modyfikacje Ursusa C-330M. Nie obyło się bez poważnych przeróbek i podejrzeń o przeciążenie skrzyni biegów. Niemniej maszyna i ogrom włożonej pracy bez dwóch zdań robią wrażenie.
W garażu pana Michała stoi interesujący i zdecydowanie najbardziej sadowniczy Ursus w naszym kraju. W tym wypadku mówimy o zmodyfikowanym Ursusie C-330M z 1987 roku, czyli ostatniej wersji „trzydziestki” produkowanej na polski rynek. Wspomniana maszyna to model 335, więc wersja eksportowa.
Nawet kabina została poważnie zwężona, ale miejsca jest wystarczająco, fot. SAD24I co z tego wynika? – Zrób sobie sadownika
Projekt został ukończony wiosną 2025 roku. W tym miejscu zaczyna się „najlepsze”… Tytułowy „ciapek” ma załączany mechanicznie napęd na 4 koła (odlew firmy Traktor 4×4). Zamiast fabrycznego silnika ma czterocylindrową jednostkę Perkinsa o mocy 62 KM po kapitalnym remoncie (Perkins AD4.203).
Jakby przeróbek było mało, to ciągnik zwężono do 135 cm szerokości. Na całość założono szczelną, ogrzewaną i klimatyzowaną kabinę. Posiada również 4 wyjścia hydrauliczne sterowane joystickiem, nowe opony i oświetlenie LED.
Ursus C-330M po modyfikacjach sadowniczych wygląda wspaniale, fot. SAD24Ciągnik jest zarejestrowany i ubezpieczony. jeżeli w ostatnich latach modernizowaliście C-330, to wiecie, ile kosztuje samo zwężenie. Opisana maszyna również wystawiona jest na sprzedaż, właściciel wycenił ją na 80 tysięcy zł.

1 godzina temu






