– Przez ostatnie lata Chiny konsekwentnie budowały sobie alternatywy dla rynku amerykańskiego. Zmniejszano także zależność od produktów amerykańskich, poprzez zwiększenie importu z innych państw – jak przykład można podać zakup soi z Brazylii. W budżecie chińskim na 2025 r. środki przeznaczone na gromadzenie zapasów zboża, olejów jadalnych i inne żywności zwiększono o 6,1%. Chiny dzięki prowadzonej dyplomacji surowcowej, zabezpieczyły sobie dostęp do metali ziem rzadkich, budując tym samym konsekwentnie autonomię technologiczną. Ich gospodarka nie jest już oparta tylko na kopiowaniu obcych rozwiązań. Do tego dochodziła trwając od lat wewnętrzna polityka handlowa oparta o subsydia i protekcjonizm względem własnych producentów – powiedział w rozmowie ze Strefą Biznesu Łukasz Wojdyga, Dyrektor Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute.
(…)
– W ogóle pytanie, czy USA będą w stanie wygrać wojnę handlową z Chinami jest mylące. Trzeba by odpowiedzieć sobie na pytanie co oznacza zwycięstwo, a znaczy zupełnie co innego dla USA, a co innego dla Chin. Dla Chin wygraną będzie uzyskanie umiejętności samodzielnego funkcjonowania mimo Zachodu, a może choćby bez Zachodu, rozwijanie własnych technologii i budowanie swojego własnego, alternatywnego systemu globalnego. Oczywiście nie zdominują i nie obalą pozycji USA. Dla Stanów Zjednoczonych zwycięstwem będzie zmuszenie Chin do negocjacji i narzucenie swojego prymatu. A na to na razie się nie zanosi – dodał Wojdyga.
(…)
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.