Zmiany rozpoczęły się pod koniec stycznia od wydania przez Donalda Trumpa rozporządzenia wykonawczego nakazującego wdrożenie procedur weryfikacji i kontroli cudzoziemców próbujących wjechać do Stanów Zjednoczonych. Ustanowiono wtedy podstawy do wprowadzania dalszych ograniczeń w podróżowaniu i przeglądu obowiązujących wymagań wizowych.
Kontrole telefonów i laptopów
Zgodnie z poleceniem prezydenta, każdy z wjeżdżających do kraju przechodzi bardziej rygorystyczne kontrole imigracyjne, które zgodnie z prawem mogą obejmować przeszukiwanie i kopiowanie danych z urządzeń podróżnych. A w podejrzanych przypadkach - odmowę wjazdu. Według prawników zajmujących się prawem imigracyjnym, na które powołuje się FT, kontrola może objąć kontakty, e-maile, wiadomości i wpisy w mediach społecznościowych. Reklama
Reakcją na te zaostrzenia są dziesiątki porad publikowanych na forach internetowych, które dotyczą usuwania aplikacji mediów społecznościowych i unikania przechowywania w telefonie treści o charakterze politycznym. W marcu władze Wielkiej Brytanii i Niemiec zmieniły zalecenia dotyczące podróży do Stanów Zjednoczonych. Berlin zwrócił uwagę, iż choćby przy wcześniej zatwierdzonych dokumentach, podróżujący nie mają gwarancji wjazdu do kraju. Londyn ostrzegł przed aresztowaniem osób łamiących przepisy wjazdowe.
Linie lotnicze odczuwają zmiany
Zmiany zaczynają być zauważalne w rezerwacjach podróży służbowych. Air France-KLM i Lufthansa informują o słabszym popycie na transatlantyckie trasy wśród pasażerów europejskich. „Wyraźnie widać spowolnienie w rezerwacjach podróży służbowych w obu kierunkach między Europą a USA” — powiedział cytowany przez dziennik analityk branży turystycznej. Podał dwie przyczyny - spowolnienie gospodarcze i obawy o potencjalne problemy z wjazdem do USA.
Niektóre amerykańskie firmy technologiczne apelują do swoich zagranicznych pracowników, którzy wybierają się do Stanów Zjednoczonych, o branie ze sobą obszernej dokumentacji - informuje FT. Na długiej liście znalazły się akty małżeństwa, umowy najmu i odcinki wypłat. Wszystko to ma im ułatwić wjazd. “Agenci graniczni próbują znaleźć potencjalne przestępstwa pod najmniejszym pretekstem” - ostrzegają.
Firmy chronią reprezentantów
Równie ostrożnie zachowują się urzędnicy z Brukseli. Komisja Europejska zapewnia niektórym z podróżujących do Stanów Zjednoczonych jednorazowe telefony komórkowe i czyste laptopy, aby uniknąć ryzyka szpiegostwa. Tak właśnie, zdaniem FT, mieli zostać wyposażeni w kwietniu wyżsi urzędnicy, którzy uczestniczyli w Waszyngtonie, w spotkaniu MFW i Banku Światowego.
Aby zminimalizować potencjalne problemy przy wjeździe do USA wiele europejskich firm wdrożyło środki ochronne dla swoich pracowników - informuje BT4Europe. Obejmują one na przykład wydawanie listów towarzyszących ze szczegółowym wyjaśnieniem celu podróży służbowej. Ich uczestnicy są też obejmowani rozszerzonym ubezpieczeniem i wsparciem prawnym. "Coraz częściej firmy badają alternatywne rynki dla relacji biznesowych" - wynika z danych Europejskiej Sieci Stowarzyszeń Podróży Biznesowych.