Kurs par walutowych USDC/PLN oraz BTC/PLN gwałtownie załamał się na największej giełdzie kryptowalutowej na świecie. Czy Binance dopuściła się manipulacji? A może stablecoin USDC nie jest w pełni zabezpieczony i jego kurs odczepił się w wyniku sprzedaży insiderów? Pojawiły się też teorie, iż za spadkiem kursu stoi pośrednio Phil Konieczny, jedna z bardziej wpływowych postaci na polskiej scenie kryptowalut.
Z czego tak naprawdę wynikały te nagłe i potężne spadki? Przyjrzyjmy się bliżej całej sytuacji.
Załamanie się kursów na giełdzie Binance
Piętnastego czerwca doszło do gwałtownego spadku kursów Bitcoina oraz USDC względem polskiego złotego, co widoczne jest na poniższym wykresie.

W ciągu krótkiego czasu Bitcoin stracił ponad 13%, a USDC zanotował spadek o ponad 17%, po czym oba aktywa gwałtownie odbiły, wracając do wcześniejszych poziomów. Źródło tej nagłej zmienności nie zostało jednoznacznie ustalone, jednak w społeczności pojawiły się spekulacje, iż mogło to być spowodowane przez zorganizowaną akcję sprzedażową większej grupy inwestorów.
Część obserwatorów wskazuje, iż za ruchem tym mogła stać grupa związana z Philem Koniecznym, która rzekomo w jednym momencie wycofała się z pozycji do PLN, powodując tymczasowe załamanie płynności na rynku. Należy jednak zaznaczyć, iż są to jedynie przypuszczenia, które nie zostały oficjalnie potwierdzone i wymagają dalszej weryfikacji.

Załamanie kursów giełdowych, a realizacja dużych zleceń giełdowych
Jednym z bardziej charakterystycznych elementów wykresów świecowych są tak zwane knoty, czyli cienkie linie wystające ponad lub poniżej korpusu świecy. Knot górny reprezentuje najwyższą cenę, jaką osiągnął dany instrument w trakcie interwału czasowego (np. jednej godziny, dnia), natomiast knot dolny wskazuje najniższy poziom cenowy. Choć często są ignorowane przez początkujących inwestorów, knoty niosą ze sobą cenną informację o dynamice rynku, zwłaszcza o chwilowych zaburzeniach płynności.
Takie nagłe wybicia, które tworzą długie knoty, zwykle są skutkiem gwałtownych zleceń rynkowych (tzw. „market orders”). Zlecenie “market” polega na natychmiastowym zakupie lub sprzedaży danego aktywa po najlepszej dostępnej cenie. W przypadku małych transakcji, efekt takiego zlecenia jest zwykle niewielki, ponieważ zaspokaja ono się na najbliższych poziomach ofert kupna lub sprzedaży. Jednak w przypadku dużych wolumenów sytuacja wygląda zupełnie na odwrót i tak jak w przedstawionych rynkach z PLN.
Rynek kryptowalut, mimo dużej kapitalizacji, wciąż cechuje się relatywnie niską płynnością w porównaniu do rynków tradycyjnych, zwłaszcza na parach walutowych z mniej popularnymi walutami, jak właśnie polski złoty. Jeśli inwestor złoży zlecenie rynkowe o dużej wartości, system automatycznie „czyści” kolejne poziomy książki zleceń, schodząc niżej (przy sprzedaży) lub wyżej (przy zakupie), aż zrealizuje całość zlecenia. Efektem jest gwałtowny ruch ceny, często oderwany od rzeczywistej wyceny rynkowej. Na wykresie objawia się to właśnie w postaci długiego knota.
Z tego względu nie zaleca się realizowania dużych transakcji poprzez zlecenia market. Nie tylko mogą one powodować nagłe spadki lub wzrosty ceny, ale również prowadzą do tzw. poślizgu cenowego (ang. slippage), czyli realizacji transakcji po znacznie mniej korzystnej cenie niż ta, którą inwestor początkowo widział. Podobne ryzyko dotyczy także kupujących – duże zlecenie rynkowe może „wciągnąć” ofertę sprzedaży z wyższych poziomów, powodując, iż finalnie kryptowaluta zostanie zakupiona znacznie drożej.
Właśnie dlatego za standard wśród bardziej doświadczonych uczestników rynku, którzy chcą zająć większą pozycję, uważa się korzystanie ze zleceń z limitem, które dają większą kontrolę nad ceną wykonania transakcji, choćby kosztem nieco dłuższego oczekiwania na jej realizację.
Podsumowanie
Nagłe spadki kursów USDC i Bitcoina względem polskiego złotego na giełdzie Binance unaoczniły, jak dużą rolę odgrywa płynność rynku oraz sposób realizacji zleceń, szczególnie na mniej popularnych parach walutowych.
Choć nie pojawiły się żadne oficjalne informacje potwierdzające manipulacje, zdarzenie to pokazuje, iż choćby na największych platformach mogą wystąpić bardzo gwałtowne ruchy cenowe. Zjawiska takie jak „knoty” świec są naturalnym efektem chwilowych zaburzeń płynności, często spowodowanych dużymi zleceniami typu “market”.
Dla inwestorów, zwłaszcza operujących większym kapitałem, sytuacja ta stanowi istotne przypomnienie o konieczności ostrożnego zarządzania zleceniami oraz świadomości struktury rynku, na którym działają.