Warszawska Kolej Dojazdowa będzie musiała zwrócić pasażerom pieniądze pobrane za zwrot biletów. Urząd Transportu Kolejowego stwierdził, iż 10-procentowa opłata była bezprawna i wymusił na przewoźniku konkretne działania naprawcze.
Konkretne naruszenia przepisów
W sierpniu posłanka Paulina Matysiak wystąpiła z oficjalną interwencją do prezesa Urzędu Transportu Kolejowego Ignacego Góry. W piśmie parlamentarzystka nie tylko opisała problem, ale zadała konkretne pytania o działania UTK i żądała wyjaśnień w sprawie przewlekłego postępowania. W odpowiedzi prezes UTK jasno wskazał, iż WKD dopuściła się naruszenia art. 14b ust. 1 ustawy o transporcie kolejowym, łamiąc przepisy prawa przewozowego, które jasno mówią, iż gdy pasażer rezygnuje z podróży z winy przewoźnika, nie można pobierać od niego dodatkowych opłat.
UTK wprost stwierdza, iż argumenty przedstawione przez WKD budzą wątpliwości dotyczące zgodności postanowień regulaminu przewozowego z obowiązującym prawem. Automatyczne i niezróżnicowane potrącanie przez WKD 10-procentowego odstępnego w sytuacji, gdy pasażer nie mógł wykorzystać biletu z przyczyn od siebie niezależnych, zostało ocenione jako praktyka budząca uzasadnione zastrzeżenia.
Przewoźnik ustępuje pod presją
Po otrzymaniu ostrzeżenia od UTK, Warszawska Kolej Dojazdowa zmieniła swoje stanowisko. Przewoźnik poinformował o zaprzestaniu pobierania 10-procentowej opłaty za zwroty biletów o nieaktualnej wartości i zobowiązał się zwrócić pasażerom wcześniej pobrane pieniądze do końca 2025 roku.
WKD umieściła na swojej stronie internetowej szczegółowe informacje o tym, jak złożyć reklamację w sprawie zwrotu niesłusznie pobranych opłat. Te same informacje mają zostać wywieszone w gablotach na wszystkich stacjach kolejowych, żeby dotrzeć do jak największej liczby pokrzywdzonych pasażerów.
Spółka zapowiedziała również szersze zmiany systemowe. Planuje modyfikację regulaminu przewozowego oraz systemu sprzedaży biletów, żeby podobne problemy nie wystąpiły w przyszłości. To oznacza, iż przy kolejnych zmianach cenowych pasażerowie będą mieli lepsze rozwiązania niż kosztowne zwroty biletów.
Geneza problemu
Przypomnijmy, iż problem powstał 5 lutego 2025 roku, gdy WKD poinformowała o wprowadzeniu od 3 marca nowych cen biletów jednorazowych oraz okresowych. Spółka zakomunikowała wówczas, iż pasażerowie posiadający bilety o nieaktualnej wartości nominalnej mogą je zwrócić w ciągu 6 miesięcy, składając pisemną reklamację. Jednocześnie przewoźnik potrącał 10-procentowe odstępne od należności za zwrócone bilety.
Sprawa ma swoją historię sięgającą marca 2025 roku. Po otrzymaniu komunikatu WKD o zmianie cen biletów, prezes UTK już 14 marca zwrócił się do przewoźnika o wyjaśnienia dotyczące pobierania odstępnego. Urząd pytał między innymi o wpływ reklamacji pasażerów, sposoby ich rozpatrywania oraz stanowisko dotyczące zasad zwrotu biletów.
Gdy pierwsze wyjaśnienia WKD okazały się niewystarczające, UTK ponownie wystąpił o dodatkowe informacje i weryfikację stanowiska spółki. Prezes urzędu zaproponował także wprowadzenie rozwiązania korzystniejszego dla podróżnych, zakładającego zniesienie odstępnego dla biletów nabytych przed 5 lutego 2025 roku.
Co dalej z pasażerami
Pokrzywdzeni pasażerowie mogą teraz złożyć reklamacje do WKD i odzyskać niesłusznie pobrane pieniądze. Proces ma zostać zakończony do końca roku, więc czas pokaże, czy przewoźnik dotrzyma złożonych zobowiązań.