Veni, vidi, vici! Czyli Claas z nowym Axionem 9 na Agritechnice 2025

2 godzin temu

Firma Claas nie zawiodła i na Agritechnikę wjechała z mocnym uderzeniem w postaci premiery nowego Axiona 9, do którego nie sposób było się dostać. Nam jednak tłumy nie były straszne i mamy go w całej okazałości.

Tegoroczna Agritechnica obfitowała w premiery nowych ciągników, ku uciesze zwiedzających oczywiście, bowiem jako pierwsi mogli zobaczyć maszyny, które przez następne lata będą wyznaczały trendy na polach. W przypadku nowego Axiona 9 można by się pokusić na wstępie o podsumowanie tej premiery słowami Veni, vidi, vici, bo świeżo upieczona dziewiątka ledwie zdążyła wjechać na salony a już zdobyła najbardziej pożądane trofeum czyli tytuł Tractor of the Year 2026 w kategorii ciągników dużej mocy. Pozostaje tylko pytanie czy do przybyłem, zobaczyłem, zdobyłem dojdzie jeszcze amavi – pokochałem?

Claas Axion 9 w nowej odsłonie

Z pewnością dwa wystawione na targach modele 9.450 – czyli topowe wersje w specyfikacji kołowej oraz półgąsienicowej, wzbudzały ogromne zainteresowanie zwiedzających. Każdy chciał na własne oczy i własnoręcznie dotknąć premierowych maszyn.

Ciągnik przede wszystkim przykuwa spojrzenia nową stylistyką, która zrywa całkowicie z tym co znaliśmy do tej pory nie tylko w Axionach, ale w ogóle w podejściu Claasa do rysowania swoich maszyn. Przód jest znacznie bardziej efektowny, z podświetlonym logo producenta oraz lampami do jazdy czerpiącymi pełnymi garściami z tego, co od jakiegoś czasu znamy w motoryzacji. Jednak to nie maska czy fantazyjne logo są tutaj najważniejsze. Najwięcej istotnych zmian zostało dokonanych wewnątrz kabiny, choć ogółem ponad 60% części zostało albo zmienionych, albo poprawionych, względem poprzednika.

Nowy Axion 9 zapoczątkowuje nowe rozdanie, w którym Claas ma bardzo mocne karty, fot. GS

Najważniejsze zmiany w nowym Axionie

Przede wszystkim kabina, która oferuje 3mł przestrzeni dla operatora i to naprawdę czuć, gdy zajmie się miejsce w środku, a pomimo to wciąż mamy bardzo dobrą widoczność jak na tak duży ciągnik, w każdą stronę. Co istotne z punktu widzenia operatora, nowa kabina jest prawdopodobnie jedną z najlepiej wygłuszonych na rynku, poziom hałasu to 66 dB(A).

Najwięcej zmian widać w kabinie, nowy podłokietnik, powiększona kubatura, lepsze wyciszenie. Wszystko aby zadowolić choćby najbardziej wymagającego klienta, fot. GS

Wnętrze, choć w poprzednim Axionie nie było na co narzekać, poszło z duchem czasu. Tak, oznacza to więcej ekranów i pełną digitalizację kokpitu. Na szczęście ekrany mają dobrą rozdzielczość i gwałtownie reagują na dotyk i przechodzenie pomiędzy funkcjami, a dla wygody pracy w rękawicach, czy też zimą, pozostawione zostało pokrętło z przyciskami wyboru najważniejszych funkcji dookoła niego. Tak w ogóle, to przycisków jest dużo, a choćby bardzo, ale są zgrupowane w podgrupy tematyczne, dzięki czemu dość łatwo jest odnaleźć interesującą nas funkcję. Podłokietnik jest zintegrowany z fotelem i razem z nim obraca się na boki.

Dużo monitorów, trzy w tym jeden podwójny na słupku oraz dodatkowy monitor od rolnictwa 4.0. A jakby komuś było mało, to pozostało uchwyt na telefon oraz miejsce do montażu kolejnych monitorów na słupku A po prawej stronie, fot. GS

Wygodniejsza kabina to jednak nie wszystko. Rosnące zapotrzebowania maszyn i narzędzi nie umknęły Claasowi i w nowym Axionie będzie można zwiększyć wydatek ze standardowych 220 l/min aż do 370 l/min, zaś tylny podnośnik poradzi sobie z ponad 10,5-13 t obciążeniem. Ciekawostką jest, iż wszystkie nowe Axiony będą miały w standardzie CEMOS oraz GPS Pilot, czyli funkcje pomagające automatyzować pracę. A o ile to nie wystarczy, to na pokładzie może znaleźć się również AgXeed VCU, czyli zaawansowane sterowanie ciągnikiem, które umożliwia pracę w pełnej autonomii po wgraniu projektu np. z chmury Claas Connect lub TraXwise od AgXeed.

Dłuższa gwarancja i niższe koszty utrzymania

Choć pod maską i pod kabiną znajdziemy takie same jednostki napędowe jak w poprzedniku – FPT Cursor 9 o pojemności 8,7 litra i rozpiętości mocy od 330 do 450 KM wraz z przekładniami Cmatic, to producent zadecydował, iż dopuści wydłużenie interwałów wymiany oleju a jednocześnie zaoferuje dłuższą ochronę w ramach programu Maxi Care. Oznacza to, iż pomimo zwiększenia czasu miedzy wymianami z 500 do 750 godzin, nabywca może liczyć na pakiet Maxi Care na 5 lat lub 5000 godzin z możliwością wydłużenia aż do 8 lat. Ponadto program obejmie cały układ napędowy: silnik, skrzynię oraz mosty.

Axion 9 to łącznie 7 modeli od 330 do 450 KM, w tym dwa Terra Trac z nowymi taśmami jezdnymi o czterech szerokościach do wyboru z opcjonalnym układem CTIC do regulacji ciśnienia w przednich kołach, fot. GS

Na obniżenie kosztów użytkowania, ma również wpłynąć dodanie funkcji Auto Droop oraz Auto Load Anticipation. Pierwsza pozwala na obniżenie obrotów silnika, gdy przyśpieszenie można wykonać dzięki przekładni, druga funkcja to przewidywanie zmian obciążenia i podbijanie obrotów zanim pojawi się konieczność nagłego zwiększenia dawki paliwa, co w praktyce ma wyciąć z czasu pracy niepotrzebne „przygazówki”. Ta druga funkcja została doceniona przez DLG srebrnym medalem targów.

Podsumowanie

Wracając do pytania, czy nowy Axion zostanie pokochany przez klientów. Cóż, zapotrzebowanie na duże, mocne i wydajne ciągniki jest i wszystko wskazuje, iż będzie ono rosło. Rosnąć będą również wymagania klientów, którym taki ciągnik jest potrzebny. Dlatego też dodawanie kolejnych elementów wyposażenia jako standard, wdrażanie nowych rozwiązań oraz dbanie o to, by maszyna mogła się szybciej zwrócić, zdecydowanie przechyla szalę na korzyść Claasa. Zwłaszcza iż to co było w Axione dobre, pozostało bez zmian. A zatem każdy, kto już się przekonał do poprzedniej generacji, powinien co najmniej polubić się z następcą. Nie wykluczone też, iż nowy Axion na jakiś czas stanie się bardzo trudnym przeciwnikiem w swoim segmencie. Przynajmniej do kolejnej premiery jakieś nowości od konkurencyjnej firmy.

Idź do oryginalnego materiału