W trakcie trwającej kampanii wyborczej w USA społeczność kryptowalut chętnie szufladkuje kandydatów na zwolenników i przeciwników kryptowalut. Podobnie dzieje się w ramach bieżącej polityki poza kampanią wyborczą. Głos w tej sprawie zabrał Vitalik Buterin. Jego opinia na ten temat może się nie spodobać, ale w niektórych punktach trudno nie przyznać mu racji. Jego zdaniem społeczność kryptowalut powinna szczególnie uważnie przyglądać się politykom popierającym kryptowaluty. Dlaczego?
Vitalik Buterin ostrzega przed politykami popierającymi kryptowaluty
Aktualnie społeczność kryptowalutowa w USA, i nie tylko, dzieli polityków na pro- i anty- kryptowalutowych według prostego kryterium. Ci, którzy wypowiadają się pozytywnie na ten temat, są w porządku. Z kolei ci, którzy wygłaszają negatywne opinie, są wrogami. Jak zauważa Vitalik Buterin, taki uproszczony schemat myślowy może być bardzo mylący. W niektórych miejscach trudno nie przyznać mu racji.
Buterin 17 lipca opublikował na swoim blogu wpis zatytułowany „Przeciw wybieraniu przynależności politycznej w oparciu o to, kto jest „pro-krypto”. Buterin wezwał użytkowników kryptowalut do sprawdzenia zestawiania obecnych wypowiedzi polityków uznawanych za zwolenników kryptowalut, z ich wcześniejszymi poglądami na ten temat. Jak zauważa Buterin, może się okazać, iż w wielu przypadkach zaszła niewiarygodna zmiana w tej kwestii.
Ponadto Vitalik Buterin zauważył, iż niektórzy politycy, zostali określeni jako „pro-krypto”, chociaż niekoniecznie jasno przedstawili swoje stanowisko w sprawie prywatności w komunikacji, tożsamości cyfrowej i dostępu do informacji. Tym samym opinie o nich są bardzo powierzchowne.
Według Buterina „Jeśli polityk popiera twoją swobodę handlu monetami, ale nie powiedział nic na powyższe tematy, to podstawowy proces myślowy, który powoduje, iż popiera wolność handlu monetami, bardzo różni się od mojego (i prawdopodobnie twojego). […] To z kolei wiąże się z wysokim ryzykiem, iż prawdopodobnie wyciągną inne wnioski niż Ty w kwestiach, na których będzie Ci zależało w przyszłości”.
Kryptowaluty jako przykrywka dla omijania sankcji
Vitalik Buterin poczynił również interesujące spostrzeżenia na temat wykorzystywania przez niektórych polityków kryptowalut jako przykrywki do nielegalnych celów. Według niego rządy autorytarne są skłonne wykorzystywać kryptowaluty do swojej brudnej gry. Jako przykład wskazał Rosję, która wykorzystuje kryptowaluty do omijania sankcji gospodarczych. Jednocześnie państwo to stosuje strategię podwójnych standardów. W przypadku, gdy kryptowaluty utrudniają inwigilację obywateli lub wrogów, są krytykowane przez władze.
Buterin nie krytykuje wprost Partii Republikańskiej i Donalda Trumpa, ale trudno nie dostrzec pewnego zbiegu okoliczności. W tym tygodniu odbyła się Narodowa Konwencja Republikanów. W trakcie wydarzenia Donald Trump otrzymał oficjalną nominację na kandydata do fotelu prezydenta USA. Co więcej, Trump wygłosi przemówienie na konferencji Bitcoin 2024 w Nashville w stanie Tennessee 27 lipca.
Obecnie Trump jest postrzegany jako polityk, który popierał kryptowaluty i wspiera Bitcoina. W ostatnich miesiącach kampanijnych wielokrotnie podkreślał swoje poparcie dla branży. Choć nie zawsze tak było. W 2019 roku Donald Trump stwierdził, iż kryptowaluty nie są pieniędzmi i ich wartość nie ma w niczym oparcia. Ponadto polityk stwierdził, iż kryptowaluty są wykorzystywane do handlu narkotykami.
Nie tak dawno, bo dwa lata temu, w trakcie wywiadu dla telewizji CNBC, Donald Trump zasugerował, iż kryptowaluty mogą być zagrożeniem dla dolara. Stwierdził też, iż w tej kwestii jest tradycjonalistą i woli dolara. Według polityka utrzymanie waluty fiducjarnej jest warunkiem koniecznym dla podtrzymania silnego statusu USA.