W 2026 roku cena złota pójdzie w górę. Co na nią wpłynie?

12 godzin temu

Cena złota powinna przez cały czas rosnąć i widać prognozy powyżej 5 tysięcy dolarów za uncję w 2026 roku – powiedział Paweł Mazurek z Mennicy Mazovia. Natomiast Tomasz Niewiński z PKO BP ocenił, iż na notowania tego kruszcu będą wpływać geopolityka, słabszy dolar i stabilny wzrost gospodarczy.

W ostatnich dniach grudnia złoto mocno zyskało; 26 grudnia notowania przekroczyły 4 561 dolarów za uncję trojańską (troz) wynoszącą ok. 31,3 g. Natomiast w poniedziałek 29 grudnia rano cena złota spadła do ok. 4 490 dolarów/troz. To nowe rekordowe poziomy w mijającym roku wobec szczytów z października wynoszących ok. 4,3 tysięcy dolarów za uncję.

2025 rokiem zaskoczeń

Podsumowując 2025 rok z perspektywy rynku złota, Paweł Mazurek, członek zarządu Mennicy Mazovia, zwrócił uwagę, iż był to okres wyjątkowo dynamiczny, ale jednocześnie bardzo pouczający dla inwestorów.

– Jeszcze na początku roku analitycy zakładali, iż poziom 4 tysięcy dolarów za uncję trojańską zostanie przekroczony dopiero pod koniec 2025 roku. Tymczasem rynek zaskoczył wszystkich. Już w październiku złoto osiągnęło poziom około 4,3 tysięcy dolarów za uncję, wyprzedzając wcześniejsze prognozy o kilka miesięcy – zauważył ekspert.

Jak podkreślił, na tak silne wzrosty wpłynęło wiele czynników.

– Z jednej strony był to kapitał inwestorów szukających bezpiecznej przystani w obliczu globalnej niepewności, z drugiej jednak kluczową rolę odegrały banki centralne, które w ostatnich latach systematycznie zwiększają swoje rezerwy złota. To właśnie ich długoterminowa strategia w największym stopniu wpływa na skalę popytu i utrzymywanie się wysokich cen – ocenił Mazurek.

Polacy zaufali złotu

Wskazał, iż zmiany te widoczne są również na rynku krajowym.

– Coraz więcej firm w Polsce decyduje się zabezpieczać swój majątek w fizycznym złocie, traktując je jako element stabilizujący bilans. Równolegle rośnie grupa klientów indywidualnych, którzy regularnie kupują złoto i budują w oparciu o nie fundament swoich portfeli inwestycyjnych – powiedział rozmówca.

Pytany o prognozy, Mazurek ocenił, iż złoto przez cały czas pozostaje niedoszacowane. W jego opinii zarówno cena, jak i popyt na ten metal będą w 2026 roku rosły.

Trudno bowiem mówić o stabilizacji świata w sytuacji trwającej wojny w Ukrainie, napięć handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a resztą świata czy problemów gospodarczych Chin. Historia pokazuje, iż w momentach takich zawirowań złoto niemal zawsze pełni rolę najpewniejszego aktywa – przekonywał ekspert.

Jednocześnie zastrzegł, iż precyzyjne prognozowanie momentu kolejnych rekordów cenowych nie ma w tej chwili większego znaczenia.

– Analitycy się w tym roku pomylili, ale mówi się, iż pułap 5 tysięcy dolarów za uncję zostanie w 2026 roku bardzo łatwo osiągnięty, gdyż wszystko wskazuje, iż utrzyma się wysoki popyt na złoto – powiedział.

Słaby dolar, silne złoto

Natomiast analityk PKO Banku Polskiego Tomasz Niewiński ocenił, iż w pierwszej połowie 2026 roku pozytywnie na cenę złota może wpływać słabszy dolar.

– Pogarsza się kondycja rynku pracy w USA, co podnosi szanse na obniżki stóp przez FOMC (Federalny Komitet ds. Operacji Otwartego Rynku – red.). Z kolei nowy szef Fed (kadencja Jerome Powella kończy się w maju 2026 roku – red.) będzie pod naciskami prezydenta Donalda Trumpa, który chciałby głębszych cięć stóp – zauważył. Jak dodał, indeks dolara w pierwszej połowie 2025 r. zanotował „koncertowy spadek”. – To oczywiście przyczyniło się do atrakcyjności złota, coraz głośniej mówi się o „dedolaryzacji” – powiedział Niewiński.

Stwierdził, iż na rynku tego kruszcu była widoczna „premia za ryzyko geopolityczne” i dodał, iż ryzyka te mogą się uspokoić.

– przez cały czas będą podwyższone, bo np. do porozumienia w Ukrainie wydaje się jeszcze dość długa droga – tłumaczył.

2026 nie powtórzy sukcesu poprzednika

Podkreślił, iż ryzyko geopolityczne, globalny wzrost gospodarczy oraz słabszy dolar będą czynnikami, które mogą w 2026 roku wspierać cenę złota.

– Myślę, iż jest szansa na mały wzrost ceny złota w 2026 roku, ale nie wydaje się, żeby były to wzrosty porównywalne do tych z 2025 roku – podsumował analityk PKO BP.

Pytany, co przekładało się na notowania złota w 2025 roku, Niewiński przypomniał, iż poprzedni rekord ceny spot 4 381 dolarów/troz ustanowiono 20 października.

Tym, co najbardziej wsparło w tym roku notowania złota, były zakupy kruszcu przez banki centralne oraz w celach inwestycyjnych, kurs dolara i geopolityka – podkreślił.

Jego zdaniem banki centralne prawdopodobnie kupią finalnie w 2025 roku mniej złota niż w poprzednich trzech latach. Popyt banków centralnych na złoto – jak dodał – jest nieprzewidywalny i zależy od polityki danej instytucji, choć wzrost zakupów w tym sektorze ewidentnie widać po ataku Rosji na Ukrainę.

Pytany o perspektywy dla srebra, Niewiński ocenił, iż wpływ na jego notowania miały m.in. obawy o niedobór tego kruszcu oraz uznanie srebra przez USA za metal krytyczny.

Rynek jest też wsparty przez popyt z branży fotowoltaicznej, poza tym może się udzielać pozytywny sentyment od złota – podkreślił analityk. W pierwszej połowie 2025 roku srebro zdrożało do 36 dolarów/troz, a jego cena wzrosła o 25 procent, czyli nieco mniej niż złota. Jesienią aprecjacja przyspieszyła i od początku roku srebro zyskało blisko 130 procent, dystansując złoto. W grudniu 2025 roku notowania srebra ustanowiły rekord powyżej 66 dolarów za uncję.

Biznes Alert / Marcin Karwowski

Idź do oryginalnego materiału