W Kanadzie rusza eksploatacja rurociągu Trans Mountain, ale spór z Indianami przez cały czas trwa

2 tygodni temu

Operator rurociągu Trans Mountain Corporation ogłosił rozpoczęcie działalności komercyjnej rozbudowanego rurociągu, umożliwiając kanadyjskiej ropie płynięcie z Alberty na zachodnie wybrzeże Kanady. Data 1 maja 2024 oznacza oficjalny start operacji, z tankowcami gotowymi do odbierania ropy z Linii 2 już w połowie miesiąca – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).

Nowa infrastruktura obejmuje 988 km nowego rurociągu oraz odnowienie działania istniejących 193 km instalacji. Dodatkowo, zbudowano 12 nowych przepompowni i 19 magazynów ropy, co umożliwia przewóz docelowo 890 tys. baryłek ropy dziennie. Decyzja o rozbudowie Trans Mountain wynikała z rosnącego zapotrzebowania na surowiec i perspektyw sprzedaży kanadyjskiej ropy na rynkach azjatyckich. Pomimo oporu, w tym protestów Indian zamieszkałych na trasie budowy, rząd kanadyjski wykupił rurociąg za 4,5 mld CAD, aby zapewnić kontynuację projektu.

Projekt nie tylko ma znaczenie ekonomiczne, ale również polityczne. Alberta, rządzona przez konserwatystów, od dawna narzekała na rzekomą niechęć władz federalnych do prowincji, co doprowadziło choćby do dyskusji na temat „secesji” Alberty. Tymczasowa nacjonalizacja Trans Mountain przez rząd federalny została interpretowana jako krok mający zapobiec ewentualnym skargom chińskich inwestorów, którzy zgodnie z umową z 2012 r. mieli prawo do zaskarżania niekorzystnych dla nich decyzji. Decyzja ta miała chronić interesy zarówno rządu, jak i inwestorów, w kontekście zobowiązań międzynarodowych.

Budowa Trans Mountain była przedmiotem kontrowersji ze względu na sprzeciw środowiskowy oraz obawy o wpływ na klimat. Pomimo tego, projekt kontynuowany jest jako najważniejszy element kanadyjskiego sektora energetycznego.

Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała

Susza jest zagrożeniem dla producentów ropy i gazu

Idź do oryginalnego materiału