W akcie notarialnym było "czysto", księga wieczysta była bez obciążeń, ale po pięciu latach - jak opowiada nam mieszkaniec Kutna - sąsiedzi zaczęli wjeżdżać i przechodzić przez jego podwórko. Sprawa trafiła do sądu i nie zakończyła się pozytywnie dla właściciela kupionej nieruchomości. Konflikt sąsiedzki trwa.