W Niemczech jest zakazany. W Polsce wciąż go stosujemy. Takie są tego konsekwencje

1 tydzień temu
Wyjazd do sąsiedniego kraju na zakupy nie jest niczym niezwykłym, zwłaszcza na terenie Unii Europejskiej. W tym przypadku jednak sytuacja jest raczej nietypowa. Chodzi bowiem o produkt, który w Polsce można dostać bez problemu, ale w Niemczech go zakazano. Interesują się nim przede wszystkim ogrodnicy.
Walka z chwastami to zmora każdego ogrodnika. Wiele osób sięga zatem po pestycydy zawierające glifosat. To właśnie te produkty znalazły się na czarnej liście naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy powinni zrezygnować z ich zakupu ze względu na konsekwencje wynikające z niemieckich przepisów, ale nie tylko. Część z tych powodów powinni zresztą mieć na uwadze także Polacy.


REKLAMA


Zobacz wideo Marek Kotowski: Sztucznie kreuje się konflikt między rolnictwem a ochroną przyrody


Czy glifosat jest zakazany w Niemczech? Nasi sąsiedzi szukają rozwiązania problemu z chwastami w polskich sklepach
Środki chwastobójcze zawierające glifosat cieszą się dużą popularnością ze względu na dużą skuteczność. Niemiecki "Nordkurier" zauważa, iż oprócz tego Niemców do zakupu tych produktów w Polsce zachęcają stosunkowo niskie ceny. Niestety nabycie preparatu może skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Wszystko przez to, iż w samych Niemczech stosowanie tych środków przez osoby prywatne jest zakazane.
jeżeli pestycydy są importowane do Niemiec, muszą być również dopuszczone w Niemczech i mieć niemieckie etykiety. Dlatego zakaz importu i stosowania dotyczy wszystkich polskich pestycydów, choćby jeżeli są odpowiednio dopuszczone w Polsce lub innym państwie członkowskim UE
- wyjaśnia Kai-Uwe Socha z Brandenburskiego Urzędu ds. Rozwoju Wsi, Rolnictwa i Scalania Gruntów (LELF), cytowany przez "Märkische Oderzeitung". jeżeli podczas wjazdu do Niemiec zostaną wykryte pestycydy z Polski, będą musiały one zostać przekazane wraz z pisemnym nakazem firmie zajmującej się utylizacją odpadów lub pojazdowi do odbioru odpadów niebezpiecznych w ciągu trzech miesięcy, a następnie zgłoszone do organu ochrony roślin. Ponadto wszczęte zostanie postępowanie administracyjnie, a pocztą przyjdzie powiadomienie o nałożonej grzywnie. Urzędnicy nie zdradzili "Märkische Oderzeitung", jak wysokie są to kary, przy czym ostateczna kwota zależy m.in. od ilości przewożonych środków. Czemu jednak w Niemczech podejmuje się takie środki ostrożności względem glifosatu, skoro w Polsce jest on dostępny niemal w każdym sklepie ogrodniczym?


Jak szkodliwy jest glifosat? O tym ogrodnicy powinni pamiętać niezależnie od prawnych regulacji
"Norkurier" przyznaje, iż badania naukowe dostarczają sprzecznych wyników odnośnie omawianego związku. Niemniej pewne jest to, iż glifosat wpływa negatywnie na pożyteczne owady zapylające, takie jak pszczoły i trzmiele. Po dostaniu się do ich organizmu zaburza mikrobiom ich jelit. W rezultacie pogarsza się kondycja tych owadów, a tym samym wydajność zapylania. To z kolei w dłuższej perspektywie może wpływać niekorzystnie na cały ekosystem.
Zobacz też: Czy pogoda wpłynie na ceny warzyw? Rolnik zdradził, ile będą kosztować ogórki w sezonie


Niemieckie media przestrzegają również przed zakupem podrobionych środków ochrony roślin w polskich sklepach. Na problem ten zwraca też uwagę polska akcja "Bezpieczna Uprawa" Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin (PSOR). Takie produkty pozornie wyglądają jak oryginalne środki chwastobójcze, ale nie przynoszą obiecywanych rezultatów, a często choćby szkodzą uprawom, ponieważ zawierają toksyczne substancje. Więcej na ten temat znajdziemy na oficjalnej stronie akcji bezpiecznauprawa.org.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału