Z giełdą jest jak z filmami Hitchcocka, najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie. I otwarcie 2025 r. było na warszawskim parkiecie najmocniejsze od 23 lat. Warto inwestować teraz czy poczekać? I jak to robić, skoro ostatnią hossę pamięta tylko poprzednie pokolenie?