Sąsiadka widziała jak Leszek W. przynosi Grzegorzowi alkohol. Potem opowiadał jej, iż przyprowadzona przez niego kobieta podsuwała mu jakieś papiery do podpisania. Sąsiad zniknął, a po kilku miesiącach znaleziono go martwego wśród butelek po alkoholu. Pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży jego domu.