W tym roku nie Chorwacja ale Macedonia (nie będę dodawał sztucznego i wymuszonego uzupełnienia „Północna). Zdecydowały względy osobiste – moje dziecko przeniosło się tam na dwuletni kontrakt. Chcieliśmy zobaczyć, jak się urządził, a przy okazji odpocząć. No i przekonać się, jak to jest poza UE. Teraz krótkie sprawozdanie, podzielone na kilka wpisów.
Pisząc o kosztach, można powiedzieć jedno – zdecydowanie taniej niż w Chorwacji. Pamiętacie wpis sprzed dwóch lat – 5k nocleg, 2k dojazd, 4 k na miejscu. I to wszystko za pobyt tygodniowy 3 osób.
W tym roku byliśmy dwa razy dłużej (2 tygodnie), w większej grupie (5 osób, w tym 4 dorosłe i nastolatek), a wyszło taniej. O ile konkretnie?
Proszę bardzo.
Dojazd. Podróż na podobnym odcinku – 1600 km zamiast 1500 km, plus jeszcze jazdy lokalne wyszedł taniej. Jak to możliwe?
Po pierwsze, zamiast 240 konnej Alfy Romeo Giulietty QV, palącej 8l/100 km jechaliśmy Hyundaiem Ioniqiem Hybrid, który zaskakująco mało spalił 5.3 l/100 km (poświęcę mu odrębny wpis).
Po drugie, mam wrażenie, iż paliwo nieco staniało.
Zamiast ok. 2000 zł, koszt dojazdu wyniósł 1433 zł, w tym:
- benzyna 1030 zł (zamiast ok. 1500 zł),
- autostrady – 403 zł (zamiast 550 zł).
Noclegi. Wszystkie media trąbią, jak podrożała Chorwacja w ostatnich latach. I widać to jak na dłoni w naszej podróży. Mieszkając w dużym (jak na miejscowe warunki) mieście, w 3-pokojowym apartamencie (zamiast w dwupokojowym), za 5 osób (a nie 3) zapłaciliśmy 3071 zł za dwa tygodnie. W Chorwacji było to 5000 zł za tydzień.
Jedzenie i atrakcje. Jak w każdym, niezbyt zamożnym kraju (pensja minimalna 1300 zł), w Macedonii życie i atrakcje wychodzą sporo taniej. W porównaniu do Chorwacji – szok.
Posłużę się kilkoma przykładami. Chorwacja – obiad dla 3 osób z napojami w zwykłej tawernie – 200-250 zł, czyli ok. 70-80 zł/os. A Macedonia? 4-gwiazdkowy hotel przy deptaku i jego restauracja – 272 zł za 7 osób, a więc…. niecałe 40 zł/os. Kiedy obniżyliśmy loty na poziom tawerny – 182 zł (26 zł/os.) czyli 1/3 ceny Chorwackiej.
Trochę drożej jest w Ochrydzie – za kawę, lody, napoje dla 7-miu osób zapłaciliśmy w kawiarence bezpośrednio przy atrakcji turystycznej – 71 zł czyli 10 zł/os.
Szok przeżywamy jednak, robiąc zwykłe zakupy. Bo jest sporo taniej niż w Polsce (a Chorwacja ma ceny jeszcze wyższe). Przykład – ogromna drożdżówka z mięsem (tzw. burek) – 4,2 zł. W Polsce kosztowałaby pewnie 10 zł, a w Chorwacji 3-4 Euro. Pieczony kurczak (niewielki, ale cały) – 18 zł, w Polsce tyle zażądaliby za 1 ćwiartkę, a w Chorwacji ok. 30E. Bardzo tanie są figi (30 zł/kg) , które w Biedronce moja żona wypatrzyła po 3 zł/szt (czyli pewnie 100-150 zł/kg). Ale największe zaskoczenie wywołały ryby. Miały być drogim rarytasem. Poszliśmy do lokalnego sklepu rybnego i za 5 sporych świeżo złowionych pstrągów (3,5kg) zapłaciliśmy ok. 100 zł, czyli …podobną cenę jak w PL. W Chorwacji potrzebowalibyśmy dodać 50% i to w markecie.
A podsumowanie. W Chorwacji 3 osoby, z 5-ma wizytami w tawernie zapłaciły ok. 3500 zł za samo jedzenie… tygodniowo. W Macedonii przy 7-miu gębach do wykarmienia (dwóch dorosłych synów, ich narzeczone, nastolatek i my) – dwa tygodnie jedzenia kosztowały nas 1700 zł (3 wizyty w restauracjach, 1 kawiarnia).
Co okazało się droższe? Jedna rzecz – karty e-sim. Ponieważ w Chorwacji nie opuszczamy UE, mamy roaming. Za dwa e-simy (Serbia i Macedonia) zapłaciłem 149 zł, bo była tylko opcja na 10 dni (za krótko) lub 30 dni.
I teraz przypomnę koszty Chorwackie – ok. 11-12 tys. zł za tydzień. 2 tygodnie w Macedonii (7 osób jedzących i korzystających z atrakcji, 5 nocujących) to 6871 zł. jeżeli szukacie miejsca na tanie wakacje – polecam.