Na tegorocznych targach Agro Show stoisko firmy KFMR Krukowiak przyciągało uwagę nie tylko znanym już sprzętem do oprysków, ale też nowościami w segmencie wałów polowych. Wśród nich szczególne zainteresowanie wzbudził wał Omega Plus H z rurą o średnicy 813 mm, potocznie nazywany „wałem 800”. Ale po co tak ogromny sprzęt? i komu?
Choć w Polsce taki wał dopiero zaczyna być dostrzegany, to za granicą – zwłaszcza w krajach południowej Europy – ma już status sprzętu niemal legendarnego. To wszystko nie jest dziełem przypadku, bo logo z lwem znane jest w Europie od dawna.
Polska myśl techniczna
Krukowiak, odkąd przejął znaną wszystkim rolnikom markę POM LTD z Brodnicy, konsekwentnie rozwija linię wałów Omega H i Omega Plus H. Do tej pory w ofercie znajdowały się modele z pierścieniami Cambridge, CrossKill oraz z rurą o średnicy 610 mm.
Jednak rynek – zwłaszcza eksportowy – zaczął domagać się czegoś mocniejszego. Rolnicy z Hiszpanii, Portugalii czy południowych Włoch potrzebują sprzętu, który poradzi sobie na twardych, suchych i kamienistych glebach, gdzie zwykłe wały po prostu się poddają.

Odpowiedzią Krukowiaka jest nowa generacja wałów polowych Omega Plus H, z rurami o średnicach 610, 711 oraz 813 mm. Dwie największe wersje dostępne są w szerokościach roboczych 8,3 m oraz 9,2 m – to już poważne maszyny dla dużych gospodarstw.
Wał „800” – stalowy pogromca kamieni
Model z rurą 813 mm to konstrukcja, która powstała z myślą o ekstremalnych warunkach. Rura o grubej ściance (12,5 mm) nie boi się kamieni, brył ziemi ani pracy w suchym, twardym podłożu. Właśnie dlatego jest tak popularny na południu Europy – tam, gdzie latem gleba pęka z braku wilgoci, a kamienie potrafią „wygrać” z niejednym wałem.
W Polsce ten model może być doskonałym rozwiązaniem dla gospodarstw mających pola o małej wilgotności i zwięzłej strukturze gleby. Wał Omega Plus H z rurą „800” wyrównuje powierzchnię pola z równomiernym naciskiem na całej szerokości, co przekłada się na lepsze wschody i stabilniejsze utrzymanie wilgoci w glebie.
Komfort i technika w jednym
Krukowiak postawił też na pełną hydraulikę sterowaną z kabiny ciągnika. Składanie, rozkładanie, a choćby obsługa opcjonalnej włóki wyrównującej realizowane są bez opuszczania fotela operatora. To rozwiązanie, którego wciąż brakuje w wielu konkurencyjnych konstrukcjach.

W standardzie rolnik otrzymuje także centralne, wahliwe zawieszenie sekcji roboczej – dzięki temu wał idealnie dopasowuje się do kształtu pola. Dla tych, którzy chcą dodatkowo dociążyć maszynę, przewidziano możliwość napełnienia rur wodą – do 1500 litrów w największym modelu (9,2 m szerokości).
Detale, które mają znaczenie
Dla użytkowników liczy się nie tylko efektywność, ale i bezpieczeństwo. Dlatego wały z rurą – poza modelami 610 i 700/8,3H – wyposażono fabrycznie w hamulce pneumatyczne dwuobwodowe, z opcją hydraulicznych. Do wyboru są trzy typy zaczepów:
- klasyczny prosty,
- skrętny na CBM,
- lub kulowy K800.
W kwestii ogumienia Krukowiak również daje wybór – w standardzie wały 8,3 m mają koła 400/60×15,5, a 9,2 m – 500/50-17. Dla tych, którzy chcą zwiększyć wagę i wykorzystać opcję zalania wodą, przewidziano szersze opony 500/45-22,5.

Polska maszyna w europejskim stylu
Choć wały Omega Plus H z rurą „800” dopiero pojawiają się w krajowej ofercie, ich dobrą opinię za granicą trudno przeoczyć. Rolnicy z Hiszpanii, Portugalii czy Grecji chwalą je za niezawodność, równą pracę i prostotę obsługi. To jeden z tych przypadków, kiedy polska konstrukcja z Brodnicy okazuje się mocniejsza od wielu zagranicznych odpowiedników.
Nowe typy wałów wejdą do oficjalnej oferty KFMR Krukowiak od przyszłego roku i będą dostępne u autoryzowanych dealerów. Warto więc przyjrzeć się im bliżej – bo jak pokazuje praktyka, „wał 800” może okazać się najlepszym przyjacielem każdego, kto pracuje na twardej, wymagającej glebie.