Według doniesień Bloomberga, Buffett pozostaje w stałym kontakcie z administracja Joe Bidena ws. kryzysu bankowego. Nie jest oczywiiście jasne, o czym dokładnie rozmawia miliarder z Białym Domem ale w poniższym wpisie pospekulujemy na ten temat. Miliarder znany jest jako jedna z 'godnych zaufania’ osób związanych chcąc niechcąc z Wall Street. Budzi przeważnie pozytywne emocje wśród Amerykanów (w przeciwieństwie do takich sylwetek antybohaterów Ken Griffin). Pozostaje żywym pomnikiem ery kapitalizmu i amerykańskiego boomu gospodarczego. Buffett ma w tej chwili 95 lat i biorąc pod uwagę jego temperament możemy zakładać, iż być może chce zrobić dla USA coś bezinteresownego. Albo kupić biznesy po niskich cenach i upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Czy jego fundusz, Berkshire Hathaway rozważa przejęcie wciąż taniejących, regionalnych banków?
In bank we trust
W jednym ze swoich niedawnych wywiadów Warren Buffett wskazywał, ża raz utracone zaufanie do instytucji finansowej czy banku zapowiada jego koniec. Rzeczywiście tak jest. System bankowy zaoferował ludzkości olbrzymi postęp ale ma swoją cenę. Gdyby ludzie nie potrzebowali banków, żaden z nich nigdy by nie powstał. w tej chwili znając potencjał technologii blockchain, ktoś mógłby powiedzieć, żę system bankowy jest przestarzały, a oparcie go na zaufaniu złudne. Pełna zgoda. Nie umniejsza to jednak jego olbrzymiej roli w obecnym świecie. Gdy się zawali, zaistnieje możliwość 'resetu systemu finansowego’.
Ludzi deponują pieniądze w bankach z kilku przyczyn. Pierwszą, podstawową jest wygoda i ucieczka z gotówki (płatności cyfrowe). Druga to wiara w uczciwość instytucji, bezpieczeństwo zdeponowanych środków oraz możliwość ich zwrotu w dowolnym momencie. Trzecia to możliwość osiągania dodatkowego dochodu z takiej czy innej oferty banku. Ale nikt nie chce deponować środków w banku, którego prawdopodobieństwo bankructwa wynosi choćby 1%, prawda? Mimo widma kryzysu na olbrzymią skalę, media w USA nakręcają spiralę strachu. Nic dziwnego, iż Amerykanie masowo wypłacają pieniądze z banków. W tej chwili głównie z regionalnych. Upadek SVB, Signature czy Silvergate Capital może być jednak zaledwie przystawką do tego, co czeka za rogiem.
Regionalne banki panikują
Banki regionalne zwróciły się z prośbą do regulatora FDIC by ten zagwarantował ich klientom zwrot wszystkich depozytów na okres dwóch lat. W USA ubezpieczone są depozyty do 250 000 USD. Kwota powyżej tej może być traktowana jako 'ryzyko’ deponenta. W przypadku SVB USA złamały tą zasadę. Ale nie jest jasne co byłoby gdyby problem eskalował. Ameryka walczy z kryzysem zadłużenia, a część polityków wyraziłą oburzenie. Setki miliardów na upadające banki? To mogłoby (ale nie musiałoby) powstrzymać trwający run. Banki chcą dać sobie czas aż straty z portfolio obligacji znikną do czasu ponownego poluzowania polityki monetarnej Fed? Pivot Fed – ceny obligacji w górę. Aktywa banków w górę. Płynność odrobiona. Ale zaraz może być za późno. Tego rodzaju prośba może być sygnałęm słabości i stanowić łup dla spekulantów grających na spadki. jeżeli banki błagają regulatora o pomoc w gwarancjach… Znaczy, iż jest ciepło. Bardzo ciepło.
Instynkt nie zawiódł
Jednym z najbardziej taniejących, dużych holdingów bankowych w USA było w ostatnich dniach US Bancorp (USB). W Q4 2022 Buffett sprzedał 91% posiadanych akcji.
Credit Suisse i UBS na deser
Trwający krach CS jest jak ciemna chmura, któa wisi nad światowym systemem finansowym. Fatalne zarządzanie ryzykiem i skandale z praniem pieniędzmi i narkotykami włącznie doprowadziły do odpływu depozytów, utraty zaufania inwestorów i klientów. Oraz światowej marki. Działalnosc banku jest nastawiona głównie na kredyty i emisje na rynku kapitałowym zatem zeszły rok był dla niej tym bardziej fatalny. Zmienność na akcjach i nieoczywista zmiana makro sprawiła, iż stare metody przestały działać a obligacje dostały potężne lanie. Bankowość inwestycyja legła w gruzach.
To nie tak proste
Zatrzyk płynności z SVB nie pomógł, zatem naciski przenoszą się na przejęcie CS przez UBS. Ten szwajcarski bank radzi sobie znacznie lepiej po reanimacji z 2008 roku. Sektora Wealth i Asset Management w UBS radzi sobie świetnie, wobec tego przejęcie CS może pomóc zwiększyć jego skalę. Ale najpierw UBS chce upewnić się czy Credit Suisse nie ma innych 'trupów w szafie’. To wymaga czasu, a CS go nie ma. Jeśli po upływie dłuższego czasu, UBS nie zdecyduje się na przejęcie mimo dokładnego researchu… To będzie dla rynków czerwona flaga, iż Credit Suisse może być naprawdę toksyczny. Jego wycena szoruje po dnie a mimo to nikt nie chce go kupić. Zapowiada się niesamowicie interesujący tydzień na rynku finansowym. Śledźcie go razem z nami.