19 godzin temu
Indeksy stresu na amerykańskim rynku finansowych wskazują na coraz to większe trudności dla inwestorów i redukcję pozycji związanych z ryzykownymi aktywami, w tym kryptowalutami. Głównym indeksem mierzącym warunki finansowe jest indeks NFCI przygotowywany przez oddział Fed w Chicago.
Jeszcze na koniec stycznia wskazywał on na najluźniejsze warunki finansowe w USA od 2021 r., co mogło mieć przełożenie również na rekordową cenę bitcoina. Jednak cały luty do połowy marca, to okres gdzie przez 1,5 miesiąca warunki finansowe się istotnie pogorszyły. Tempo i skala pogorszenia jest jedną z największych w ostatnich latach, a indeks NFCI znajduje się już na poziomach z początku września 2024 r. To wszystko przez niepewność związaną z polityką Trumpa.
Z tej perspektywy cena bitcoina, gdyby korelacja była zachowana, mogłaby oscylować przy 60 tys. USD. Stąd na tę chwilę wydaje się, iż BTC jest silniejszy, niż by to wynikało z ogólnej oceny sytuacji na amerykańskim rynku finansowym.
Niemniej jednak rynek kryptowalut nie ma w tej chwili ani wsparcia ze strony tradycyjnego rynku finansowego, ani nie ma wsparcia ze strony nowych rynkowych historii, które miałyby cenę ponownie podnieść. Jedynym tematem, który się pojawia, to temat zlikwidowania podatków od handlu kryptowalutami, ale to na razie się nie dzieje.
Politykom najbardziej w tym momencie zależy na ustawach dotyczących stablecoinów, ponieważ ich popularyzacja ma na celu pośrednio stworzenie popytu na amerykański dług. Stąd jest to priorytetem administracji Trumpa.
Dodatkowo część kapitału amerykańskiego w marcu wypłynęła do Europy i dopiero teraz do końca miesiąca może wracać na rynek USA. Zatem najbliższe rozdanie dla rynku może nastąpić w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia, gdy ten kapitał ponownie podejmie decyzję o alokacji.
W Europie historią pod migrację inwestorów był temat stymulusu, a co będzie historią pod nowe rozdanie w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia? Zobaczymy już niebawem.
