Spółka CAB Payments dopiero co weszła na londyńską giełdę, a już zaczyna żałować tej decyzji. To było jedno z największych IPO, ale później było tylko gorzej. Od samego początku tej giełdowej przygody spółka ciągle traci. W tym momencie akcje straciły już 82%.
Akcje CAB Payments straciły już 82%
Trzy miesiące temu spółka CAB Payments weszła na giełdę papierów wartościowych w Londynie. To było jedne z większych IPO, ale na tym pozytywne wiadomości się kończą. Od samego początku akcje spółki spadły o prawie 10% w pierwszym dniu notowań na rynku. To jednak nic przy tym co wydarzyło się we wtorek. Tego dnia akcje firmy spadły o prawie 74% po wydaniu przez nią surowego ostrzeżenia dotyczącego przychodów. Licząc od początku przygody z giełdą, akcje CAB Payments straciły już 82% swojej wartości.
Początki firmy na giełdzie wydawały się obiecujące. Według dostawcy danych Dealogic, firma CAB Payments, w lipcu sprzedała inwestorom akcje o wartości 371 mln USD, co było drugą co do wielkości pierwszą ofertą publiczną (IPO) roku w Londynie.
Powody spadków
Główną przyczyną fatalnych wyników są najnowsze prognozy firmy co do przyszłości. We wtorkowym oświadczeniu spółka CAB Payments podała, iż prawdopodobnie przychody firmy w tym roku będą o 17% niższe od poprzednich prognoz. Choć wciąż byłby to o 20% lepszy wynik w porównaniu z 2022 r. Firma tłumaczy, iż gorsze prognozy są wynikiem „zmian warunków rynkowych” na niektórych kluczowych rynkach, w tym nairze nigeryjskiej, franku środkowoafrykańskim i franku zachodnioafrykańskim. Jak można przeczytać w oficjalnym komunikacie: Te warunki rynkowe zmniejszają marże i zmniejszają wolumen obrotu.
Do godziny 09:01 czasu wschodniego we wtorek akcje CAB Payments kosztowały prawie 59 pensów (72 centy). Jeszcze 6 lipca cena zamknięcia w dniu debiutu wynosiła 3,03 funta (3,70 dolarów). W ramach IPO akcje wyemitowano po 3,35 funta (4 dolara) za sztukę.
Zastrzeżenie: Niniejszy artykuł nie stanowi porady inwestycyjnej i ma charakter wyłącznie informacyjny.