Znana tu i ówdzie na świecie giełda kryptowalut Kraken poinformowała, iż jest skłonna wycofać wsparcie dla stablecoina Tether w UE. Jak poinformowano, giełda ma „aktywnie rozważać” taki krok. Choć w warstwie czysto słownej nie sprecyzowano, na czym dokładnie polega „aktywność” takiego rozważania i czym różni się ono od pasywnego, to sygnał jest czytelny. Tether, alias USDT, może zostać zdelistowany.
Przyczyną, co nie będzie ewenementem, jest otoczenie prawne. W Unii Europejskiej wchodzi właśnie w życie wielki pakiet przepisów MiCA (Markets in Crypto-Assets). Ich część odnosząca się do zasobów uznanych za stablecoiny zacząć ma obowiązywać od 30. czerwca bieżącego roku. Skądinąd same stablecoiny nie doczekały się w tych przepisach definicji – mowa jest tam jedynie o aktywach referujących do innych aktywów.
Kraken utopi Tether, jeżeli będzie źle
I, jak się okazuje, brzemię tych przepisów może okazać się zbyt ciężkie. choćby dla dużej giełdy, takiej jak Kraken. I choćby dla najpopularniejszego w tej chwili stablecoina. MiCA, co nie będzie zaskoczeniem, zawiera szereg restrykcji i wymagań kontrolnych w odniesieniu do rzeczonego, jak i innych stablecoinów. Jak szeroki finalnie będzie ów szereg – tego jeszcze nie wiadomo.
Ma on bowiem zależeć od przepisów wykonawczych. Nad tymi zaś dopiero pracuje Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (European Banking Authority, EBA). Jak stwierdził Marcus Hughes, szef ds. strategii prawnej giełdy Kraken, czyni ona plany także na wypadek pesymistycznego scenariusza. I jeżeli wymogi, które organa unijne ostatecznie narzucą operatorom stablecoinów, okażą się nieakceptowalne, po prostu je wycofa.
Moc lobbingu nie zawiedzie?
Z kolei prezes Tethera, Paolo Ardoino, już wcześniej wyrażał zaniepokojenie wymogami zawartymi w MiCA. Zadeklarował wówczas, iż firma „prowadzi dialog” z organami nadzorczymi. Najprawdopodobniej należy odczytać to jako próbę przekonania/lobbowania powyższych, aby ich interpretacja przepisów okazała się przyjaźniejsza, niż sugeruje to samo brzmienie tych ostatnich.
Tether, stablecoin oparty, jak wiadomo, na dolarze, życzyłby sobie, by giełdy zachowały jego obsługę jako rozwiązania obsługującego przejście pomiędzy rynkiem fiat i kryptowalut. Nie planuje jednak, jak zaznaczono, dostosowywać modelu działania firmy do wymagań określonych MiCA.
Przepisy odnoszące się do kryptowalut oraz dostawców usług w tej branży mają zacząć obowiązywać z końcem 2024 roku. Na razie również nie jest znana ich ostateczna interpretacja – ani to, jak wpłyną na rynek kryptowalut. Przynajmniej ten oficjalny i regulowany. Nieoficjalny bowiem i nieregulowany, z uwagi na restrykcyjność przepisów, może przeżyć ożywienie.