Weto ustawy wiatrakowej to wiano na poczet relacji z Trumpem?

3 dni temu
Weto ustawy wiatrakowej to wiano na poczet relacji z Trumpem? Piotr Maciążek pt., 22.08.2025
Kanał
W Zielonej Strefie
weto prezydenta ustawa wiatrakowa
Treść

Prezydent Donald Trump naciska na Europę, by zwiększyć eksport amerykańskiego LNG na Stary Kontynent. Być może weto ustawy wiatrakowej to wiano, które prezydent Nawrocki wnosi w relacje z trumpistami? Efektem tej decyzji będzie szybki przyrost mocy gazowych nad Wisłą.

Analizując powody weta prezydenta Karola Nawrockiego wobec tzw. ustawy wiatrakowej zwykle ogranicza się je do dwóch kwestii.

Pierwszą jest duża grupa wyborców, którzy nie chcą żyć obok elektrowni wiatrowych. Tu podawane powody to zwykle hałas, kwestie krajobrazowe etc. Z perspektywy ustawodawcy nie są to obawy uzasadnione. W Europie panuje konsensus co do zabudowy wiatraków w odległości około 500 m od obszarów mieszkalnych, również głośność instalacji nie przekracza przewidzianych norm. Jednak politycznie, wspieranie tej grupy obywateli może być niezwykle opłacalne. Prawdopodobnie sprawa została dobrze przebadana w badaniach ilościowych i jakościowych skoro już podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości utrudniono budowę nowych turbin wiatrowych.

Czytaj także: Alert legislacyjny: ustawa wiatrakowa zawetowana

Druga kwestia to „szantaż legislacyjny” wobec głowy państwa. Chodzi o naganną praktykę dorzucania do ustawy (w tym przypadku) regulującej ceny energii, aspekt z zupełnie innego obszaru, czyli przywołane tu już wiatraki. Kwestia ta z powodzeniem była jednak już stosowana w czasach covidowych przez gabinet Mateusza Morawieckiego, a obecne władze jedynie twórczo rozwijają ten casus. Przyganiał więc kocioł garnkowi…

Mało mówi się natomiast o mniej oczywistych powodach, które mogły stać za decyzją głowy państwa w kwestii weta.

Przede wszystkim doradcy prezydenta mogli uznać (znów mamy tu prymat myślenia politycznego nad gospodarczym), iż mniej energetyki wiatrowej to więcej energetyki węglowej w systemie (stąd spin rządowy, iż Nawrocki to węglowy lobbysta). Slogan piękny i rzeczywiście mogący budować poparcie wśród górników, a województwo śląskie ma przecież najważniejsze znaczenie w polskim systemie politycznym, ale nieprawdziwy. Regulacje unijne są nieubłagane i miejsce, które powinny zająć wiatraki na lądzie zajmie prawdopodobnie gaz.

W zasadzie ten proces już ma miejsce. Doskonale widać to w najnowszych danych TGE, gdzie mowa o 100 proc. wzroście obrotu na rynku gazu. A to dopiero początek. „Gazówek” będzie w takiej sytuacji powstawać coraz więcej. I tu znów gospodarka zaczyna mieszać się z polityką. Prezydent Donald Trump naciska na Europę, by zwiększyć eksport amerykańskiego LNG na Stary Kontynent. Być może weto ustawy wiatrakowej to wiano, które prezydent Nawrocki wnosi w relacje z trumpistami?

Należy ubolewać, iż kwestia techniczna, legislacyjna staje się główną osią sporu politycznego. Polska nie jest wyspą i musi funkcjonować w unijnym reżimie regulacyjnym. Ten premiuje z kolei wiatraki. Ich rozwój jest zatem warunkiem koniecznym taniej energii, bez której nasze firmy stracą konkurencyjność.

Weto ustawy wiatrakowej to wiano na poczet relacji z Trumpem?
Piotr Maciążek
Idź do oryginalnego materiału