W te święta dostałeś butelkę dobrej whisky? A może podarowałeś ją komuś? Cóż, uważaj, bo być może oddałeś coś cenniejszego, niż się wydaje. Albo jesteś szczęściarzem, jeżeli w barku zachomikowałeś nie otwartą butelkę tego szlachetnego trunku.
Whisky może być z powodzeniem obiektem pożądania u wielu inwestorów. Dlaczego nie? Po tym jak rynek kryptowalut oraz firmy związane z branżą zaliczyły w ostatnich miesiącach ogromny spadek, przeniesienie aktywów na nieco bardziej stabilne grunty może być dobrym rozwiązaniem.
Whisky cenniejsze niż się wydaje
Gdybyś miał wymienić rzeczy, w które możesz zainwestować, gwałtownie zacząłbyś wyliczankę. Samochody sportowe lub zabytkowe, nieruchomości, dzieła sztuki, wino, biżuteria, rzadkie monety, zegarki, diamenty czy kryptowaluty. A co z whisky?
Oczywiście nie chodzi o wszystkie whisky. Jack Daniels odpada. Ballantines raczej też nie przejdzie. Chodzi bowiem tylko o niektóre butelki bardzo specjalnych marek i roczników lub te mające unikalne pochodzenie. Najlepsze z nich osiągają bardzo wysokie ceny, które również przeszacowują się w niespotykanym tempie.
Inne zalety bursztynowego trunku
Whisky ma bardzo istotną przewagę nad dobrami niematerialnymi jakimi są kryptowaluty: można go dotknąć i zobaczyć. Oczywiście można go również pić. Jednak ta szlachetna praktyka nie jest zgodna z założeniem, iż alkohol ten ma posłużyć jako zabezpieczenie majątku.
Ponadto bursztynowy trunek zawsze utrzymuje wartość rezydualną, której nie mogą odebrać żadne wahania rynkowe. Dlatego właśnie inwestowanie w nią gwarantuje, iż nigdy nie zostaniesz z niczym w swoich rękach. Chyba, iż z pustą butelką.
Ile może kosztować butelka whisky?
Najbardziej cenionymi są oczywiście szkockie wyroby. Dużo pieniędzy płaci się jednak również za japońskie czy choćby hiszpańskie alkohole. Za przykład niech posłuży tutaj kolekcja McCallan Fine Rare Collection z 1926 roku. Inwestor zapłacił 1,7 miliona euro za butelkę.
Kolejna whisky ze wspomnianej destylarni, przechowywana w ekskluzywnej butelce wykonanej przez renomowanego, francuskiego producenta wyrobów szklanych – Lalique, zachęciła inwestora do zapłacenia 430 000 euro w 2010 roku.
Jeśli zaś chodzi o przykłady mniej oczywiste, to 50-letnia japońska whisky Yamazaki sprzedała się w 2018 roku za 300 000 euro. A wyjątkowa butelka nigdy nie docenianego Segoviana w październiku tego roku osiągnęła cenę 10 500 euro.