Podczas sympozjum Rick Rule Precious Metals, doświadczeni eksperci z rynku metali szlachetnych Matthew Piepenburg, Rick Rule i Jim Rickards omówili kilka kluczowych kwestii dla gospodarki. Dyskutowano m.in. nad przyszłością dolara, rosnącym BRICS (jako dolarową opozycją) oraz nad potencjalną walutą BRICS, pokrytą w złocie. Dyskusja dotyczyła nie tylko trendu dedolaryzacji, który powoli toczy się od kilkudziesięciu lat. Wiarygodność kredytowa USA spada, a oceny amerykańskiego imperium są obniżane przez agencje ratingowe. Eksperci wskazali, iż dolar nie tylko osłabł. Został także w pewnym stopniu wykorzystany jako narzędzie zbrojne, co paradoksalnie może doprowadzić do spadku zaufania. W tym założeniu kraje, które nie będą zgadzały się z polityką Stanów Zjednoczonych, będą dążyć do redukcji zależności od imperium amerykańskiego.
Rickards uważa, iż kraje BRICS mogą nie w pełni ufać sobie nawzajem ale są bardziej skłonne zaufać wspólnej walucie opartej na złocie. Rick Rule zauważył, iż dawna przewaga dolara dobiega końca, co sprawia, iż rzeczy staną się droższe dla Amerykanów – także dla instytucji i banków. Z dyskusji można wnioskować, iż realny wróg dolara osiadł nie w Pekinie, Moskwie czy Rijadzie, ale w Waszyngtonie. Dla Piepenburga ostateczny cel jest jasny, dług napędza politykę i obecne trendy rynkowe – dlatego machina wciąż działa. Ostatecznie jednak dług nie będzie mógł być wspierany przez wzrost PKB i wpływy z podatków, a to w długim terminie oznacza słabość dolara i poważny problem systemowy. Podobnego zdania jest Ray Dalio z Bridgewater. Hegemonia USA będzie spadać wraz z dewaluacją dolara? Czym jeszcze 'zaskoczyli’ eksperci?
Krótkie podsumowanie dyskusji
- Zadłużenie wywiera wciąż potężny wpływ na politykę, a złoto przez dziesięciolecia po Bretton Woods było aktywem w dużej mierze pomijanym
- Nie ma jednak drzew rosnących do nieba, a USA nie mogą 'jechać na tanim długu’ w nieskończoność. Zwłaszcza jeżeli PKB przestanie rosnąć odpowiednio szybko
- Obecne trendy rynkowe napędza szeroko pojęty boom kredytowy i wydaje się, iż mechina bardzo powoli zwalnia w obliczu radykalnej zmiany polityki monetarnej Fedu
- Wzrost PKB i wpływy z podatków USA nie są w stanie udźwignąć wzrostu zadłużenia. Drukowanie pieniędzy będzie trwać, dewaluując światową walutę rezerwową jaką jest dolar
- Szacunek, jakim niegdyś cieszyły się Stany Zjednoczone jako emitent dolara, maleje a potencjalna recesja może go jeszcze bardziej obniżyć
- BRICS ma szanse stać się w długim terminie realną opozycją dolarową, z potencjalnie 'odporniejszą’ walutą, z pokryciem w złocie – nie w zaufaniu
- Rosja pozostaje głównym motorem BRICS, z silniejszym wsparciem Chin które chcą konsolidować wpływy i dywersyfikować ryzyko w obliczu kryzysu relacji z USA
Realizm czy 'mokry sen dolarowych wywrotowców’ ?
Piepenburg zauważył, iż ’Ameryka nie jest tą Ameryką, którą była w 1944 r., ani Ameryką pod rządami Kissingera na początku lat 70′. O ile można spierać się nad 'sentymentami’ rzeczywiście dynamika w gospodarce dzisiaj wydaje się być inna. Jako pewnego rodzaju argument 'przeciw’ można wskazać jednak, iż istnieje niemal zerowe prawdopodobieństwo by gospodarka USA wpadła w recesję nie pociągając ze sobą globalnej gospodarki. Recesja może być poważniejsza w skutkach dla państw BRICS, których znaczna część 'majątku’ związana jest z koniunkturą na rynku paliw i surowców. Oba te aktywa są mocno podatne na powolnienie gospodarcze.
Wszyscy eksperci zgodzili się, iż złoto będzie w dłuższym terminie odgrywać coraz istotniejszą systemowo rolę. Piepenburg został jednak sceptyczny co do tego, iż przywódcy krajowi i bankierzy centralni chętnie zrezygnują z możliwości drukowania pieniędzy do woli. Nazwał to 'tezą Nietzschego’ – dlaczego przywódcy chcieliby zrezygnować z możliwości nieskończonego dodruku? W dyskusji zgodzono się, iż uzbrojenie i osłabienie dolara zmniejszyło jego wiarygodność. To powoli, ledwo zauważalnie przygotowuje grunt pod inne formy waluty lub aktywa, takie jak złoto inwestycyjne, które zyskają na znaczeniu w ochronie inwestorów przed tą coraz bardziej oblężoną, autodestrukcyjną, osłabioną i mniej popularną walutą amerykańską.