Widmo recesji coraz głębiej zagląda w oczy dotychczasowej potędze gospodarczej

1 rok temu

Niemcy od wielu lat były niekwestionowanym liderem gospodarczym Europy. Panujący kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię, dodatkowo spotęgowany przez konflikt Rosji z Ukrainą, dotyczy każdego bez wyjątku. Jednak tak słabych wyników i narastających problemów nie spodziewali się choćby najwięksi pesymiści. Widmo recesji coraz głębiej zagląda w oczy Niemcom.

Widmo recesji coraz bardziej realne

W ostatnich miesiącach adekwatnie wszystkie gospodarki świata łapią zadyszkę. Kryzys jest faktem i nie omija choćby największych mocarstw, również tych regionalnych. Lider Europy właśnie przedstawił najnowsze dane o stanie swojej gospodarki. Z raportu federalnego biura statystycznego Destatis wynika, iż produkcja przemysłowa w Niemczech zmalała o 3,4% w relacji miesięcznej. Jak się okazuje nie jest to aktualnie najgorszy wskaźnik w niemieckiej gospodarce. Jeszcze gorzej wyglądają statystyki dotyczące zamówień w niemieckim przemyśle. Jak wynika z raportu Destatis te, w porównaniu do lutego, w marcu zmalały aż o 10,7%. Co interesujące ostatni raz tak słaby odczyt Niemcy zanotowali w 2020 roku w czasie, gdy wprowadzili pierwsze obostrzenia związane z pandemią koronwairusa. Nie jest to jednak jedyny ból głowy jak mogą mieć Niemcy w związku ze stanem swojej gospodarki. Dlatego ekonomiści coraz częściej mówią o tym, iż widmo recesji zbliża się do naszego zachodniego sąsiada coraz bardziej.

Die reale #Produktion im Produzierenden Gewerbe ist nach vorläufigen Angaben im März 2023 gegenüber Februar 2023 um 3,4 % gesunken. Betrachtet man das 1. Quartal 2023, so war die Produktion um 2,5 % höher als im 4. Quartal des Vorjahres. Mehr dazu: https://t.co/MGYyc5FYbt pic.twitter.com/O4ISZPyHOb

— Statistisches Bundesamt (@destatis) May 8, 2023

Zobacz też: Szokujące prognozy dla polskiej gospodarki. Ile w tym prawdy?

Niemcom brakuje rąk do pracy

Poważnym problemem, który przybiera na sile, szczególnie w branży motoryzacyjnej, będącą absolutnym fundamentem niemieckiej gospodarki, jest problem brakiem wykwalifikowanych pracowników. Hubertus Heil niemiecki minister pracy stwierdził, w wywiadzie dla Financial Times, iż jeżeli Niemcy gwałtownie nie zareagują na tę lukę personalną, to do 2035 roku może zabraknąć choćby 7 mln pracowników w Niemczech. Portal Wprost Biznes przytacza alarmujące słowa Andreasa Rade, który jest szefem Niemieckiego Przemysłu Motoryzacyjnego. Rade przekazał, iż ankieta przeprowadzona na zlecenie kierowanej przez niego organizacji wykazała, iż aż trzy czwarte firm w branży ma problemy kadrowe. Niemcy są starzejący się społeczeństwem, więc jak nie trudno się domyśleć, nadziei na podreperowanie sytuacji upatrują w sprowadzaniu imigrantów.

Idź do oryginalnego materiału