Wiele kryptofirm opuści Europę w związku z MiCa. Unia zaorała mikroprzedsiębiorstwa

cryps.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: Kryptowaluty


Europa nie jest kontynentem, który stwarza dogodne warunki do rozwoju mniejszych firm z rynku kryptowalut. Przedsiębiorcy z tego sektora, którzy nie dysponują sześciocyfrowymi kwotami na pokrycie rządowych danin, najbardziej ucierpią na ustawie MiCa.


  • MiCa to ustawa posiadająca dwie strony medalu. Dla użytkowników kryptowalut może stwarzać bezpieczną przystań, ale dla przedsiębiorców stanowi ogromne wyzwanie pod wieloma względami.
  • Prognozuje się, iż w najbliższych latach wiele mniejszych biznesów krypto zacznie się przenosić z Europy do innych jurysdykcji. Problemem tutaj są przede wszystkim kwestie kosztów prowadzenia biznesu.

MiCa, czyli koszmar przedsiębiorców z rynku krypto

Ustawa Markets in Crypto-Assets (MiCa) zaczęła obowiązywać na terenie wszystkich państw w Unii Europejskiej w dniu 30 grudnia 2024 roku.

Rozporządzenie to ustala jednakowe ramy prawne dla wszystkich podmiotów z branży kryptowalut we wszystkich krajach tej wspólnoty.

Regulacje w teorii mają za zadanie ujarzmić „dziki zachód” danego sektora, co sprawia, iż rynek cyfrowych aktywów teoretycznie staje się bezpieczniejszy, ponieważ ich użytkownicy korzystają z usług licencjonowanych podmiotów, a nie firm o wątpliwej reputacji.

W imię kontroli, mającej przeciwdziałać różnym scammerom i nieuczciwym biznesom, zanika również fundamentalna cecha kryptowalut, czyli anonimowość.

Chodzi o konieczność wdrażania procedur AML, czyli między innymi obowiązkowego procesu KYC, jaki musi przejść każdy klient giełdy kryptowalut, aby z niej korzystać.

Celem Unii Europejskiej jest oczywiście także eliminacja działania tak zwanych rajów podatkowych, czyli obszarów, w których panowały dość liberalne przepisy pozwalające na rejestrację różnych biznesów, przy zachowaniu zarazem niskich podatków.

MiCa to jednak może być dramat dla wszystkich osób, które chcą prowadzić biznesy związane z bitcoinem i resztą kryptowalut w następujących segmentach:

  • zarządzanie portfelami krypto,
  • doradztwo w zakresie krypto,
  • transfery krypto między klientami,
  • przechowywanie krypto na rzecz klientów,
  • prowadzenie platform wymiany kryptoaktywami,
  • wymiana krypto na waluty tradycyjne (fiat) lub inne kryptoaktywa.

W praktyce okazuje się, iż nie jest to takie proste, ponieważ żeby prowadzić działalność z wyżej wymienionego zakresu, należy otrzymać licencję MiCa, a to wcale nie jest łatwa sprawa.

Podmioty prowadzące taką działalność będą musiały uzyskać status Crypto Asset Service Provider (CASP) i spełnić określone wymogi.

Rejestracja swojej firmy to nie jest kwestia wypełnienia kilku formularzy. Tutaj konieczne jest zaangażowanie prawników oraz zewnętrznych audytorów, co oczywiście każdego przedsiębiorcę kosztuje sporo pieniędzy.

Próg wejścia jest dość wysoki, gdyż spełnienie wymagań kapitałowych to koszty przekraczające choćby 100 tys. EUR. o ile ktoś chciałby przykładowo założyć lokalny kantor wymiany kryptowalut, to domyślacie się, iż w tym momencie nie ma szans na uzyskanie licencji MiCa.

W poniższym materiale wideo Maciej Grzegorczyk, autor serwisu kryptoprawo.pl i radca prawny kancelarii prawnej KHG z Wrocławia, objaśnia dokładnie, na jakie wyzwania powinny się przyszykować przedsiębiorcy z rynku kryptowalut.

Wiele firm ucieknie z Europy

Nazywajmy rzeczy po imieniu. Unia Europejska zrobiła wielu przedsiębiorców z rynku krypto na szaro.

Jeżeli nie są to podmioty dysponujące kapitałem liczonym w setkach tysięcy euro na pokrycie kosztów prawnych, to pozostaje im pivot i zajęcie się jakąś inną gałęzią rynku lub exodus poza Stary Kontynent.

Serwis Cryptonews rozmawiał w kwietniu podczas konferencji UN:BLOCK w Rydze z kilkoma przedsiębiorcami na ten temat.

W krótkim okresie struktura rynku w UE ulegnie zmianie, ponieważ mniejsze podmioty, których nie stać na koszty i czas potrzebny na uzyskanie licencji oraz zapewnienie ciągłej zgodności z przepisami, opuszczą rynek UE

– stwierdził Rūdolfs Eņģelis , partner w Sorainen.

Europa staje się coraz bardziej przeregulowana i to znacznie przekłada się na zahamowanie innowacji w tym obszarze.

Firmy z branży kryptowalut w pogoni za uzyskaniem licencji muszą skupić się na wielu różnych kwestiach, przez co często rozwój ich głównego produktu/usługi jest mocno spowalniany.

Zespoły muszą zacząć patrzeć na wszystkie aspekty swojej działalności z perspektywy tego, jak działałaby klasyczna jednostka finansowa, i mieć wewnętrzne zasady i procedury nie tylko dotyczące produktów. Ale także księgowości, ciągłości działania, zarządzania konfliktami interesów, wysoce regulowanego outsourcingu usług z innych firm itp.

– wyjaśniał Eņģelis.

Idź do oryginalnego materiału