Wielka Brytania to na chwilę obecną jeden z niewielu głównych rynków globalnych, który przez cały czas powstrzymuje się przed zatwierdzeniem dostępu detalicznego do produktów giełdowych kryptowalut.
Stanowisko Wielkiej Brytanii zostało określone w orzeczeniu z 2021 r., kiedy to jej regulator, Financial Conduct Authority, zakazał sprzedaży instrumentów pochodnych związanych z kryptowalutami – w tym produktów będących przedmiotem obrotu giełdowego – brytyjskim inwestorom detalicznym.
Wielka Brytania nie dla ETF-ów?
Zakaz FCA wydawał się być w dużej mierze motywowany pojawieniem się produktów lewarowanych, takich jak kontrakty na różnice kursowe, przy czym niektórzy operatorzy oferowali choćby 100-krotną dźwignię na Bitcoinie, który sam w sobie jest wysoce niestabilnym tokenem. Niemniej jednak, w grę wchodziły również produkty nielewarowane, takie jak zwykłe ETP i kontrakty futures.
Brytyjscy inwestorzy detaliczni mogą co prawda inwestować w kryptowaluty, ale nie za pośrednictwem produktów regulowanych. Przykład? Physical Bitcoin londyńskiej firmy ETC Group, którego wartość wycenia się na 1 mld USD, jest notowany na Euronext w Amsterdamie i Paryżu, frankfurckiej giełdzie Xetra, SIX Swiss Exchange i CBOE w Chicago, ale nie może być notowany na londyńskiej giełdzie z powodu zakazu handlu detalicznego.
Andrew Prosser, szef inwestycji w InvestEngine, londyńskiej platformie inwestycyjnej, której 34 tys. klientów posiada 320 mln funtów w prawie 600 funduszach ETF, przyznaje, iż brytyjscy inwestorzy detaliczni na obecną chwilę mają tylko dwie możliwości, o ile chcą ekspozycji na kryptowaluty. – Mogą sami kupić monety na giełdach cyfrowych, co wiąże się z potrzebą posiadania cyfrowych portfeli, kluczy prywatnych, ryzykiem kradzieży. Mogą też kupić akcje spółek, które śledzą kryptowaluty – wyjaśnił.
Zainteresowanie rośnie
Hector McNeil, współzałożyciel i współzałożyciel firmy HANetf z siedzibą w Londynie, który na swojej platformie ETF wymienia sześć instrumentów kryptowalutowych ETC Group, powiedział, iż w ostatnim czasie otrzymuje znacznie więcej telefonów od doradców i zarządzających funduszami dyskrecjonalnymi. Jego zdaniem to właśnie ta klasa aktywów jest teraz głównym nurtem. – Myślę, iż FCA będzie musiała ponownie ocenić swoje stanowisko – opowiada. Nie uważa on jednak, iż regulator powinien całkowicie „otworzyć wrota” dla wszystkich szacowanych na 9 mln brytyjskich inwestorów samodzielnych. – Nie zgadzam się na ogólny dostęp – powiedział, dodając, iż w przypadku każdego bardziej złożonego produktu powinno istnieć jakieś ograniczenie.
Jason Hollands, dyrektor zarządzający Bestinvest, nie jest pewien, czy FCA zezwoli na udostępnienie Bitcoin ETF lub innych kryptowalutowych funduszy brytyjskim inwestorom detalicznym w najbliższym czasie. – FCA wielokrotnie sygnalizowało swoje obawy dotyczące ekstremalnej zmienności kryptowalut, wysokiego ryzyka strat i trudności, z jakimi borykają się inwestorzy detaliczni przy ich wycenie – przyznał.