Osiągnięte rezultaty portal przypisuje stopniowemu odchodzeniu Wielkiej Brytanii od węgla. “Obecnie ze spalania paliw kopalnych (kraj - red.) pozyskuje o połowę mniej energii elektrycznej niż dekadę temu, podczas gdy produkcja energii ze źródeł odnawialnych wzrosła ponad dwukrotnie” - wskazuje Carbon Brief.
Kraj bez elektrowni węglowych
Do 2014 r. elektrownie węglowe były największym źródłem emisji CO2 w Wielkiej Brytanii. We wrześniu 2024 r., w hrabstwie Nottinghamshire, zamknięto Ratcliffe-on-Soar - ostatnią z nich. Zakończyło to 142-letnią erę spalania węgla w celu uzyskania energii elektrycznej i uczyniło Wielką Brytanię pierwszym krajem G7, który całkowicie zrezygnował z energii węglowej.Reklama
W minionym roku paliwa kopalne stanowiły na Wyspach Brytyjskich niespełna jedną trzecią (29 proc.) energii elektrycznej. Był to najniższy poziom w historii. Zaś energia produkowana ze źródeł odnawialnych osiągnęła rekordowy poziom 45 proc., a energia jądrowa - 13 proc. “W rezultacie każda jednostka energii elektrycznej wytworzona w 2024 r. na kilowatogodzinę (kWh) wiązała się ze średnio 124 g CO2. Było to o 70 proc. mniej niż w 2014 r., kiedy wynosiła ona 419 g CO2” - informuje portal.
Mimo zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii, najczęściej wykorzystywanym do produkcji paliwem jest na Wyspach gaz. Oficjalne dane - uzasadniają eksperci - informują o potędze energii wiatrowej, ale nie uwzględniają energii wytworzonej z gazu w obiektach przemysłowych. W przyszłym roku ma się to zmienić. Dzięki rosnącej mocy elektrowni wiatrowych, w miarę kończenia nowych projektów, “w 2025 r. wiatr prawdopodobnie wytworzy więcej energii elektrycznej niż gaz”.
Zużycie energii będzie rosło
Oczyszczanie źródeł energii trwa w Wielkiej Brytanii 75 lat - przypomina Carbon Brief. “W latach 50. XX wieku otwarto pierwszą na świecie cywilną elektrownię jądrową, w latach 60. XX wieku wytwarzano energię elektryczną przy użyciu ropy naftowej, w latach 90. XX wieku dokonano „natarcia na gaz”, a w latach 2000 i 2010 zbudowano elektrownie odnawialne” - wylicza portal. Ponadto - dodaje - od prawie dwóch dekad spada zapotrzebowanie na energię elektryczną, bo urządzenia są coraz bardziej wydajne, a gospodarka odchodzi od ciężkiego przemysłu.
Zgodnie z prognozami, do roku 2030 i w kolejnych latach zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie. Stanie się tak przez wzrost zużycia prądu w transporcie - przez pojazdy elektryczne oraz w ciepłownictwie - dzięki coraz częstszemu używaniu pomp ciepła. Do 2030 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną ma się zwiększyć o 11 proc., a do 2050 r. niemal się podwoi - wynika z szacunków Krajowego Operatora Systemu Energetycznego (NESO).