- Tam są dwa bardzo ważne punkty z punktu widzenia Polski, na których nam bardzo zależało - powiedział minister dziennikarzom. Jak dodał, chodzi o możliwość przekazywania środków na zawarte już kontrakty oraz składania zamówień przez jedno państwo (przez pierwszy rok obowiązywania programu).
- To są te rzeczy, które na tym pierwszym etapie są dla nas szczególnie ważne, więc jesteśmy na to naprawdę gotowi - podkreślił.
150 mld euro na obronność. Program SAFE ostatecznie przyjęty
Pożyczki w ramach instrumentu SAFE to element strategii zasadniczego wzmocnienia obronności UE do 2030 roku, przedstawionej m.in. w opublikowanej w marcu tzw. białej księdze UE. Jednym z przedstawionych tam rozwiązań - obok m.in. poluzowania regulacji ws. wydawania przez państwa członkowskie własnych środków na obronność - jest właśnie instrument SAFE. W jego ramach państwa członkowskie będą mogły otrzymać łącznie ok. 150 mld euro w postaci niskooprocentowanych pożyczek na dofinansowanie własnej obronności.Reklama
Pożyczki, udzielane krajom członkowskim, zaciągane będą przez Komisję Europejską i gwarantowane unijnym budżetem. Dzięki temu zwiększyć się mają unijne inwestycje w obronność. Środki będzie można przeznaczać zarówno na sprzęt wojskowy, jak i produkcję amunicji.
Miliardy na obronność. Ile pieniędzy przypadnie Polsce?
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wskazywał w ubiegłym tygodniu, iż Europa pierwszy raz w historii będzie wydawać pieniądze na uzbrojenie po to, by państwa w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego były silniejsze. Wcześniej minister wyrażał nadzieję, iż Polsce przypadnie choćby 120-130 mld zł - czyli choćby ok. 20 proc. całej puli - z unijnego programu.
- Im więcej Unia wyda na polskie wojsko, szwedzkie, fińskie, litewskie, łotewskie, estońskie, naszych sojuszników, tym będziemy bezpieczniejsi i nasza granica będzie bezpieczniejsza. Im więcej Europa wyda na Tarczę Wschód, na fortyfikacje, systemy dronowe i antydronowe, tym będziemy bezpieczniejsi - mówił wicepremier.
Również europoseł Michał Szczerba (PO) ocenił w ubiegły czwartek, iż zgodnie z założeniami polskiego rządu Polska będzie mogła wykorzystać z SAFE kwotę 120-130 mld złotych.
Jego zdaniem ważne jest to, iż są środki finansowe gwarantowane przez UE. - Będziemy z nich mogli kupić wszystko to, co będziemy chcieli. (...) To są kwestie dotyczące amunicji, broni, cyberbezpieczeństwa, ale również to, iż taka gigantyczna pula środków jest dostępna dla pozostałych państw członkowskich, może umożliwić, iż to inne kraje będą kupowały również nasze najlepsze produkty - wskazywał Szczerba.