Wielkie bankructwo na inwestycji w bitcoin? Czy miliarder może pójść w ślady braci Hunt?

3 tygodni temu

Niegdyś bracia Hunt zrobili wielki majątek, a potem zbankrutowali na inwestycji w srebro. Dziś podobnie ryzykowną strategię inwestowania w bitcoina stosuje Michael Saylor. To wszystko wygląda bliźniaczo podobnie. Aż włos się jeży.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Kim byli bracia Hunt i z czego zasłynęli?
  • Kim jest Michael Saylor?
  • Dlaczego strategia Huntów jest podobna do strategii Saylora?
  • Czy Saylor może skończyć równie marnie, co bracia Hunt?

Gdy przeglądacie długoterminowy wykres ceny srebra, prawdopodobnie zwraca waszą uwagę niezwykła hossa z końca lat 70-tych XX wieku. Jeszcze w lipcu 1977 roku za jedną uncję płacono 23 USD, a w styczniu 1980 roku cena doszła niemal do 145 USD.

Za tą hossą stoi niezwykła historia trzech braci Hunt, którzy wywindowali cenę srebra, a potem… zbankrutowali, grzebiąc także cały światowy rynek srebra na lata.

Notowania XAG/USD 1960-1990. Źródło: macrotrends.net

Ci którzy interesują się kryptowalutami mogą mieć skojarzenie z historią Michaela Saylora, który szaleńczo skupuje bitcoiny. Wykres notowań jego spółki MicroStrategy (MSTR) wygląda już niemal bliźniaczo podobnie do wykresu srebra z przełomu lat 70-tych i 80-tych. Widzicie to? Na notowaniach MSTR z ostatnich miesięcy uformowała się podobna formacja konsolidacyjna, jak w latach 70-tych na XAG/USD, z której nastąpił szalony wystrzał w górę. A teraz kurs spada z tej pionowej ściany…

Notowania MSTR – 5 lat. Źródło: TradingView

Czy Saylor rzeczywiście może stać się XXI-wiecznym odpowiednikiem braci Hunt? Tak. Żeby zrozumieć dlaczego tak się może stać i iż może on skończyć marnie jak oni, trzeba najpierw poznać ich posrebrzaną historię. Po to by zobaczyć, jak bardzo podobna jest ona do bitcoinowej historii Saylora…

Historia srebrnego bankructwa braci Hunt

Nelson Bunker Hunt i jego brat William Herbert Hunt pochodzili z bogatej teksańskiej rodziny magnatów paliwowych. Ich ojciec H.L. Hunt przez chwilkę w 1960 roku był najbogatszą osobą na świecie. Zostawił swoim synom wielki majątek, a oni starali się go ochronić, ale i pomnażać.

Jednak robili to poruszając się na granicy prawa, albo ją choćby przekraczając. Gdy w połowie lat 70-tych nabyli prawa do 1/3 zbiorów soi w USA, okazało się, iż grali nieczysto, stosując podsłuchy i utrudniając pracę wymiarowi sprawiedliwości.

Poza tym bracia Hunt nie mieli szczęścia do biznesów. Bunker Hunt odegrał znaczącą rolę w odkryciu i rozwoju największych pól naftowych na świecie w Libii, co uczyniło go na chwilę najbogatszym człowiekiem na świecie. Jednak jego majątek rzędu 16 mld USD błyskawicznie stopniał, gdy Muammar Kaddafi znacjonalizował pola w 1973 roku.

Bracia Hunt w naturalny sposób interesowali się rynkami surowcowymi, i dostrzegli potencjał rynku srebra. Uznali, iż jest ono mocno niedowartościowane w stosunku do złota, a poza tym posiadanie Króla Metali aż do 1975 roku było w USA nielegalne. Od końca lat 60-tych bracia kupowali duże ilości srebra, nabywając zarówno sztabki fizyczne jak i otwierając pozycje na kontraktach futures. Robili to na tyle agresywnie, iż mocno windowali cenę srebra. Skupili przez ponad dekadę dziesiątki milionów uncji srebra. Gdy cena srebra szczytowała na początku 1980 roku, bracia Hunt posiadali 195 milionów uncji, co stanowiło mniej więcej połowę srebra wydobytego do tamtego momentu.

Jednak znaczny spadek ceny srebra w styczniu 1980 r. mocno uderzył w ich finanse i zdolność do sprostania wezwaniom do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego (margin call). Jak wiadomo, kontrakty futures pozwalają na wykorzystanie ogromnej dźwigni finansowej i osiągać wielkie zyski mając relatywnie kilka kapitału, jednak są mieczem obosiecznym.

Bracia Hunt mieli znajomości w bankach, więc potrzebowali choćby mniejszego depozytu niż przeciętny inwestor. Realnie posiadali około 1% kapitału, którym obracali na rynku kontraktów. W miarę wzrostu ceny metalu wykorzystywali rozliczenia gotówkowe z kontraktów futures, aby zapewnić depozyt zabezpieczający niezbędny do uzyskania nowych akredytyw od banków w celu otwarcia jeszcze większej liczby kontraktów futures.

Już wcześniej James Stone, przewodniczący Commodity Futures Trading Commission (CFTC) wyrażał obawy, iż pozycja braci Hunt jest tak ogromna, iż stwarza systemowe ryzyko finansowe. Gdyby nie wywiązali się ze swoich pożyczek, mogłoby to zagrozić stabilności domów maklerskich i banków, wywołując panikę na rynku kapitałowym. Stone zaczął naciskać na instytucje finansowe, aby podniosły wymagania dotyczące depozytu zabezpieczającego dla kontraktów futures i forward na srebro, i poprosił banki, aby nie pożyczały już braciom Hunt środków pieniężnych.

Jesienią 1979 r. Chicago Board of Trade wprowadziła ograniczenia dla liczby kontraktów jakie może posiadać jeden inwestor, a giełda Comex podniosła wymagania dotyczące depozytu zabezpieczającego. Cena srebra jednak wciąż rosła i giełdy towarowe, za namową CFTC, wprowadzały coraz bardziej drastyczne ograniczenia w zakresie handlu kontraktami na srebro.

Równolegle Rezerwa Federalna zacieśniała politykę pieniężną. Drastyczne podwyżki stóp procentowych miały pomóc w walce z wysoką inflacją. Między styczniem 1979 r. a lutym 1980 r. FOMC podniósł stopy procentowe z 10% do 14%, co znacznie podniosło koszt pieniądza. Wzrost kosztu pieniądza to wzrost kosztu pożyczek i ich oprocentowania.

W związku z tym zdolność kredytowa braci Hunt znacznie spadła. Z drugiej strony zniżki na rynku srebra ograniczyły ich zdolność do zakupów, ale i wywołały falę wezwań do uzupełnienia depozytów zabezpieczających. W dniu 27 marca 1980, znanym jako „Srebrny Czwartek”, bracia Hunt nie wywiązali się z wezwania do uzupełnienia depozytu. Musieli wpłacić 100 mln USD, ale tego nie zrobili, co spowodowało krach ceny srebra o 49% w ciągu jednego dnia.

Sytuacja na rynku finansowym stała się groźna i szef Fed Paul Volker zdecydował, iż bracia Hunt otrzymają 1 mld USD pożyczki na spłatę wierzycieli. Rząd USA uchwalił przepisy Silver Rule 7, nakładające surowe ograniczenia na zakup surowców poprzez kontrakty. Po tym zdolność braci Hunt do spekulacji spadła do zera.

Bracia Hunt nie odrobili strat poniesionych na srebrze. W ciągu kolejnych kilku lat rozsprzedali rodzinny majątek, by spłacić długi. Musieli zapłacić także gigantyczne podatki oraz grzywny za manipulacje ceną srebra. W 1986 roku ogłosili bankructwo korporacyjne, a dwa lata później konsumenckie.

Jednak bracia Hunt nie skończyli na ulicy w roli pucybutów. Pozostali zamożnymi ludźmi, dzięki funduszowi powierniczemu stworzonemu przez ich ojca, który był wyjęty z masy upadłościowej. W 1995 roku majątek każdego z braci Hunt wynosił około 175 mln USD.

Co ciekawe, pod koniec życia bracia uruchomili biznes Hunt Brothers Pizza, która to marka stała się wiodącą w tym segmencie rynku w Teksasie. Nelson Bunker Hunt zmarł w 2014 roku w wieku 88 lat. William Herbert Hunt odszedł w kwietniu 2024 roku w wieku 95 lat.

Saylor kupuje bitcoina jak szalony – czy skończy jak bracia Hunt?

Historia braci Hunt zdaje się być bliźniaczo podobna do historii Michaela Saylora i jego spółki MicroStrategy. Saylor to miliarder, który zrobił majątek na tworzeniu systemu dla przedsiębiorstw i firm. W 2020 roku ogłosił światu, iż zaczyna wielką inwestycję w bitcoina, który według niego jest mocno niedowartościowany. Dostrzegł więc w BTC wielką okazję, jak bracia Hunt w srebrze. Założyciel MicroStrategy przekonuje od tamtej pory, iż bitcoin to wielki wynalazek, a jego cena w przyszłości spokojnie dojdzie do 1 mln USD za monetę.

Saylor stał się jednym z najbardziej zagorzałych i aktywnych „bitcoin maxis”, czyli maniakalnych zwolenników bitcoina, którzy otaczają kryptowalutę wręcz religijnym kultem. Wystarczy przypomnieć jego słynnego tweeta z 2020 roku:

„Bitcoin to rój cybernetycznych szerszeni służących bogini mądrości, żywiących się ogniem prawdy, rosnących wykładniczo coraz mądrzej, szybciej i silniej za ścianą zaszyfrowanej energii.”

Gdy w połowie 2020 roku firma MicroStrategy przedstawiła swój plan inwestowania pieniędzy w bitcoina, chciała przeznaczyć na ten cel 250 mln USD w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Wówczas jej kapitalizacja rynkowa wynosiła około 1,1 mld USD. W dniu 23 grudnia 2024 wartość rynkowa MSTR sięga 67 mld USD. Przez ponad 4 lata nabyła ona na swoje konto 444 262 BTC za około 27,7 mld USD po średniej cenie 62 257 USD (stan na 23.12.2024).

Wydaje się, iż Saylor chciałby mieć jak największy udział w podaży BTC, tak jak kiedyś bracia Hunt w srebrze. Jednak im udało się osiągnąć 50-proc. udział, a Saylor musiałby mieć około 10,5 mln BTC by powtórzyć ich wyczyn. Jak bowiem wiemy, podaż bitcoina jest ograniczona do 21 mln sztuk. Saylor mocno ryzykuje, zadłużając swoją firmę w celu kupna większych ilości BTC, postępuje więc tak samo jak bracia Hunt, którzy lewarowali swoje inwestycje w srebro.

Zakupy BTC przez MSTR wpływają oczywiście i na cenę bitcoina, i na wycenę samej spółki. Co prawda, wartość posiadanych przez nią na bilansie monet BTC stanowi około 1/3 kapitalizacji, jednak nie ma wątpliwości, iż to właśnie dzięki zakupom kryptowaluty kurs MicroStrategy urósł o 426% w 2024 roku i o 2 200% w 5 lat. W tych okresach cena BTC poszła w górę o odpowiednio 123% i 1 200%. Można więc zauważyć, iż adekwatnie akcje MSTR były lepszą inwestycją niż sam bitcoin. Niedawno spółka MicroStrategy weszła do indeksu Nasdaq 100.

Co ciekawe, istnieje specjalna strona internetowa MSTR Tracker poświęcona zagadnieniu strategii zakupowej MicroStrategy. Śledzi ona wszelkie ruchy spółki w odniesieniu do BTC i oferuje najróżniejsze wskaźniki i pogłębione analizy. Inna podobna stronka to Saylor Tracker.

Źródło: MSTR Tracker

Zakupy BTC przez MSTR. Źródło: Saylor Tracker

Wszystko pięknie, dopóki cena BTC rośnie. A co będzie, jak zacznie się kolejna bessa? Strategia MSTR nie jest wolna od wad, i wisi nad nią sporo czynników ryzyka. Przede wszystkim mocny spadek ceny BTC może drastycznie obniżyć wartość monet, wpływając na stabilność finansową MSTR. Należy bowiem podkreślić, co niezwykle istotne, iż znaczna część monet kupowanych przez firmę Saylora jest finansowana długiem, w tym zamiennymi obligacjami uprzywilejowanymi. jeżeli cena BTC mocno spadnie, spłata tego zadłużenia może stać się wyzwaniem dla MicroStrategy. prawdopodobnie MSTR będzie musiało wyprzedawać BTC, co może pogłębiać spadki ceny samej monety. Gdzieś w tle majaczy również ryzyko regulacyjne, ale ono zmniejszyło się po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich (ten polityk sprzyja kryptowalutom).

Czy to w ogóle możliwe, żeby MSTR zbankrutowało przez swoją ryzykowną strategię? Tak, to możliwe, ale mało prawdopodobne. Obliczył to niedawno założyciel CryptoQuant Ki Young Ju, i swoje obliczenia opublikował. Twierdzi on, iż niespłacone długi MicroStrategy wynoszą około 7 mld USD, co oznacza, iż cena „likwidacji” – czyli cena BTC poniżej której MSTR nie mogłoby już spłacić swoich zobowiązań – wynosi 16 500 USD. Bitcoin był na tym poziomie cenowym po raz ostatni w listopadzie 2022, i było to dno poprzedniej bessy kryptowalutowej.

Poza tym, cena BTC nigdy nie spadła poniżej wskaźnika który określa się mianem zrealizowanej podstawy kosztowej długoterminowych „wielorybów” (realized cost basis of long-term Bitcoin whales), a ten znajduje się w tej chwili w okolicach 30 000 USD – wskazuje Ki Young Ju. „Wieloryby” (whales) to podmioty posiadające na adresach ponad 1 000 BTC przez więcej niż 155 dni i z tego grona wyklucza się giełdy kryptowalutowe i „górników” (czyli firmy kopiące monety BTC).

Jednakże nie ma takich zjawisk, jakich by rynek finansowy nie widział. prawdopodobnie w 1979 roku inwestycje braci Hunt również były postrzegane przez tłum jako wielki sukces, a oni sami jako gracze „nie do ruszenia”

Idź do oryginalnego materiału