Wiosna przyszła wcześniej w nastrojach konsumentów

10 godzin temu

Wczoraj GUS opublikował miesięczne dane o koniunkturze konsumenckiej. W ostatnim czasie odczyt ten był dalece drugorzędny, gdyż główne wskaźniki koniunktury tkwią od ponad roku we względnej stagnacji – indeks sytuacji bieżącej nieustannie oscyluje wokół -15 pkt, natomiast ten dotyczący sytuacji przyszłej wokół -10 pkt.

Dlaczego więc te pozornie nudne dane przykuły w tym miesiącu naszą uwagę?

Główne wskaźniki koniunktury konsumenckiej

Źródło: GUS, Pekao Analizy

Najciekawsze informacje znajdziemy bowiem w szczegółach sugerujących, iż marzec przyniósł kontynuację optymistycznych trendów w nastrojach konsumenckich. Mowa tu głównie o kategoriach finansowych dotyczących wydatków, ale również oszczędzania. Jakie są główne obserwacje?

Wydatki:

  • Wskaźniki dotyczące dokonywania ważnych zakupów (zarówno obecnie, jak i w najbliższej przyszłości) znalazły się na poziomach najwyższych od ponad 4 lat
  • W ciągu najbliższego roku aż 17% respondentów planuje zwiększyć wydatki na ważne zakupy – to najwyższy odsetek od 2019 roku.
  • Najwięcej konsumentów od 3 lat uważa, iż obecna sytuacja ekonomiczna sprzyja ważnym wydatkom.

Odsetek respondentów planujących zwiększenie wydatków na ważne zakupy (%)

Źródło: GUS, Pekao Analizy

Oszczędności:

  • Odsetek osób oczekujących zwiększenia oszczędności w perspektywie roku jest najwyższy w historii szeregu i wynosi 60%.
  • Natomiast 40% respondentów uważa, iż w tej chwili jest dobry czas na oszczędzanie – to więcej niż w jakimkolwiek momencie po 2020 roku.

Odsetek respondentów, którzy:

Źródło: GUS, Pekao Analizy

Rysuje to optymistyczny obraz krajowego konsumenta, a naszym zdaniem jest to opóźniony efekt odbudowy realnych wynagrodzeń. Ich dynamika już od dawna jest dodatnia, ale jej przełożenie na zachowania konsumenckie do tej pory było ograniczone. Być może konsumenci odbudowali już poduszkę finansową, chcą ją dalej, ale wolniej powiększać, a mają jednocześnie nieco większą przestrzeń do podjęcia wydatków, które odkładali przez turbulentne popandemiczne lata.

Skoro więc tak wiele wskaźników wygląda solidnie, to dlaczego nie zobaczyliśmy wzrostów w głównych wskaźnikach koniunktury konsumenckiej? Odpowiedzi na to pytanie łatwo się domyśleć, a mianowicie wszystkiemu winna jest sytuacja ekonomiczna w kraju. Pogorszenie jej oceny w marcu ma prawdopodobnie związek z podwyższoną globalną niepewnością oraz utrzymującą się powyżej celu inflacją. To czynniki, które będą stale hamować potencjał krajowej konsumpcji. Nie jest to zresztą nowe zjawisko – rozdźwięk między oceną własnej sytuacji a oceną sytuacji innych czy też całego kraju wiedzieliśmy też w innych krajach.

Perspektywa mocnego konsumenta, która zaczyna kształtować się w danych o koniunkturze, sprzyja naszej prognozie 4-procentowego wzrostu gospodarczego na bieżący rok. Trwamy jednak przy poglądzie, iż nie zobaczymy boomu konsumpcyjnego, a obecny wzrost optymizmu jest wyłącznie swojego rodzaju powrotem do „normy”. W utrzymującym się niepewnym otoczeniu, konsument będzie mógł w pełni rozwinąć skrzydła dopiero w 2026 roku.

Analizy Pekao

Idź do oryginalnego materiału